Skocz do zawartości
Forum

Czy ze mną jest coś nie tak?


Gość miler

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Od jakiegoś czasu czuję, że coś we mnie siedzi. Mam straszną chęć uwolnienia się z siebie. Czuję się taka ciężka w środku. Kilka dni, a nawet miesięcy temu nie było ze mną dobrze. Ciągle się z kimś kłóciłam, chłopak mnie zdradził, straciłam przyjaciół i zaufanie do praktycznie każdego. W domu czułam, że to nie mój dom, że to nie jest miejsce dla mnie i ja tu nie pasuję. Nie chciałam nawet rozmawiać z rodzicami bo bałam się, że powiem coś i zaraz zacznie się kolejna kłótnia. Sytuacja się poprawiła. Zmieniłam szkołę, lekko się odcięłam od najgorszej przeszłości, ale czasami w nocy myśli mi nie dają spać. Mam komu się wyżalić. W szkole ciągle ktoś do mnie podchodzi i ze mną rozmawia. Pytają mnie o różne rzeczy. Czasami nawet wydaje mi się, że widzą u mnie zmianę - przecież jeszcze w tamtym roku byłam jedną z najszczęśliwszych osób. Nie lubię zbytnio rzeczywistości. Gdy wracam do domu, w którym ciągle kogoś nie ma, zamykam drzwi od pokoju, kładę się na łóżku i słucham muzyki. Zmieniłam się. Zaczęłam bać się ludzkiego dotyku, krzyku i krwii chociaż dosyć dawno spotkałam się z przemocą fizyczną (znajoma mnie pobiła (niezbyt mocno) z powodu mojego już byłego chłopaka (któremu też zdarzało się podnieść na mnie nie tylko głos, ale i rękę)). I teraz mi się przypomniało spotkanie z pewnym chłopakiem, który mi się podoba. Obiecał dużo. Że będzie mi z nim dobrze, że nigdy mnie nie skrzywdzi. Mówił, że jestem wyjątkowa i chce ze mną być. Cóż, zostawił mnie. Ba, nawet się nie przywita. Chyba jestem bardziej krzykliwa, ale to tylko wśród znajomych. A, zapomniałam dodać, że przy znajomych, w szkole czy gdziekolwiek mogę być - jestem inna niż zwykle. Zapominam, uśmiecham się, jestem nieco roztrzepana i... głupia? Zdarza się nawet, że zapominam jak się ktoś nazywa. Jestem tylko człowiekiem, no ale czy aby napewno wszystko w mojej w głowie jest okej? Nie podoba mi się ta moja "zmiana". Z dnia na dzień jest ze mną coraz gorzej i nie, nie przesadzam. Tęsknie za niektórymi ludźmi, ale nic nie robię żeby się to zmieniło. Stwierdziłam, że gdyby chcieli to dawno by już wrócili. A może jestem egoistką?

Odnośnik do komentarza

Trwa to już jakoś ponad półtora roku. Do psychologa niestety nie pójdę ponieważ mama jest zbyt zajęta, a ojczyma nigdy nie ma w domu. Mojej mamie czasami opowiadam o swoim dniu, jednak twierdzi, że powinnam porozmawiać o tym ze znajomymi i nie bać się mówić o swoich emocjach. Ja przecież się nie boję. Tata zaraz stwierdzi, że przesadzam, ale to u niego typowe. Problem w tym, że przestaję sobie radzić ze sobą i nawet zdarza mi się z tego powodu płakać. Przestało mnie interesować życie, przez cały dzień mogłabym siedzieć pod kołdrą na łóżku oglądając ulubione seriale, ewentualnie wyjść z nim. Nie interesują mnie już problemy innych ludzi, no chyba że są bardzo poważne. Wydaje mi się, że ja te "problemy" sama robię, nieświadomie. Robię komuś pod górkę i to może się innym nie spodobać więc się odemnie oddalają. A może to przez tę zmianę? No ale ja jeszcze niedawno każdemu pomagałam i często się poświęcałam, żeby ktoś nie miał problemu. Nie rozumiem swoich decyzji. Jak już wspomniałam, chciałabym się wyrwać z siebie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...