Skocz do zawartości
Forum

kłótnie z ojcem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, zalogowałam się w abcZdrowie.pl, ponieważ nie wiem kogo mam już prosić o pomoc. Od pewnego czasu ciągle kłócę się z tatą. Ojciec ma bardzo "ciężki" charakter. Często kłócił się z mamą o błachostki i potrafił przez pół roku nie zamienić z nia słowa, a my z siostrą to oglądałyśmy. Teraz przyszła kolej na nas. Cały czas coś mu nie odpowiada, z wszystkim ma problem, wszystkiego się czepia. Jak człowiek coś mu powie nie po jego myśli od razu awantura, a on tak potrafi wszystko przekręcić i dodać słowa które nigdy nie zostały wypowiedziane, że oczywiści największym złem jestem ja. Nigdy nie doznałam od niego jakiegokolwiek wsparcia. Skończyłam studia, w młodym wieku zostałam kierownikiem Banku, ale nigdy nie usłyszałam "jesteśmy z Ciebie dumni, cieszymy się" tylko c
wiecznie coś nie pasuje. W tym roku mam wesele, poznałam na prawdę fajnego chłopaka, z którym chcę spędzić resztę życia, ale oczywiście po wczorajszej kłótni usłyszałam co rodzice o nim myślą i co bardzo mnie zabolało, mimo iż pomaga rodzicom jak tylko może. Całe wesele finansujemy sobie sami i tez nie usłyszałam czy może potrzebujemy wsparcia, bo przecież to nie ich obowiązek, najlepiej żebym jeszcze dała im pieniądze na stroje. Nie powiem, nigdy nam się nie przelewało, ale też niczego nie brakowało więc jestem im za to wdzięczna, ale zachowanie taty wykańcza mnie psychicznie. Od wczoraj na samą myśl płyną mi łzy, bo nie mogę tego wytrzymać. W złości powiedziałam mu nawet, ze go nienawidzę, chociaż może jest w tym trochę prawdy, ale myślę, że w ogóle go to nie ruszyło, bo dalej krzyczał jaka jestem niedobra. Wczorajsze słowa do niego to jak grochem o ścianę, nic nie dociera. On nie widzi własnych błędów. Po ślubie chcieliśmy zamieszkać z nimi żeby odłożyć pieniądze na dom, ale na samą myśl mnie to teraz przeraża. Pomagam im jak mogę, dokładam do rachunków, kupuję jedzenie jak chłopak przyjeżdża na weekend i nigdy nie usłyszałam "dziękuje". Nie wiem co jeszcze mam robić? Czy jestem złą córką?

Odnośnik do komentarza

Pewnie jesteś dobrą córką, ale dorosłaś i czas się usamodzielnić.Tylko nie mieszkajcie razem z ojcem nawet jakbyście mieli dokładać się do utrzymania.Ciasne ale własne to dobre przysłowie.Ojca nie zmienisz więc niech żyje jak chce a Ty zadbaj o swoją rodzinę.Budowa domu to dużo czasu ale i nerwów, więc osobno musicie mieszkać aby przynajmniej ze sobą nie walczyć.

Odnośnik do komentarza

Nie jesteś złą córką, ale jesteś dorosła i chcesz żyć "po swojemu", co pewnie nie do końca podoba się ojcu. On zapewne ma nieco inne wizje na przyszłość. Po prostu rób swoje i staraj się nie wchodzić w potyczki słowne z ojcem. A po ślubie radziłabym raczej pójść na stancję niż mieszkać z tatą, który będzie się wtrącał do Waszego życia. To może niekorzystanie odbić się na Waszym małżeństwie, tym bardziej, jeśli rodzice mają nie najlepsze podejście do chłopaka, z którym chcesz być. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...