Skocz do zawartości
Forum

Problem z dogadaniem sie z partnerem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam moja historia jest dluga i skomplikowana. Jestem z partnerem prawie 3 lata mam dziecko jeszcze jak bylam w ciazy poprzedni partner dal nogi za pas. Obecny partner wiedzial na co sie pisze ja nie naciskalam sam chcial wychowywac nie swoje dziecko. (Okazalo sie ze nie moze moec dzieci).Bylo milo o przyjemnie jezdzilismy na wakacje dogadywalismy sie wspaniale. Ale teraz jest juz co raz gorzej moj partner nie chce isc na terapie dla par bo on problemu nie widzi. Klocimy sie prawie codziennie. W ogole mnie nie szanuje zastanawiam sie czy w ogole cos do mnie czuje. Popoludnia woli spadzac z kolegami niz ze mna prawie w kazdy weekend w sobote lub w piatek znika z kumplami na cala noc i nie mysli jak ja sie czuje . jak mu powiem ze mi sie to nie podoba to zrobi ze mnie najgorsza. Zastanawiam sie czy jest sens dalej to ciagnac. Wczoraj takbsie poklocilismy ovzuwiscie obto ze w piatek byl cala noc z kumplami i w sobote ledwo wstal to do kolegow poszedl. W nerwach czlowiek nie mysli co mowi i robi. Oczywyscie naublizalismy sobie nawzajem. Gdy nagle wyjasnij ze juz kogos ma (oczywiscie to nie prawda tylko powiedzial to zeby mnie wkurzyc jeszcze bardziej) udalo mu sie i go uderzylam a on sie rzucil na mnoe i zaczal mnie dusic(poerwszy raz byla taka akcja) dziekuje Bogu ze moje dziecko spalo i nie widzialo co tata robi mamie. Ja juz jestem na skraju wytrzymalosci nie wiem jak mam z nim rozmawiac. . chyba najlepiej sie z nim rozstane tylkp to jest to ze go kocham i nie potrafie

Odnośnik do komentarza

Wiadomo, że miłość jest ważna w związku, ale jeśli dochodzi do przemocy, do kłótni to ja nie widze przyszłości.
To, że go uderzyłaś to nie był pewnie celowy i planowany odruch, emocje Cię poniosły, okej. Ale jeśli on Cie dusił, to już nie jest normalna sytuacja. Mógł Ci krzywde zrobić, jeszcze kiedyś dojdzie do tego, że bedzie agresywny w stosunku do Twojego dziecka, bo to nie jego, bedzie sie tłumaczyć.
Nie popieram ani jego ani Twojego zachowania, ale w waszym związku nie ma już szacunku i zaufania. A miłość Twoja do Twojego partnera kiedyś też zniknie, jeśli nadal będziecie tak postępować.
A że wychodzi z kolegami, jest okej, jednak powinnien Ci o tym mówić.
A jeśli Twój partner nie chce iść na terapie, bo nie widzi problemu to wydaje mi się, że jest na odwrót. On widzi problem, ale ucieka przed nim, np do kolegów.
Ten związek to fikcja, z tego co napisałaś. Pamiętaj o dziecka i swoim bezpieczeństwie. Ja jednak bym zakończyła tą relacje i skupiła na wychowaniu dziecka, bo skoro facet nie ma do Ciebie szacunku to czego uczy się dziecko?
A miłość to nie wszystko, niedługo siniaki będziesz musiała ukrywać i miłość Ci w tym raczej nie pomoże.
Poproś o pomoc rodziców czy jakąś dobrą przyjaciółke i zacznij żyć na nowo, sama. :)

Odnośnik do komentarza

Bardzo możliwe, że już kogoś ma.
Znajomy z pracy opowiadał, że często wychodzi. Spytałam się go, a co na to żona, nie pyta?
Jak pyta, to mówię jej, że idę na k-rwy. To jest prawda, ale jak ona w to nie wierzy, to jej sprawa.- odpowiedział.

Może ma, może nie ma, to nie jest tu istotne.
Ważne jest to, że w waszym związku układa się fatalnie i nie wygląda na to, by coś miało się zmienić na lepsze.
Możesz to ciągnąć dalej i się męczyć, a może jednak zastanowisz się nad zmianą, czyli rozstaniem?

Odnośnik do komentarza

@ Liv17 "To, że go uderzyłaś to nie był pewnie celowy i planowany odruch, emocje Cię poniosły, okej. Ale jeśli on Cie dusił, to już nie jest normalna sytuacja. Mógł Ci krzywde zrobić". Czysta hipokryzja w najgorszej postaci, kobieta ma prawo bić faceta, bo emocje/hormony/inne puste wymówki, a uderzony mężczyzna ma się dać okładać,a najlepiej jeszcze przynieść wałek, nóż czy tłuczek do mięsa. Znam takie dwie, które biją i kopią w co i czym popadnie, a jak w samoobronie złapie się za nadgarstek żeby nie dać się okładać to wrzeszczą jak obdzierane ze skóry.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...