Skocz do zawartości
Forum

Ograniczanie ze strony rodziców i samotność


Gość Annonimowa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 18 lat i jestem w klasie maturalnej. Moi rodzice bardzo mnie ograniczają. Są starsi (mają ok 60) i średnio odnajdują się w dzisiejszych realiach. Bardzo ich kocham i szanuje ale nie potrafię się z nimi dogadać. Nie mam rodzeństwa (moja siostra zmarła) i wszyscy bardzo to przeżyliśmy. Minęły 3 lata od tego i w pełni rozumiem ze rodzice się o mnie martwią ale też dużo rzeczy jest dla nich nie do pomyślenia np odwiedzenie chłopaka bo przecież dziewczyna nie powinna jeździć tylko chłopak. Od szkoły do domu mam 15km i nie ma do mnie żadnych busów zawsze wracam z Tatą zrobiłam niedawno prawko ale i tak będę musiała wracać od razu po lekcjach bo im samochód jest potrzebny. Musze się dostosować do ich planów wracać z nimi o konkretnej godzinie bo potem nie mam jak wrócić. Rodzice traktują mnie jak dziecko ostatnio nawet była sytuacja ze gdy weszłam do pokoju to padły słowa "oj uważaj bo oglądamy film od 16 lat" i nie było to za żarty zapytałam o co chodzi to mama powiedziała ze to z przyzwyczajenia. W ogóle nie są świadomi ze jestem pełnoletnia. Wyszłam na rower i nie odbieralam telefonów bo byłam już prawie pod domem to tata zaczął mnie szukać po okolicy bo bal się ze zemdlalm. Była też sytuacja ze kolega zaprosił mnie na urodziny to nie mogłam iść bo oni tego kolegi nie znają a teraz wiadomo jak młodzież się bawi. Nie sprawiam problemów nie pale i pije tylko okazjonalnie nie zawiodłam ich zaufania bo nawet nie miałam okazji! Koleżanka załatwiła tdarmowe bilety na koncert w Warszawie (250km) od naszego miejsca zamieszkania ale nie ma mowy ze pojadę bo mieliśmy jechać z kolega a nie wiadomo jak ten kolega jeździ jeszcze nas pozabija . przez to coraz mniej dostaje zaproszeń na imprezy bo każdy wie ze odmawiam. Jest też bardzo duży problem z moim chłopakiem (jesteśmy razem prawie 2lata) . Na początku nawet go lubili oczywiście zastrzeżenia były ze o 20 jak u nas jest to już przesada to ze za często przyjeżdża. Ja do niego nie mogłam jeździć prawie w ogóle byłam 2 razy "legalnie" . Mój chłopak mieszka daleko (50km) ode mnie i rzadko są do niego busy wiec ciężko mi przyjechać bez ich wiedzy bo ciągle dzwonią gdzie jestem z kim itd. Była sytuacja rok temu że gdy przyjechał na mikołajki napilismu się nie byliśmy jacyś mocno pijani po nim nawet nie było widać ale ja mam słabsza głowę i mama od razu się ogarnęła. Jak poszedł zrobiła awanturę oczywiście teoria ze upil mnie żeby "wyruchac" dosłownie. Krzyczeli na cala okolice. Chcieli dzwonić do jego matki ale na to nie pozwoliłam bo ostro przesadzili i wiem ze tylko by się osmieszyli i mnie bo jego mama jest raczej wyluzowana. Od tamtej pory zabronili się nam spotkać (spotykaliśmy się po kryjomu) ale w końcu nasz związek się rozpadł. Po 3 Msc postanowiliśmy spróbować ponownie i jesteśmy już pół roku w ukryciu. rodzice dalej mają do niego uraz i nie wiedzą że jesteśmy razem. Ciągle jak zaczyna się jakiś jego temat to go wzywają. Nie mam jak jeździć do niego bo te busy są rzadko i dostaje ciągle telefony co robię o której kończę lekcje ze juz przyjeżdża i mam być tu i tu więc ciężko mi wykombinować wyjazd.nawet on nie może często przyjechać bo nie mogę zostać w mieście. Przez to mój chłopak bardzo się denerwuje ze nie potrafię tego ogarnąć ze on ciągle przejeżdża a ja się w ogóle się nie staram i ze mi nie zależy. Bardzo go kocham ale boję się ryzykować bo wiem ze jakby się dowiedzieli w ogóle bym nie mogła wyjść z domu. A są bardzo podejrzliwi. chciałam się sprzeciwić ale oni są bardzo nerwowi i po każdej kłótni nawet małej bolą ich serca i wszystko przeżywają. Mają już swoje lata i nie chce żeby przeze mnie coś im się stało ale już nie mogę tak żyć w ukryciu. Boje się ze rozpadnie się mój związek. Poza chłopakiem mam jeszcze jedna przyjaciółkę która też nie zawsze ma czas bo pracuje i uczy się. Często czuje się samotna nie mam z kim nawet pogadać w szkole boje się ze gdy rozpadnie się mój związek nie będę miała nikogo. Z rodzicami o wszystkim nie można porozmawiać w sumie to o mało czym można bo konflikt pokoleń itd. Oni w ogóle nie rozumieją ze potrzebuje się z kimś spotkać o imprezach nie ma mowy jak chce pójść do klubu to nawet im nie mowie bo wiadomo ze w klubach to narkotyki i gwałty za każdym rogiem. sami rzadko wychodzą z domu i nie mają kontaktów dobrych ze swoim rodzeństwem ani nie mają dobrych przyjaciół do ktorch mogą pójść. Przez co cały czas są w domu. Nie wychodzą ani do kina ani do restauracji zachowują się już jak starzy ludzie ciągle siedzący w domu i chcieliby żebym tez tylko siedziała i się uczyła. Nie wiem co mogę zrobić. Mam poczucie ze marnuje młodość. I bardzo boje się samotności.

Odnośnik do komentarza

Rodzicom trudno pogodzić się z tym, że ich dziecko robi się dorosłe.
Do tego jeśli ciągle siedzą przed telewizorem, a tam są gwałty, morderstwa, napady, to ich lęk o ciebie, potęguje się.
Jednak trochę swobody, musisz sobie wywalczyć.
Może zgodzą się , byś nocowała u koleżanki? Może jak jest impreza, to przyjadą po ciebie w nocy?
Próbuj coś wymyślić.
Jesteś w klasie maturalnej, już niedługo pewnie pójdziesz na studia.
Czy jest możliwość, byś wtedy trochę się usamodzielniła? Czy jest możliwość, by wynajęli ci mieszkanie lub pokój, byś nie musiała po ciemku wracać? Pomyśl nad tym.

Odnośnik do komentarza

Nic z tym nie zrobisz. Niestety wytwarza to toksyczną relację którą możesz przenieść na przyszłe związki. To taki klosz bezpieczeństwa ze strony Twoich rodziców ale robiący Ci olbrzymią krzywdę. Oni tego nie rozumieją i nie zrozumieją.
Próby szantażu emocjonalnego już masz, bo jak coś zrobisz to ich serca bolą. Na to się nie łap. To oszustwo. Wielu rodziców tak robi.
Poczytaj książkę Toksyczni rodzice Susan Forward, a na studia gdzieś daleko wyjedź.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...