Problem ze zdrowiem

[toxic11_11]

Witam, mam 20 lat. Po półtora miesiąca uprawiania seksu bez żadnych dolegliwości z moja nowa partnerką pewnego dnia po imprezie kochaliśmy się kilka razy pod rząd. Było to w styczniu i gdy poszedłem do toalety zaczęła wydzielać się ropa. Przyznam że się przeraziłem, ale myślałem ze to chwilowe. Cewka mnie piekła, miałem problem z utrzymaniem moczu, częstomocz, gdy przyciskałem penisa bolał mnie (kuł, piekł - ciężko mi określić ten bol) na całej długości penisa praktycznie od połowy do ujścia cewki. Nie zabezpieczalem się a moja partnerka przyznała się ze miała wielu partnerów przede mną a ostatni ją zdradzał. Podejrzewałem chorobę weneryczną. Udałem się do urologa. Lekarz stwierdził że to zwykle zapalenie cewki zalecił mycie częste penisa oraz przepisał jakiś lek (z tego co pamiętam to antybiotyk). Dodał że jeśli mam jakieś obawy co do chorób wenerycznych moge pobrac wymaz i zrobic badania w laboratrium. Moja partnerka ma bardzo nieregularny okres albo nie ma go w ogóle przez jakis czas mimo ze nie jest w ciazy, twierdzi ze ma tak od 12 roku życia od kąd dostała 1 okres. Leki pomogły mi, wydzielina ustała i pieczenie w miare też. Po jakimś czasie zaczęło nawracać. Przy wytrysku straszny ból i piecznie, przy oddawaniu moczu też ale mniejsze. Jednego razu podczas orgazmu w nasieniu była obecna nawet krew. Moja partnerka zrobiła badania u ginekologa i wyszła jej chlamydia. Ja zbadałem sie mniej więcej w lutym/marcu (3 miesiące po pierwszym stosunku z tą partnerką). Wymaz z cewki moczowej pod kątem chlamydki a drugi pod katem jakis bakteri. Wynik chlamydi wyszedł ujemny, natomiast w tym drugim badaniu wyszło że mam gronkowca złocistego. Udałem sie do lekarza rodzinnego ten przepisał mi na poczatku jakas masc na penisa. Jak skonczylem uzywac masc praktycznie nic sie nie zmienilo. Poszedłem znów do tego lekarza, przepisał mi antybiotyk unidox na 10 dni i kolejna masc. Podczas brania lekow przez pewien czas było ok, myślałem ze to koniec, ale pozniej wszystko wrocilo. Postanowilem pojsc znow do urologa tym razem innego, Dr. Herbeć. Urolog ten wypytał mnie o wiele rzeczy i zasugerował ze takie rzeczy sie leczy dłuzej antybiotykiem niz 10 dni poniewaz zakazenia napewno doszlo juz do gruczołu krokowego. Pytał czy boli mnie coś między moszną a odbytem, odpowiedzialem ze nie bo nie wydaje mi sie zebym cos tam czul ale pobolewalo mnie prawe jądro. Przepisał mi antybiotyki : Levoxa (2 razy dziennie przez 14 dni) Fluconazole (raz dziennie prze 15 dni) po zakończeniu tych lekarstw Biseptol(raz dziennie przez 20 dni). Przez cały okres leczenia zabezpieczałem sie prezerwatywami. Dodam ze caly czas trenowałem sport. A na okres brania biseptolu byłem na obozie sporotwym który był skupiony głownie na pływaniu. Podczas brania ttych leków widziałem poprawe i było wszystko ok ale czułem że nie jest tak samo jak kiedyś gdy nic mi nie było. Po skończeniu leków gdy juz byłem w domu, znowu zaczęło sie pieczenie cewki a co gorsza zacząłem podejrzewać przerost prostaty. Mam często wrażenie że musze sie załtwić a jak ide to nie sikam zbyt dużo. Z sikaniem po tych antybiotykach też jest tak że mocz nie leci odrazu tylko po chwili, a nigdy tak nie miałem. Przez cały okres choroby wytrysk jest mniej obfity i mam wrażenie że przedwczesny (ale to drugie możliwe ze psychika). Przyznam że jestem załamany całą sytuacją i nie wiem co mam robić. I mam wrażenie ze przez te antybiotyki co brałem pogorszyła sie sprawa z przerostem prostaty. Bardzo prosze o pomoc