Napady złości i przygnębienia

[Gość karolk22]

Dzień dobry
Mam 32 lata i od pewnego czasu miewam silne napady złości, które ciężko mi jest kontrolować. Często z tego powodu popadam w konflikty z rodziną (bo dzieje się to głównie w środowisku osób mi najbliższych). Ostatnio boję się przebywać ze swoimi synami, bo bardzo mnie denerwują (a nie chciałbym zrobić im krzywdy gdy się wściekam, bo czasami rzucam jakimiś przedmiotami, lub o coś uderzam pięścią itp). Często mam wahania nastroju, nie mam ochoty na żadne aktywności (łącznie z seksem), boję się podejmować zadania (dostałem dobrą pracę, ale chcę z niej zrezygnować bo uważam, że tam nie pasuję i sobie nie poradzę). Bardzo źle czuję się w towarzystwie nowo poznanych osób i mam duże problemy z nawiązywaniem kontaktów z innymi ludźmi. Czasami myślę, że dobrzy by było umrzeć (ale nigdy nie próbowałem sobie zrobić krzywdy). Co robić ze sobą? Jak nad tym zapanować (zwłaszcza nad złością?) Dodam jeszcze, że w podstawówce byłem ofiarą ciągłej przemocy ze strony rówieśników, a i w domu często rodzice stosowali kary cielesne.

[mgr Kamila Krocz]

Wirtualnie nie da się postawić diagnozy, ale objawy, jakie relacjonujesz, są niepokojące. Być może to jakiś chwilowy kryzys, ale nie da się wykluczyć depresji czy problemów osobowościowych, tym bardziej, że jako dziecko doświadczyłaś przemocy. Łatwe denerwowanie się, myśli o śmierci, spadek motywacji, brak chęci do działania, negatywna ocena siebie - to wszystko może wskazywać na rozwijającą się depresję. Powtarzam jednak, że przez Internet nie da się postawić diagnozy, dlatego odsyłam do psychologa na konsultację. Pozwól sobie pomóc. Pozdrawiam!

[Gość karolk22]

Dziękuję za odpowiedź. Nie jest to raczej chwilowe, bo trwa od dłuższego czasu (ale nie wiem czy to jest 5, 7 czy 8 lat). Niestety raczej nie ma możliwości abym poszedł do psychologa, bo po prostu wiem, że nie jestem w stanie tego zrobić ( mam problemy z wykonaniem choćby telefonu...). Może przejdzie tak czy inaczej.