bliski-daleki

[Gość liliputz]

dlaczego nie mozna szczerze i od serca pogadac z kims z rodziny? Tylko np z przyjaciolka? Czemu jak dzieje sie zle to jest sie samemu? Czemu rodzina zamiast pomoc, jest zla, i nie umie zrozumiec? Mam ochote uciec :( tam gdzie nikogo nie ma. Ten swiat jest pojeb***i przykry.

[kikunia55]

Przed chwilą byl wątek tez Twój pod tyŧułem"Ludzie to k**" i wlaśnie zaczęłam tworzyć odpowiedz jak zniknął.
Halo!
Co się stało, skąd ten stek wyzwisk?
Dlaczego miłość partnerska spadla z piedestału, a gloryfikujesz miłość zony do pijaka. Pragniesz takiej czy jak? Pijak to kandynat na wspaniałego męża, a Ty chcialabyś być takiemu opoką. Co się stalo?
"Nie ma ludzi, sa wilki i k***." Może Ci nie ludzie coś zaradzą tylko powiedz o ci chodzi.

Powyższe do tematu, który zaniknął. Czy z tego wątku wynika, że rozmowa rodzinna okazala się konfliktem pokoleń?czy masz kłopoty z partnerem a rodzina zamiast zrozumieć coś Ci dołożyla?
Ochłoń i napisz z sensem o co chodzi, bo inaczej to tylko wiadomo, ze jesteś b. wzburzona.
Spokoju i opanowania życzymy.