Skocz do zawartości
Forum

czy napisac do niego?


Gość zaniepokojonaona

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zaniepokojonaona

Witam chcialabym sie podzielic z wami sprawa ktora mnie trawi bo nie potrafie zapomniec...
Chodzi o kolesia z ktorym kiedys sie poznalam dzieki swojej siostrze a pozniej mielismy wspolnych znajomych i tak sie zlozylo ze kilka razy spotykalismy sie sami raz u mnie raz u niego co on zainicjalowal bo pierwszy chcial sie sam na sam spotkac pozniej on poszedl na wesele z kolezanka z bylej klasy ( minelo juz kilka lat od szkoly) i tak zaczal sie z nia spotykac a kiedy sie dowiedzialam o tym zmusilam go do ostatniego jak sie okazalo spotkania i nie dowiedzialam sie na nim co sie stalo ze nie chcial dalej ciagnac tego miedzy nami co bylo. I teraz caly czas mnie to trapi chcialabym do niego napisac mimo ze minelo juz 2 lata od kiedy nie mamy kontaktu ze soba. Kolezanka doradzala mi zebym sprobowala i napisala do niego moze akurat teraz po tym czasie dowiem sie czemu nie wyszlo.
A jak wy myslicie czy napisac do niego bo dodam ze od tych 2 lat nie potrafilam z nikim byc ciagle o nim myslalam i jak sie pozniej okazalo strasznie mi na nim zalezalo.
Co mam zrobic?
Prosze niech ktos sie wypowie bo jestem skolowana nie wiem co robic czy mam pisac do niego...

Odnośnik do komentarza

zaniepokojonaona, uważam, że jeżeli chłopakowi by zależało na znajomości czy też relacji z Tobą, to nie zerwałby ot tak kontaktu. Czy pisać do niego po dwóch katach milczenia? Nie wiem... Nie sądzę, by to był dobry pomysł. Uważam, że bardziej potrzebujesz pogodzić się z z tym, co się stało, zaakceptować nieoczekiwane rozstanie, a w tym może pomóc Ci psycholog. Pomyśl o uporządkowaniu swoich emocji! Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Uważam,że nie powinnaś rozgrzebywać i pytać.Pogodzić się trzeba z faktem że chłopak zrezygnował z Ciebie.Mogło nie być nawet poważnego powodu.Wybrał inną i już, miał prawo spotykanie się nie oznacza od razu związku na całe życie.Zajmnij się sobą i nie słuchaj tak wszystkiego co koleżanki doradzają.

Odnośnik do komentarza

Fakt, że kilka razy się spotkaliście nie oznaczał, że będziecie razem do końca życia.
Jesteście w wielu, gdzie poznaje się wiele nowych osób, szuka tej jedynej.
Ty jak widać taką osobą dla niego nie byłaś.
Myślę, że bardzo by się zdziwił, gdyby się dowiedział że przez dwa lat ciągle wzdychasz do niego.
Jak napisała p. psycholog, gdyby mu zależało na Waszej znajomości, kontynuowałby ją w jakiejkolwiek postaci, niekoniecznie związku.
Uważam, że w tych okolicznościach próba odnowienia znajomości trąci desperacją, nie zrobiłabym tego na Twoim miejscu.
Problem jest gdzie indziej - marnujesz życie na mrzonki o facecie, dla którego nie jesteś, być może, nawet wspomnieniem.

Odnośnik do komentarza
Gość Zaniepokojonaona

Dziekuje ze tak wiele osob przeczytalo te moje zale i sie wypowiedzialo, jeszcze wczoraj mialam gotowa wypowiedz ktora chcialam mu napisac ale tego nie zrobilam bo itak by tego nie docenil, widocznie tak mialo byc ze bylam dla niego tylko przygoda a teraz zeni sie z tamta.. A ja jestem glupia i zbyt uczuciowa zeby to zrozumiec i zapomniec. Ciagle wszystkim wmawiam ze mi zwiazek nie potrzebny jednak teraz gdy nawet nie mam sie z kim spotkac bo wszyscy moi znajomi juz kogos poznali sama zaczynam nabierac checi by znalezc sobie kogos bo brakuje mi juz tej drugiej osoby tylko kiedy pojawi sie juz takowy facet ja go odpycham na samym starcie i wiem ze zle robie jednak to jest jak nie kontrolowany impuls ktorego nie potrafie sie pozbyc... Wiem glupia jestem pewnie ale nie umiem sama tego zrozumiec czemu tak postepuje.

Odnośnik do komentarza
Gość Zaniepokojonaona

~jonka
Upss, nie napisałaś wcześniej, że on się żeni.
Dałabyś plamę na całego odzywając się teraz do niego.

