Złamanie czy pękniecie kości a powrót na siłownie

[Gość Rasty1984]

Witam forumowiczów, i może od razu do rzeczy, pewnie było 100 razy zaraz ktoś napisze, ale jak wiadomo każdy organizm jest inny wiec i problem inny ale do rzeczy. O tusz około 3.5 tygodnia upadłem z wysokości około metra na rękę ( prawą słabsza jestem leworęczny ), pojawiła się między nadgarstkiem a kością promieniową małą około 1 cm średnicy bulka jak, że nigdy w życiu nie miałem nic złamanego a wypadków poważnym miałem kilka, temat zbagatelizowałem po 2 dni ręka napuchła po kolejnych 3 opuchlizna znikła , po dwóch tygodniach ręka praktycznie nie bolała poza końcówką kości łokciowej dokładnie ta kostka wystająca, sadziłem pewnie stłuczynie ( bo uderzyłem ręką w beton przy upadku tak, że pękła skóra i zrobiła się rana otarcie ), co dalej lecz dla pewności pojechałem do szpitala coś mnie tknęło. Co się okazało, że doznałem złamania nasady kości promieniowej, rękę włożyli mi w szynę i tyle pojechałem do domu, ciągle rozmyślałem ale ta kość bolała mnie może z tydzień później nić, za to bolała mnie najbardziej kostka na kości łokciowej i od wewnętrznej strony ręki taka wystająca kość bodajże nazywa się kość grochowata zaznaczyłem ją czerwoną strzałką na zdjęciu , teraz moje pytanie czy stłuczenie może tak długo boleć ? po jakim czasie mogę wracać na siłownie? próbowałem łapać za handle to spokojnie podnoszę, nic nie boli nawet przy obciążeniu po 25 kg na rękę za to na gryfier prostym piekielnie bolała mnie właśnie ta kostka na kości łokciowej i po wewnętrznej stronie czy widzicie coś nie tak z kością łokciowa na rtg niepokojącego na tej kości ? Bardzo proszę o radę tych którzy mają jakąś poważną wiedzę czy już coś podobnego przeszli, dzięki z góry zdjęcie rtg przedstawia sytuacje po 2 tygodniach od upadku dzisiaj od upadku mija 3,5 tygodnia. Dodam, że jestem mam 31 lat
Zdjecie RTG