Skocz do zawartości
Forum

Nie radzę sobie


Rekomendowane odpowiedzi

Trochę dziwnie sie czuje pisząc to, bo nie sadzilam ze kiedykolwiek będę musiała. Około dwóch lat temu miałam silną depresję spowodowaną presją ze strony mojego bylego chłopaka, nerwową sytuacją w domu i założeniem rodzony zastępczej przez moich rodziców. Do tej pory bylam jednym z dwojga dzieci w domu, nagle z dwójki zrobiła się siódemka. Stany depresyjbe były tak silne, że miałam koszmary, bez przerwy plakalam i podcinalam sobie żyły. Kiedy moi rodzice zauważyli te rany, jakoś postawili mnie na nogi, przynajmniej w ich mniemaniu. Moje ręce były czyste ale nie mogłam powstrzymać sie od zadawania sobie bólu, wiec cielam sie tam gdzie nie bylo tego widać. Skoczylam z tym na dobre w styczniu br. Na moment mi sie poprawiło, bylam szczesliwa. Niestety w tym roku zaczęłam nowe liceum, na bardzo wysokim poziomie. Nauczyciele bardzo na nas naciskaja, od pocztaku roku dostalam juz dwie jedynki co mi sie nigdy wcześniej nie zdążyło. ..Klasa która mi zupełnie nie odpowiada, namówiła mnie nawet do wypicia alkoholu na imprezie czego nigdy wcześniej nie robiłam. Od kiedy poszlam do tej szkoły bez przerwy płacze o byle co, nie moge sobie dać ze sobą rady... Ostatmio rodzice zauważyli ten stan i powiedzieli ze jezeli to sie nie poprawi, zabiorą mnie do jakiegos lekarza. Jestem przemeczona ale to nie jest powód. W związku z tym przeprowadzilam sie do babci do miasta w ktorym sie ucze. Mam tutaj stadnine w ktorej pracuje i jezdze konno i tylko tam czuje sie zawsze dobrze, czuje sie doceniona i potrzebna. I moge robic to co kocham, od prawie dziewięciu lat. Ale niestety życie to nie stajnia, a poza nią czuje sie jak ostatnie zero... Jak mam sobie z tym poradzić..

Odnośnik do komentarza

Jesli i klasa i szkoła Tobie nie odpowiada i nic sie nie zmieni na lepsze- to moze rozwaz z rodzicami zmiane liceum- nieraz te renomowane to koszmar,bo " wysoki poziom" nauczania w wiekszosci opiera sie nie na poziomie lekcji, tylko wymagań.
No i niepokojace jest to ze nie masz tez spokoju i zrozumienia w domu- chyba ta sytuacja z rodzina zastepca to nie byla konsultowana z Tobą, a przeceiz Ty jetes wazna, nie tylko "nowe" dzieci.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...