Jonka- dlaczego dalabym plame skoro wszedzie sie mowi teraz ze jesli sie kogos kocha to trzeba walczyc lub chociaz sprobowac wiec juz powoli sama nie wiem jak to jest...;(

Odnośnik do komentarza

~Zaniepokojonaona
~jonka
Upss, nie napisałaś wcześniej, że on się żeni.
Dałabyś plamę na całego odzywając się teraz do niego.

Jonka- dlaczego dalabym plame skoro wszedzie sie mowi teraz ze jesli sie kogos kocha to trzeba walczyc lub chociaz sprobowac wiec juz powoli sama nie wiem jak to jest...;(

OK, przeanalizuj fakty; 2 lata temu kilka razy spotkałaś się z chłopakiem, który niemal równolegle spotykał się z inną.
To z nią stworzył związek, a teraz postanowił założyć rodzinę.
O Tobie zapomniał, nigdy się nie kontaktował, widocznie w ogóle nie brał Cię pod uwagę, jako partnerkę, dlaczego...?
To już nieistotne. Przez ten cały czas nie miał potrzeby kontaktu z Tobą, to na co liczysz, że teraz, przed ślubem, nagle zapłonie miłością, stwierdzi, że narzeczona to pomyłka i ucieknie sprzed ołtarza prosto w Twoje ramiona.
O czym mówisz, o jakiej walce?
Dobrze zrobiłaś nie pisząc do niego, skompromitowałabyś się tylko.
Swoją drogą, chciałabyś być w analogicznej sytuacji; ślub, Ty cała szczęśliwa, a tu nagle pojawia się jakaś smętna wielbicielka i próbuje mieszać.
Widać, że nie masz specjalnie skrupułów, żeby wciskać się na trzeciego w cudze związki.
Może gdy sama tego doświadczysz, gdy w Twoim związku, w którym kiedyś tam będziesz, pojawi się podobna Tobie dziewczyna, to cokolwiek zrozumiesz.

Odnośnik do komentarza
Gość Zaniepokojonaona

Nie mialam zamiaru rozwalac mu zycia tylko chcialam sie dowiedziec czemu tak nagle zmienil zdanie skoro jak twierdzil- myslal ze nam sie uda, i nie wiem czy rownolege wtedy z nia mial kontakt ale byc moze skoro ona pozniej go zaprosila na wesele chociaz byl wtedy chyba na 2 innych weselach jeszcze... Jednak masz chyba racje ze nie warto teraz sie odzywac bo pewnie itak by to nic nie zmienilo tylko nie mam pojecia jak mam go sobie wybic wkoncu z glowy i to mnie zalamuje bo tez chcialabym wkoncu byc szczesliwa a nie nieszczesliwie zakochana bo juz mam dosc takich sytuacji..;(

Odnośnik do komentarza

~Zaniepokojonaona
...tylko nie mam pojecia jak mam go sobie wybic wkoncu z glowy i to mnie zalamuje bo tez chcialabym wkoncu byc szczesliwa a nie nieszczesliwie zakochana bo juz mam dosc takich sytuacji..;(

Też uważam, że masz problem.
Zwróć uwagę, że zmarnowałaś dwa lata na urojenia, przecież fakty miałaś jak na dłoni.
Nie jestem psychologiem, ale może zbyt idealizujesz nowo poznaną osobę.
Przecież żeby kogoś poznać potrzeba czasu, wspólnych przeżyć, bycia z sobą. Uczucie powinno się rozwijać.
Nie myl zauroczenia z miłością, Ty się zauroczyłaś, a on?
Prawdopodobnie byłaś tylko jedną z wielu znajomych, a skoro wzbudził w Tobie jakieś nadzieje tym co mówił tzn, że chyba z Tobą pogrywał.
Na takie sytuacje też powinnaś się uodpornić.
Nie traktuj kilku spotkań, paru pustych deklaracji bez pokrycia, jako dowodu miłości, do tego potrzeba czasu.
Przestań zaprzątać sobie głowę tamtym facetem, wyjdź do ludzi, zacznij chodzić na randki, korzystaj z młodości.
Tylko bądź ostrożna i nie pchaj się w układy z zajętymi facetami.
Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość Zaniepokojonaona

Ja nie naleze do osoby ktora szybko sie zakochuje tak jak napisalas u mnie to uczucie pojawia sie z czasem i z nim wlasnie tak bylo nie idealizowalam go znalismy sie 5 lat a nie dwa miesiace i mielismy kilka wspolnych przezyc wiec zdazylam go poznac i mimo ze zawsze jakos na pierwszym miejscu patrzylam na wyglad to w tym przypadku bylo zupelnie inaczej wgl pod wzgledem wygladu mi sie nie podobal ale jego charakter. Jednak jak widac bylam dla niego tylko rozrywka....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...