Skocz do zawartości
Forum

Zakochanie czy nie?


happy_xd

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 19 lata i jestem dziewczyną. Odrazu proszę o zrozumienie wszelkie obraźliwe komentarze proszę zachować dla siebie. Zacznę od tego, że jestem osobą wierzącą i chodzę do Kościoła. 3 lata temu do naszej parafii przybył ksiądz. Początkowo wiadomo nic się nie działo, potem jak zwykle siadałam w drugiej lub trzeciej ławce to jak czytał patrzył się ale nic sobie z tego nie robiłam podnosił wzrok wiadomo dużo ludzi nie musi odrazu na mnie. Potem jak były elementy kiedy klęczał to było tak samo. Na początku tego roku kiedy był u nas po kolędzie zapytał czy nie chce wstąpić do grupy wolontariuszy na ŚDM 2016. Pomyślałam w sumie czemu nie. Nie za bardzo pamiętam jak się zachowywał. Ja zaczęłam do niego cos czuć napisałam w kwietniu list z wyznaniem, ale przyznałam się do tego w lipcu. Ostatnio pytałam się kolegi, który jest moim przyjacielem i zna go od samego początku bo jest ministrantem, że jakoś się dziwnie zachowywał pół roku już (powiedział mi to we wrześniu ten kolega), jakieś pół roku to by się zgadzało (od kwietnia do września to jest 5 miesięcy) ale powiedział, że on się ZACHOWUJE czyli nadal tak jest. W lipcu mu się do tego przyznałam, powiedział, że jest bardzo zaskoczony ale on już wybrał swoją drogę, i kocha mnie miłością Bożą. I za duża różnica wieku (19, 39 lat). W czerwcu zostałam ministrantką. Ale zaczął się dziwnie zachowywać, na mszy odwraca się w stronę ministrantów i zerka na mnie, patrzy się, zawiesza wzrok (nawet jest tak jak jest kilku ministrantów). Jak stoi na prezbiterium jako drugi ksiądz to często zauważyłam zerka nie odwracając głowy tylko oczy, widzę po kącikach. Ale nie musi na mnie, chociaż jak sama jestem to też tak robi. Jak rozmawia z tym moim przyjacielem i ze mną czy na spotkaniach na wolontariat ŚDM to mówi do niego, a patrzy się na mnie to tak głęboko w oczy. Często jak się z nim wygłupia np. nie wiem udaje, że go dusi czy coś to patrzy na mnie, zerka. Nie wiem popisuje się czy co? Ostatnio jakoś pod koniec września otrzymałam od ks smsa czy będę w Kosciele, dobra byłam, zostałam chwile i zapytał się mnie bo powstały jakies grupy odpowiadające za sekcje i on odpowiada za jedną ale potrzebuje pomocnika i czy nie chce z nim współpracować (jest sytuacja, że nikt za bardzo nie może bo to jest kwestia rozsądna a ten kolega - przyjaciel co zwykle cos robił to jest roztrzepany i powiedział, że nie nadaje się ) ja w sumie jestem druga najstarsza bo jedni pracują ministraci, rozmawialiśmy, chodziliśmy koło Kościoła i on w pewnym momencie podszedł tak blisko mnie, że dotknął mnie swoim brzuchem( oczywiście w trakcie mówienia) i podniósł trochę głowe jakby patrzył się z góry usmiech i puścił mi oczko. Ogolnie z tym przyblizaniem jest tak, że on często tak robi do mnie patrzy w oczy nie odrywa wzorku i on idzie do mnie, a ja się odsuwam i coś tam uda, że się wkurza, kiedys to Az oparłam się o sciane i się wygłupiał normalnie w Kosciele, kiedys tak tydzień temu przed spotkaniem na SDM przy innych. W samochodzie jak czasami jedzie ten mój kolega i ja i ten ks to jak siedze z tyłu zerka w lusterko. I teraz cały czas zerka, patrzy się w kółko to się powtarza. Jutro mamy gdzieś jechać ten kolega i ks, i pytał się czy nie chciałabym jechac z nimi a ja ze nie wiem bo przed 16 musze tam być, a oni jadą 16.45. że jade na kilka minut i wracam. A ten mój kolega bo tam był ‘ze no dobra będziesz tutaj to najwyżej Cie nie będzie potem’’ a ks do niego poczekaj i zapytał się mnie, ze o ktorej tam mam być ja mowie, ze na 15.45 na kilka minut i wracam, a on to to zdążysz a ja, że tak. I w kół jedne i te same sytuacje. Chciał, żebym pojechała widac bardzo ale nie wiem bo ja jako ja czy ten kolega i ja zawsze pomagam i SDM itd. Ale widac ze chciał żebym jechała. Prosze o opinie czy ja mu się podobam?

Odnośnik do komentarza

A czy ma to jakieś znaczenie?
To jest ksiądz, wybrał swoją drogę życiową. Nawet gdybyś mu się podobała, to jaką byście mieli przyszłość? Może prześpi się z tobą, może zrobi ci dziecko /wiele jest takich opisów, bo ksiądz to też człowiek/
Ty i tak będziesz przegrana, bo nie masz z nim przyszłości.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...