Bez wyjścia

[sabawera95]

Mam teraz pewien problem w którym nie widzę wyjścia jak tylko po prostu zrobić sobie krzywdę. Nie będę się na ten temat rozwodzić bo po prostu kretyństwo po całości. Dość często tak mam jak mam problem, który jest dla mnie olbrzymi. Nie wiem jak sobie z tym radzić, jaka postawa jest dobra i jak znaleźć to odpowiednie rozwiązanie. Zawsze w takich sytuacjach odpuszczam "chowam głowę w piasek" a tylko przez to, że już mam kilka porażek na koncie w takich sytuacjach.
Byłabym wdzięczna jak szukać wyjścia z takich sytuacji bo po prostu nie wiem jak to robić, no i czuję się z tym źle.

[mgr Kamila Krocz]

Witam serdecznie!

Trudno mi się ustosunkować do Twojej wiadomości, bo nie precyzujesz, jakiego charakteru masz problem, czego ten problem dotyczy itp. Możliwe, że problem, jaki masz na myśli, można byłoby szybko i sprawnie rozwiązać, ale bardzo go wyolbrzymiasz i jawi Ci się jako coś strasznego, z czym nie będziesz potrafiła sobie poradzić. Zamiast się krzywdzić, co jest nierozsądnym pomysłem, bo i tak nie rozwiążesz w ten sposób swoich problemów, lepiej porozmawiaj z kimś bliskim, komu ufasz, np. z mamą albo przyjaciółką. Poproś o wsparcie, nie bój się. Co dwie głowy, to nie jedna. Wspólnymi siłami łatwiej przezwyciężyć przeszkody na drodze. Możesz również skorzystać ze wsparcia psychologa szkolnego. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

[Gość hekkate]

moze poogladaj jakis film o holocauscie albo o wojnie, czy o porywaniu zakladnikow.. to czasem daje kopa i wtedy zaczynasz doceniac zycie, to jakie jest