Skocz do zawartości
Forum

problem z rozpoczęciem przełykania


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 18 lat jestem palaczem e papierosów. Od jakiegoś tygodnia może trochę wiecej mam problem z rozpoczęciem przełykania czegokolwiek jednak nie trwa to cały czas. Czasami mogę wypić płyn duszkiem lub połknąć duży kęs pokarmu bez najmniejszego problemu dlatego uważam że ma to podłoże psychologiczne. Jest to bardzo uciążliwe ponieważ zjedzenie kanapki wiąże sie z dużym stresem oraz trwa to dużo czasu. Kiedy jestem wśród innych ludzi myśle tylko o przełknięciu śliny, dochodzi do momentów że jestem pewien że zacznę się krztusić serce bije jak dzwon i zaczynam panikować. Czy w tym przypadku mogą mi pomóc tabletki uspokajające lub coś podobnego (nie mam łatwego dostępu do psychoterapeuty więc muszę wykluczyć te rozwiązanie)

Odnośnik do komentarza

Najpierw trzeba wykluczyć podłoźe fizjologiczne (wizyta u laryngologa, ewentualnie usg tarczycy, rtg przełyku z kontrastem, inne..)
Jeśli badania wyjdą bez zastrzeźeń dopiero wówczas polecam udać się do psychologa, czy psychiatry. Miałam podobne objawy - z tym, że ja w ogóle w początkowej fazie nie mogłam nic przełknąć (nawet płynów, czy śliny) - przez pierwszy tydzień spożywałam skrajnie skąpe posiłki w postaci 2-3 łyźeczek papki oraz kilku małych łyczków płynu.. Często wpadałam w panikę i jeździłam do pobliskiego szpitala na oddział ratunkowy, poniewaź nie mogłam przełknąć nawet własnej śliny! Niestety sytuacja ta trwała bardzo długo. Następnie przez DWA LATA (!) odźywiałam się wyłącznie serkami homogenizowanymi, bo tylko to przechodziło mi przez gardło. Zero normalnych posiłków! Miałam wrażenie, jakbym nie umiała połykać, jakby nie pracowały mi w gardle mięśnie odpowiedzialne za proces przełykania. Towarzyszył temu ogromny lęk, stres, potliwość, oraz "zamieranie ze strachu" przy kaźdej próbie przełknięcia czegokolwiek. Bałam się, źe się uduszę podczas jedzenia. Jednocześnie nie czułam żadnej fizycznej przeszkody w gardle, czy w przełyku. Badania lekarskie wykluczyły przyczyny inne niź psychiczne. Lekarz psychiatra stwierdził, źe musi być to jeden z objawów schizofrenii (poniewaź juź spotkał się z podobnym przypadkiem) i zaaplikował mi odpowiednie leczenie. Pomimo tego, źe leki przyjmowałam regularnie w dalszym ciągu nie mogłam przełykać. Dopiero po upływie przeszło dwóch lat mój stan stopniowo zaczął ulegać poprawie i już przełykałam malutkie, dobrze przeżute kawałeczki chleba, trochę obiadu. Z zegarkiem w ręku pół kromki chleba jadłam ok 60 minut. Sytuacja z miesiąca na miesiąc jednak polepszała się - jadłam coraz śmielej i więcej. Jednak dla mnie były to "całe wieki" męczarni.. W tej chwili w zasadzie wszystko wróciło u mnie do normy. Podejrzewam, źe pomogła mi regularna i profesjonalna PSYCHOTERAPIA, na którą uczęszczałam przez cały ten okres.
Problem z przełykaniem ( połykaniem) to bardzo powaźna sprawa. Jeśli nie pozwala to tobie normalnie funkcjonować to nie zwlekaj i udaj się jak najszybciej do specjalisty, bo być moźe wymagasz pomocy psychologicznej, albo nawet psychiatrycznej. Pozdrawiam i źyczę jak najszybszego rozwiązania problemu.
/ nie sądzę, aby przyczyną było palenie e-fajek. Raczej sama sugestia, że e-papierosy są szkodliwe i mogłyby wywoływać takie objawy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...