Skocz do zawartości
Forum

toksyczny zwiazek i nerwica


Gość uratowac sie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość uratowac sie

Witam.od kilku lat jestem z partnerem.niestety caly czas bylo miedzy nami zle. A mimo wszystko wciaz w tym tkwilismy. Niedawno postanowilismy sie rozejsc i wpadlam w zalamanie nerwowe lub depresje nie wiem. Kazdego dnia probuje sie z tego podniesc ale dopadaja mnie tez leki. Bylam na pierwszej sesji terapeutycznej ale wiadomo to malo.na kazda kolejna musze czekac dwa tyg a kazdy dzien jest dla mnie udreka. Nadal mieszkam z chlopakiem rzekoml bylym ale mam wrazenie ze on nadal gra w swoja gre.raz kaze mi sie wziasc w garsc i myslec o sobie.raz mowi ze moze jeszcze kiedys wrocimy do siebie, raz mnie tuli i wspiera,raz jest oschly i egoistyczny.a we mnie to trafia jak sztylet. Nie wiem kim jestem boje sie wszystkiego czuje codziennie niepokoj obawe ciezko z tym zyc. Tyle lat on zachowywal sie w ten sposob a ja nie potrafilam odejsc a kiedy juz zachcielismy sie rozejsc to wpadlam w totanego dola i chyba nerwice. Zdaje mi sie ze to bardzo toksyczny zwiazek a ja jakbym byla od niego uzalezniona. Nie potrafie sobie z tym poradzic.nie mam nikogo oprocz niego.wiem ze powinnam sie wyprowadzic uciec walczyc o siebie wiem.ale zycie z codziennymi lekami sprawia ze boje sie zrobic krok boje sie zostac sama ze psychicznie sobie nie poradze.boje sie na zapas i nie umiem tych lekow i myslj zatrzymac..nie wiem jak zyc sama bez wiary uzalezniona od niego zniszczona psychicznie i zmuszona do podjecia na szybko decyzji o wyprowadzeniu sie bo jak zostane tam dluzej to moze byc jeszcze gorzej.mam wrazenie ze go kocham tylko jemu ufam zwierzam sie potrzebuje go a jednoczesnie wiem ze go nienawidze za to ze wyniszczyl mnie totalnie ze teraz kaze brac sie w garsc i walczyc o siebie ,ze on sobie radzi a ja zostalam z depresja i nerwica. Jakie to pogmatwane. To chyba naprawde totalnie chory byl/jest zwiazek..

Odnośnik do komentarza

Wszystko doskonale rozumiesz,wiesz że to związek toksyczny,jesteś uzależniona od partnera i jest Ci trudno wszystko definitywnie zakończyć.Dobrze ,że chodzisz na terapię może szybciej zrozumiesz ,że nie ma czego żałować, ale nikt za Ciebie tego nie zrobi.Uciekaj jak najdalej od niego ,nie kontaktuj się,zajmnij sie sobą czas niestety leczy rany i to jest prawda.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli od początku w tym zwiazku coś szwankowało i czułaś się nieszczęśliwa, to rzeczywiście jest to związek toksyczny. Jesteś krzywdzona, zdajesz sobie z tego sprawę, ale mimo to coś Cię wiąże z partnerem i trudno podjąć Ci decyzję o rozstaniu. Dobrze, że zaczęłaś terapię. Sesja raz na dwa tygodnie to trochę mało, ale lepsze to niż nic. Nie rezygnuj z terapii. Wierzę, że dzięki niej przejrzysz na oczy i będziesz miała więcej odwagi, by zdecydować o rozstaniu. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...