Skocz do zawartości
Forum

Uderzenie, narkotyki (?) . Problemy z 18-letnim synem


Gość basia443

Rekomendowane odpowiedzi

Gość basia443

Martwię się o swojego 18-letniego syna. W ciagu ostatnich kilku miesięcy bardzo się zmienił. Znacznie gorzej zaczął się uczyć, choć wcześniej w miare dobre stopnie miał. Po szkole coś na szybko jadł, a potem wychodził, i najczęściej wracał w nocy. Nie raz robił mi wtedy awantury z byle powodu, gadał od rzeczy. Zresztą, jest coraz gorzej. Syn często wyzywa mnie, dwa razy go nakryłam, jak mi brał pieniądze z portfela. Jak sie zapytałam na co mu są, to mi powiedział, żebym się odpier....., bo to nie moja sprawa. Co gorsze, że takie epitety slysze w swoim kierunku na co dzień. Prośby i groźby nic nie daja, syn nie słucha, i dalej robi swoje. Ostatnio czara goryczy się przelała; syn po raz kolejny w krótkim czasie poprosił mnie o sporą sumę pieniędzy. Nie chciałam dać, bo na dobra sprawe nie wiem, co z nimi robi. I właśnie wtedy po raz pierwszy syn uderzył mnie w twarz. Nie przeprosił. Jednak nie o te przeprosiny mi chodzi. Sam fakt, że mnie uderzył, jest dla mnie zwyczajnie bolesny.
Jak wspomniałam, rozmowy z synem nic nie daja
Syna wychowywałam sama, bo jestem po rozwodzie. Syn zawsze miał się dobrze, był moim oczkiem w głowie. Nigdy go nie biłam, nie toleruję bicia dzieci.
Nie wiem, co się dzieje. Nie znam za bardzo obecnego towarzystwa syna. Boję się, że to coś złego, coraz częściej myślę, że bierze narkotyki.
Chciałam synowi zrobić narkotest - odmówił.
Co mam robić dalej? Bo boje się, że będzie coraz gorzej.

Odnośnik do komentarza

No właśnie był oczkiem w głowie,rozpieszczany...,rozumiem,że matce trudniej wychować syna,
widząc Twoje podejście do syna,nic nie zmienisz ,będzie coraz gorzej ,syn przemocą będzie wszystko wymuszał na Tobie,bo Cię dobrze zna.
Nie wiem czy możesz liczyć na pomoc jego ojca,to by było jedyne co najbardziej by mogło Cię wesprzeć,
bo tu jest potrzebne radykalne cięcie,kończy średnią szkołę,idzie do pracy,wyprowadza się do wynajętego pokoju,
tylko czy się na to zdecydujesz ,wątpię..,
Piszesz ,że jemu potrzebna jest pomoc,zgoda,każdemu jest potrzebna pomoc kto stosuje przemoc,tylko on sam na taką pomoc musi wyrazić zgodę,
a nie zgodzi się na żadną pomoc, bo Ty nie masz na niego wpływu ,a sam uważa ,że pomocy nie potrzebuje.

Innym wyjściem jest zwrócenie się o pomoc do Ośrodka Pomocy Rodzinie ,
po cichu ,pod stołem ,nie da się nic załatwić,musisz nagłośnić sprawę,jeśli chcesz jemu i sobie pomóc...,
jeśli nie narkotyki to może hazard,a to zmienia człowieka...,

Największy błąd popełniasz dając mu pieniądze... jak Cię uderzył,to tym bardziej nie powinnaś nie dać ani grosza więcej niż kieszonkowe,
pieniądze trzymaj w banku,mając kartę nie musisz praktycznie mieć pieniędzy w domu,
jak dasz się zastraszyć ,to po Tobie...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Moim zdaniem lepiej donieść niż czekać aż mu "narkotyki zryją mu banię" jak mawia młodzież, jeśli to one, a tego nie wiesz - tylko jak się nie chce poddać badaniu coś chyba jest na rzeczy.
Nie czekaj bo jak nie będzie miał pieniędzy, to kto wie co nawywija. Może zrobić krzywdę sobie, albo tobie.
Chyba wiesz co to dopalacze, naturalne narkotyki to pestka przy nich.
Może jakieś ultimatum, aby mieszkał z tobą musi co m-c robić narkotest -taki luźny pomysł. Tylko jak on tak reaguje to bała bym się. Najgorzej, że Ty nie wiesz nic o jego towarzystwie, nie można nic wyśledzić?

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczenie mówi

Donieść na własnego syna? Chyba nie zauważyłaś ale poniosłaś klęskę wychowawczą, dorosły już mężczyzna ubliża, okrada i bije matkę. Osobę której winien okazywać szacunek. A Ty nie reagujesz, na co czekasz,aż Cię skatuje bo nie dostanie forsy. Mam syna nigdy Go nie biłam, ma 21 lat i nigdy głosu na mnie nie podniósł. Gdyby mnie uderzył wystawiłabym walizki za drzwi, kocham Go nad życie ale kocham i szanuję również siebie. Czego ty nie robisz i Jemu pozwalasz na to samo, myślisz że to przejdzie mylisz się, że to złe towarzystwo sam Je wybrał,jeśli to narkotyki będzie coraz gorzej. Ostra rozmowa najlepiej w towarzystwie ojca, wuja kogoś przed kim czuje jeszcze respekt, Twoje warunki jakie ma spełnić np. testy narkotykowe, zero kasy, są wakacje więc do pracy niech sobie zapracuje.
Na koniec ostrzeżenie że następnym razem wezwiesz policję. Będzie Ci ciężko bo zaniedbałaś początki, jeśli teraz odpuścisz to może łez wylejesz i będzie coraz gorzej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...