Skocz do zawartości
Forum

ojciec policjant- czy jego zachowanie to przemoc psychiczna?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszytkich(na wstepie informuje, ze pisze z telefonu i moga sie zdazyc drobne bledy).

Mam prawie 14lat i chodze do I gimnazjum. Od okolo 4-5lat moj ojciec zneca sie nade mna i moja matka (w wiekszym stopniu nad nia). Problemy zaczely sie gdy zaczal on robic kariere w policji. Przez jego pierwsze 2 lat (2006-2008) wszystko bylo normalnie. Dopiero okolo 4-5 lata temu cos sie z nim stalo. Wczesniej bylo wszystko normalnie zdazaly sie awantury, ale tylko o takie wieksze sprawy. Teraz ojciec robi awantury o byle g...
Okolo 3mies. temu byla awantura o kotlet schabowy... zamiast go na obiad byl gulasz. Skutek foch na 2tyg. miedzy matka a ojcem, zabranie jej kluczykow do auta(w umowie jest napisane ze jest wlascicielem), dla mnie skonczylo sie kara na 1 mies. (komputer/TV) oraz paroma tekstami typu: idz do mamusi..., niedlugo wrocicie do babci itp. oczywiscie kompletnie wtedy nie wiedzialem oco chodzilo dopiero na drugi dzien dowiedzialem sie oco poszlo tylko co ja mialem z tym wspolnego to nie wiem. Tak jezt zwykle 2 tyg potem mies. przerwy i znowu.... Najnowsza awantura pochodzi z wczoraj. Nikt tak dokladnie nie wie oco chodzi mojemu ojcu..., ale tym razem moglo pojsc o rosol albo o to, ze moja matka poszla na urodziny kolezanki. Jezeli chodzi o powody awantur zakoncze na tym.
Gdy nie ma awantur zdazaja sie (zwykle raz na tydz.) male sprzeczki. Ojciec ma do mnie ciagle pretensje, ze nie chce nigdzie z nim jezdzic... ciagle twierdzi, ze nie chce mi sie ruszyc d... z przed telewizora. Prawda jest taka, ze telewizji nie ogladam dlugo, a na dodatek mam dosc duza chorobe lokomocyjna... po okolo 20km w samochodzie jest mi bardzo niedobrze, a po kolejnych 20 koncze z glowa nad rowem...
Wnerwia go dokladnie wszystko jak nie rosol to zawieszenie mu sie komputera( wlaczy sie tyle ze on o tym nie wiem mysli, ze jak wcisnie przycisk 'wlacz' to od razu wejzie w google.) Mimo iz 80% jego wnerwien jest powodowane tylko przez niego to swoba zlosc wyrzuca szczegolnie na mojej matce. Jak nie nazywa ja suka to ciagle umila jej czas tekstami typu: beze mnie byla bys pod mostem..., a kto ci pozwolil np.: wyjsc z domu. Jest wiele innych, ale nie chce mi sie wszystkich pisac:P. Pewnego razu rowniez j a pobil. Wezwala policje, lecz oczywiscid przyjechal jego kolega z pracy i skonczylo sie........... niczym. Policja pojechala a ja z nia wyprowadzilismy sie do babci. 2 mies. potem przybyl pod dzwi z przeklprosinami i takimi tam..., wiec wrocilismy i bum. miesiac pozniej kara na samochod dla matki... oczywiscie bezprawnie. A powod: nikt nie zna, ale ptawdopodobnie bo mu sie chcialo dac kare... a ja juz mialem oczywiscie za nie wiadono co:). Nie bede sie zwierzal z awantur co miesiac na przestrzeni 5 lat. I tak juz godzine pisze. Ja z matka nie mozemt sie wyprowadzic ona zarabua cos okolo 1200 wiec po wszystkich oplatach malo by zostalo. W skrocie chce sie dowiedziec czy ciagle ponizanie, ciagle uniemozliwienie dostepu do mediow, no i oczywiscie bicie jest w jakis sposob karalne oraz co moge zrobic aby to zwierze zaczelo sie normalnie zachowywac. Jezeli nie napisalam jakis waznych inf. to prosze mnie poinfotmowac sprobuje to naprawic

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Oczywiście, że jest to przemoc nie tylko psychiczna ale jak wspominasz o biciu to też fizyczna. Jest również myślę finansowa. Powinien mieć założoną Niebieską Kartę ale tu zaczynają się schody bo wspominasz, że to policjant, do tego jeszcze na tzw. stanowisku a to bardzo temat komplikuje ze względu na podległość służbową i patologiczną solidarność zawodową.
Najlepiej przekopiuj swój post na "Forum prawne" do działu "Prawo rodzinne i opiekuńcze".
Może tam coś wymyślą, ale mi się wydaje, że jak matka będzie zdeterminowana to zawsze może pojechać do Komendy Głównej Policji i tam złożyć formalne zażalenie na czynności policjantów z interwencji do tego prosić o wskazówki jakie powinna podjąć dalsze kroki. To jednostka kontrolująca poszczególne komisariaty i policjantów.

Odnośnik do komentarza
Gość justynatyna222

Podobną sytuację miała moja kuzynka - mąż policjant , przemocowiec, który nie dość, że ograniczał jej kase, to jeszcze regularnie dawał oklep. Zgłaszanie do kolegów policjantów nic nie dawało, a po ich interwencji było jeszcze gorzej.
W końcu nie wytrzymala, i poszła ze skargą do komendanta, który sprawował władzę nad jej mężulkiem. Bez wdawania sie w
w szczególy, ale napisze Ci tylko tyle, że ten pan pożałował, że stosował wobec mojej kuzynki, a swojej żony, przemoc fizyczną/ekonomiczna. Kuzynka ma teraz święty spokój.
Niech Twoja mama coś z tym zrobi, bo życie z tyranem to nie jest życie, tylko ciagła niepewność i strach. Przemocowców trzeba trzymać krótko za morde. Mam nadzieje, że Twoja mama zrobi porzadkem z Twoim ojcem - raz, a dobrze
Trzymaj się.

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Pod warunkiem, że komendant nie jest taki sam, bo to częste zjawisko w tych kręgach ale oczywiście można spróbować.
No i mama musi o tym mówić w rodzinie, sąsiadom... taka opinia społeczna też może wiele zadziałać. Ten i ów rzuci pogardliwe spojrzenie bo jawnie to raczej nikt nie zaprotestuje.
On ma przestać się cieszyć szacunkiem, bo go nie wart.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...