Skocz do zawartości
Forum

Nie wiem co mam zrobić z własnym życiem!!


Gość dalejniemasensuzyc

Rekomendowane odpowiedzi

Gość dalejniemasensuzyc

Mam poważny problem z życiem.. Od zawsze coś mi je organizowało, zazwyczaj była to szkoła. Teraz szkola się skonczyła, ja nie studiuje obecnie. Przez depresje i fobie odcięłam się od wszystkich, więc nie mam nikogo.. Im dłużej siedze w domu sama tym trudniej wyjść do ludzi i już nie bardzo to potrafię.. Problem jest taki, że ja nie mam co ze sobą zrobić. Nie umiem się ogarnąć, NIE WIEM co mam zrobić z wlasnym życiem! Powinnam iść do pracy, ale samo myślenie o tym jest tak przerażające, że nie mogę.. Miałam się zapisać na kurs językowy i to też mnie przeraża.. Skoro siedzenie z ludzmi na studiach było za trudne i straszne to gdzie ja się będe pchać do pracy? Nie wiem co ze sobą zrobić.. Ciągle myśle o samobójstwie.. Bo po co tak dalej żyć? Skoro się nic nie robi oprócz sprzątania( jak się okazuje tego też nie potrafie robić, bo ojciec zatrudni sprzątaczke) i czas spędza się samej tylko w pokoju? Jaki jest sens tak dalej życ? Problem jest taki, że studia tylko wypełniają mój czas.. I jak zacznę je w przyszłym roku to już wiem, że to będzie 5 lat które tyko wypełni w jakiś sposób pustke, nie zmieni to nic w moim życiu. I to jest ten dramat, że nic się nie zmieni.. Nie wiem po co tak dalej żyć.. To nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie!

W Twoim przypadku doszło do pewnego sprzężenia zwrotnego. Z jednej strony stany depresyjne, jakich niewątpliwie doświadczasz, przyczyniły się do bierności, a z drugiej strony bierność, brak motywacji do działania sprawia, że Twój depresyjny nastrój się pogłębia. Na pewno nicnierobienie Ci nie służy. Nie uczysz się, nie studiujesz, nie pracujesz, siedzisz w domu i izolujesz się od innych. Z każdym dniem będzie Ci coraz trudniej wyjść i zacząć działać. Jeśli czujesz, że na dzień dzisiejszy nie podołasz pracy czy innym obowiązkom, zacznij szukać dla siebie pomocy. Idź do psychologa - możliwe, że trzeba będzie podjąć terapię albo wziąć leki. Nie zamykaj się w czterech ścianach, bo to nie rozwiąże Twoich problemów. To jest tylko ucieczka przed problemami. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

"I jak zacznę je w przyszłym roku to już wiem, że to będzie 5 lat które tyko wypełni w jakiś sposób pustke, nie zmieni to nic"
Organizacja przez szkołe życia Ci nie leżala, że tak żle teraz myslisz jak to będzie w przyszlym roku jak się dostaniesz na studia? Dlaczego czujesz sie tak bardzo nie przygotowana do życia, że praca- nie, studia- nie, znajomi -nie,kurs języka -nie?
Co się stało,ze do tej pory jak chodziłaś do szkoły, to radziłaś sobie z życiem a teraz przestalaś? Dlaczego teoretycznie nie mając żadnych zmartwień ( bo możesz sobie pozwolić na te wszystkie "nie")uważasz życie, za ciężar nie do uniesienia? Coś konkretnego się wydarzyło,że normalnie ogarnięta wcześniej dziewczyna zaczyna nawijać o samobójstwie?

Odnośnik do komentarza
Gość dalejniemasensuzyc

To mnie podsumowałaś ładnie. Dobiłaś jeszcze bardziej. Nie. Do tej pory też sobie nie radziłam. Radziłam sobie może w gimnazjum i pieerwszej cześci liceum, potem to już kompletny upadek. Akoholizm, narkomania w domu, patologia, znęcanie się psychiczne rodzica, nękanie nauczyciela, może to nie jest wiele, ale mnie trochę dobiło. Nie mówie, że szkoła i kręcenie się wokół niej życia mi nie leżało. Lubiłam gimnazjum, początki liceum, potem już nie..Miałam rok indywidualnego nauczania w liceum, bo bałam się chodzić normalnie. Od tamtej pory nasilił się lęk przed ludzmi, koleżanki się odwróciły bo miałam depresje. Więc zostałam sama. Studia rzuciłam, bo bałam się tam siedzieć z ludzmi. to wszystko nasiliło tylko nienawiśc do siebie. Nie mówie, że studia nie, praca nie, kurs nie. Mówie, że strach TAK. I nie mówie, że studia są złe, mówie, że ja poza szkoła, studiami i takimi sprawami nie mam nic i to jest to. Że nawet jak pójde studiować to znowu cale zycie skupi się wokół tego a poza tym nie będe miała niczego.Więc obudze się znowu za 5 lat i znowu nie bede miała niczego.

Odnośnik do komentarza

https://portal.abczdrowie.pl/jak-podniesc-poczucie-wlasnej-wartosci
Tam pani psycholog po prawej stronie zwraca uwagę, że w trudniejszych przypadkach trzeba jednak pracować ze specjalistą.

Jeśli w domu jest straszna sytuacja- alkoholizm, narkomania, to właśnie dochodząc do dorosłości jest szansa na wyrwanie się z tego domu. Można próbować iść na studia w innym mieście. A ukończenie studiów może da szansę na niezależne bycie z dala od domu na zawsze.Dlaczego zamykasz się w domu a jak zrozumiałam, to ten dom jest toksyczny?
Na jakiej podstawie dostałaś indywidualny tok nauki szkolnej? Jesteś słabowitego zdrowia, czy na podstawie zaburzeń psychicznych?
Rok akademicki ten sie zaczął a nowy powinien Cie przyjąć gotową do studiowania.
"Studia rzuciłam, bo bałam się tam siedzieć z ludzmi. to wszystko nasiliło tylko nienawiśc do siebie."
Jeśli nie pójdziesz do psychologa i/lub do psychiatry to będziesz się cofała, bo nawet trudno to uznać za stanie w m-cu. Koniecznie musisz o siebie się zatroszczyć, bo inaczej nie przejdziesz tych studiów.
A dlaczego ewentualny czas studiów postrzegasz jako tylko taki organizer czasu. Może jednak nawet ta funkcja organizera to chyba duzo w Twojej aktualnej sytuacji. Ponadto, to chyba czas ,gdzie uczysz się czegoś nowego, poznajesz nowych ludzi i dorastasz i dalej możesz rozważać co jest dla Ciebie najważniejsze. Wtedy nie powiesz, ze skończyłam studia i dalej zostalam z niczym.
A teraz trzeba się dowiedzieć czego naprawdę potrzebujesz, poznać sama siebie . Teraz wlaśnie powinnaś dojść sama ze sobą do porozumienia. Jeśli nie sama to u np. psychologa. I małymi kroczkami dążyć do tego co wydaje się być dla Ciebie najważniejsze.

Sił dużo życzę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...