Skocz do zawartości
Forum

Nerwica lękowa


Rekomendowane odpowiedzi

Witam jestem Ola, mam 21 lat. Cierpię od 4 lat na nerwicę lękową. Boję się zostawać sama w domu, wychodzić do kina po prostu tam gdzie dużo ludzi. Mam ataki paniki, cała wtedy się trzęsę, serce mi wali jak oszalałe nie wiem jak mam się uspokoić. Najbardziej się boję, że dostane zawału i po mnie, chociaż badania mialam robione wszystkie i jest dobrze, człowiek w trakcie ataku myśli o najgorszym. Leczę sie od 3 lat u psychiatry i biorę asertin 50. Rok temu bylo bardzo dobrze i postanowilam sama odstawic lek, polecialam nawet samolotem na Mallorce co kiedys jakby mi ktos powiedzial, ze mam wsiąść do samolotu to bym go wyśmiała. Po powrocie zaczęlo być gorzej .. znów jakieś tam lęki sie pojawiały , bałam sie ze to wraca .. no i wróciło .. znów boje sie byc sama w domu.. wychodzic do róznych miejsc itp. Zapisałam sie nawet na terapie grupową , byłam tam raz i postanowilam ze juz nigdy tam nie pojde.. czułam sie tam tragicznie .. nie wiedziałam czy tam do konca wysiedze. Nie wiem już co mam robic .. jak sie leczyc i czego sie łapać.. Jeżeli ktoś z Was ma podobnie to moze sie ze mna skontaktować.

Odnośnik do komentarza

Olu, skoro czujesz, że nerwica lękowa nie odpuszcza, powinnaś zastanowić się nad systematycznym leczeniem. Same leki i sama terapia mogą okazać się niewystarczające. Leki działają tylko na objawy, terapia z kolei zapewnia leczenie przyczynowe. Najlepiej zatem połączyć leki z psychoterapią. Wybór jednak należy do Ciebie. Pozwól sobie pomóc. Powodzenia i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Cześć Olu, przede wszystkim to pytanie czy teraz nadal bierzesz leki? Prawdopodobnie za szybko skończyłaś leczenie poprzednio i dlatego nerwica wróciła. na własną ręke nie należy nigdy przerywać leczenia. Nawet jeśli mijają objawy i czujesz się dobrze , to jest takie coś jak leczenie podtrzymujące. Trwa zazwyczaj klika miesięcy od momentu zniknięcia objawów.Ty zapewne, gdy tylko poczułaś się lepiej przerwałaś branie leków i teraz sa skutki. Pamietaj, aby tego błędu więcej nie popełnić, bo będzie nawrót. Proponuje udac się do psychiatry po leki na uspokojenie +antydepresant+psychoterapia. Druga kwestia to zmiana twojego myślenia o tym, że coś Ci się stanie lub na coś zachorujesz. Dokładnie rozumiem, jak to jest .ja jechałam w tramwaju, nagle pomyślałam : "A gdybym tak nagle zemdlała, pewnie wezwano by karetkę, ale byłby wstyd itd...)i te czarne myśli powodowały od razu, że zaczynało mi się kręcić w głowie, było mi od razu gorąco, zawroty , mdłości itd. i błędne koło gotowe. Zajęło mi to chyba z 6-7 miesięcy , zanim nauczyłam się nad tym panować. na początku myślałam sobie : Najwyżej padne na ulicy. Potem "że skoro do tej pory nie padłam, to dlaczego mam nagle zemdleć?". Nauczyłam się myśleć, że jestem zdrowa i da się pokonać nerwicę( moja mama miała nerwicę i siostra i ją pokonały, do tej pory a minęło już ponad 15 lat mają spokój).. Zaczęłam unikać kawy, awantur. Po roku objawy somatyczne minęły, ale lekarz zalecił mi własnie leczenie podtrzymujące przez 4 miesiące, aby nie było nawrotów. I na razie mam spokój. Ty też dasz radę, tylko musisz iścc do psychiatry . szczerze powiem z doświadczenia, że farmakoterapia pomogła mi bardziej niz psychoteraia. bez leków nie dałabym rady (ja brała na uspokojenie hydroxyzyne lub atarax na początku 3 razy dziennie, a na nerwicę Cital raz dziennie, potem dwa razy dziennie). na początku czułam sie fatalnie, po citalu mnie mdliło, ale to dlatego że zamiast rozpocząć dawkowanie od ćwiartki tabletki zażyłam od razu całą .nastepne dni już zmieniłam dawke na ćwiartkę, brałam tak przez tydzień , po tygodniu zwiększałam dawkę. Co do psychoterapii to wydaje mi się , że Ci którzy tego nie przeżyli, nie powinni się wypowiadać jak leczyć, bo ich sugestie i tak mało dają. To Ty musisz nauczyc się pozytywnie myśleć. I to jest podsumowanie mojej wypowiedzi- NAUCZ SIE MYŚLEĆ POZYTYWNIE, TO NAPRAWDĘ POMAGA. odgania czarne myśli, a gdy Cie będą nachodzić , to MYŚL POZYTYWNIE o czyms miłym lub po prostu , że to zniknie, tyle że potrzeba na to czasu. jakbys miała jakieś pytania to pisz, chętnie Ci pomogę.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za rady ;) a co do pytania czy biorę leki to tak biorę nadal asertin 50 jedna tabletkę dziennie. Bardzo chcę wrócić do normalności bardzo mi to utrudnia normalne funkcjonowanie. .. przez to nie poszłam na studia i boję się iść do pracy :( ale podobno jakieś zajęcie bardzo pomaga, może w takiej sytuacji by mi pomogło :/

Odnośnik do komentarza

Może skoro nie odczuwasz zbytniej różnicy w działaniu leków, to powinnaś pomyśleć z psychiatrą o ich zmianie lub zwiększeniu dawki do 2 tabletek (nie wiem jaka jest max dawka dobowa, ale mi też jedna tabletka mało dawała, dopiero gdy zaczęłam zażywać 2 dziennie, lęki ustąpiły).

Odnośnik do komentarza

Biorę Asertin 100 mg na dobę i 600 mg Depakine Chromo. Choruję na depresję, a będąc w szpitalu psychiatrycznym poznałam mnóstwo osób z nerwicami. I naprawdę są wspaniałe!! To cudowne, wrażliwe osoby. Bardzo ważne jest dobre połączenie leków z psychoterapią, ale moim zdaniem trzeba to wszystko skonsultować z lekarzem. Bardzo też pomaga wsparcie rodziny i bliskich, dlatego warto mówić co się dzieje i o emocjach. Zapraszam do mnie na stronę! Jest tam mnóstwo wartościowych osób z podobnymi problemami. Trzymam mocno kciuki! W razie czego kontakt do mnie jest na stronie:)

Odnośnik do komentarza

Mam pytanie do Was dziewczyny chorujące na ten rodzaj nerwicy.
Czy jednym z objawów jest całkowita niezdolność do najprostszych czynności typu przygotowanie sobie posiłku?
Ale przy tym pozostaje zupełna jasność umysłu,kontrola nad wszystkim co się robi i mówi.
Pytam bo mam taka osobę pod opieka (kuzynka), chociaż nie mieszkamy razem to jednak jej problemy mnie zaprzątają bo jestem najbliżej.
Nawet już lekarze twierdzą ze ona manipuluje i szantażuje otoczenie - ale nie jestem pewna do jakiego stopnia.
Twierdzi np ze umrze z głodu,a ma pełną lodówkę,ale bardzo wybrzydza. Chciałaby mieć full service i to najlepiej darmowy.

Odnośnik do komentarza

Osoby cierpiące na nerwice lękowa mają różne objawy ale nie słyszałam o objawie całkowitej niezdolności do najprostszych czynności. .. fakt utrudnia to trochę życie ale nie dajmy się zwariować. . Trzeba próbować normalnie funkcjonować. Ja np szybko się męczę przy nerwicy ale funkcjonuje w miarę normalnie. Zrobienie sobie czegoś do jedzenia itp nie sprawia mi żadnych problemów. Lekarze mogą mieć rację że szantażuje i manipuluje innymi ale nie zapominaj że nerwica to nie jest przyjemna choroba i trzeba mieć duże wsparcie od innych żeby jakoś z nią sobie radzić . Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziękuję za odpowiedź:)
Wspieram ją już od roku.Trudno mi jest, bo ma wredny charakter i całe życie mnie tępiła, a teraz jedzie na chorobie i np w szpitalu czy każdym środowisku gdzie jej jeszcze nie znają wzbudza ogromne współczucie, mnie stawiając w pozycji tej niedobrej która jej nie rozumie.
A to niezła manipulantka jest, z góry zakłada ze żadne leki nie pomogą- no bo fakt - nie ma tabletki która za nią wszystko zrobi.
Przyznana jej - najlepiej bezpłatna- służba spowodowałaby zapewne całkowite i cudowne wyzdrowienie.

Pomogło mi że napisałaś ze raczej nie ma objawów typu całkowita niezaradność. Dodam ze zaproponowana przez lekarza terapia zajęciowa oczywiście została odrzucona i wyśmiana - no bo trzeba by np obrać ziemniaki.

Odnośnik do komentarza

Nie ma za co dziękować ;) Niektórzy chorzy na nerwice lękowa mogą się często usprawiedliwiać choroba a tak nie można. .. trzeba się ruszać, żyć przynajmniej starać się funkcjonować normalnie. .. najlepsze wyjście z choroby. . Coś o tym wiem bo jak chodziłam do szkoły i żyłam normalnie to bylo dobrze. . Teraz nic nie robię to wróciło więc szukam w tej chwili pracy żeby mieć zajęcie i nie myśleć o chorobie mimo że bardzo się boję to chce walczyć bo wiem ze inaczej się nie da a tabletki nic nie dają jeśli samemu się nie walczy. .. ; ) mam nadzieję że Twoja kuzynka to zrozumie kiedyś i zacznie żyć normalnie ;) trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza

Właśnie jet w szpitalu i znowu ugrywa swoje- tzn np manipuluje tak innymi pacjentkami że myją jej głowę.
Ona sobie uroiła że będę jej dożywotnią służącą i zaparła się żeby nic nie robić,wszystko zwala na chorobę.
Dzięki za wsparcie Olu i życzę Ci siły i zdrowia:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...