Skocz do zawartości
Forum

Brak szczęścia


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Zdecydowałam się opisać mój problem na forum ponieważ sama nie radzę już sobie z moim fatalnym nastrojem i nastawieniem do życia. Mam 24 lata, od dwóch lat mieszkam w stolicy, wynajmujemy wspólnie z chłopakiem mieszkanie. Mam pracę, chłopaka, kończę studia, ale... no właśnie... ale każdy dzień mogłabym przeleżeć w łóżku płącząc w poduszkę. W pracy atmosfera jest straszna, pracodawca dokłada obowiązków, a niestety wypłata... starcza tak naprawdę do dziesiątego, po opłaceniu mieszkania, rachunków, biletu miesięcznego, życia, które w stolicy nie należy do najtańszych. Studiuję zaocznie, płacąc mnóstwo pieniędzy, a mimo to... nie mogę liczyć na wsparcie promotora w kontekście pisania pracy magisterskiej, który ograniczył spotkania ze studentami do 3 konsultacji w semestrze i znikomego kontaktu mailowego (nie odpisuje na wiadomości). Zostawiona sama sobie jestem w strasznym tyle z pracą, a przecież już prawie połowa maja i co najgorsze, nie mam w ogóle motywacji, aby ją ukończyć. Chciałabym zrobić to dla rodziców, którzy liczą na to, że obronię się w czerwcu, ale siadając do pisania czuję bezsilność i ogromny smutek. Z moim chłopakiem, który na początku związku wydawał się tym jedynym również nam się nie układa. Zapewne z mojej winy, którą jest brak czasu dla niego... dla nas... bywają dni, że wracam z pracy i zasypiam o godzinie 20, śpiąc do rana. Kiedy jestem w stanie posiedzieć, spędzam czas na pisaniu pracy magisterskiej. W międzyczasie staram się dawać mu tyle czułości ile tylko zdołam, ale mam wrażenie, że takie współlokatorskie życie bardzo mu odpowiada. Ma czas, aby pograć na konsoli, wyjść z kolegami, obejrzeć mecz... Dodam, że jest 5 lat starszy ode mnie i ta jego niedojrzałość ostatnio zaczęła mnie dodatkowo drażnić, ponieważ na pierwszym miejscu znajduje się jego własna wygoda i komfort, co zresztą sam przyznał. Widocznie odsunęliśmy się od siebie, co bardzo mnie boli i doprowadza do tego, że wątpię czy ten związek ma jeszcze sens. Na wsparcie z jego strony również nie mogę liczyć. Nie był taki jeszcze niedawno, ale teraz patrzy na świat bez krzty emocji, odpowiadając na moje zmartwienia tym że: już dawno mówił mi abym zmieniła pracę, bądź to że jestem do tyłu z pracą magisterską to wyłącznie moja wina. Wiem, że ma rację, ale strasznie mnie to dołuje i czuję żal, nie wiem już w końcu czy do siebie czy do niego, że nie mogę liczyć nawet na głupie 'Nie martw się, wszystko będzie dobrze'. Jeśli chodzi o życie seksualne, to praktycznie go nie ma. Pojawiły się za to myśli, czy ten chłód i brak pożądania w stosunku do mnie nie idzie w parze z potencjalną zdradą, do której podejrzeń mój chłopak niestety dał mi ostatnio powody. Biję się z myślami, jest mi strasznie, strasznie ciężko z moim życiem. Na szczęście mam cudownych rodziców, a przede wszystkim mamę, w której zawsze mam oparcie, niestety dzieli nas 250 km... Dziś niedziela, obiecałam sobie że zepnę się i napiszę kawałek pracy. Ale mimo, że siedzę przy komputerze z mnóstwem notatek pod ręką to i tak wiem, że nie dam rady. Przecież i tak nic nie ma sensu.
Pozdrawiam,
Monika

Odnośnik do komentarza

Obronisz pracę a pozniej bedzie już łatwiej.

Zmienisz prace i chlopaka, zostawisz go to wtedy obudzi sie z reką w nocniku i zacznie za tobą wydzwaniać.
Będzie pisał na forach że przez konsole i bycie dupkiem stracił miłość swojego życie.

Powiedz sobie co rano- ja to przeżyję.

Odnośnik do komentarza

Nie martw się, dasz jakoś radę. Powolutku napiszesz prace i obronisz się. Głowa do góry. A chłopaka przytrzymaj na dystans- jeżeli on się oddala od Ciebie to Ty też tak zrób. Nie bądź za miła. Znajdź trochę czasu na jakąś przyjemność tylko dla siebie-wyjdź gdzieś od czasu do czasu z koleżankami.Odprężysz się, wyluzujesz i potem lepiej wszystko pójdzie. Niech Twój chłopak trochę zatęskni za Tobą może zrozumie że może Cię stracić i opamięta się..

Odnośnik do komentarza

Moniaa91, wierzę, że z pracą sobie poradzisz. Nawet jeśli nie obronisz się w czerwcu, to w innym terminie, ale się obronisz ;) Głowa do góry! Jeśli chłopak nie angażuje się w Wasz związek, nie bierz całej winy na siebie. Owszem, masz mało czasu, ale pamiętaj, że na jakość relacji pracujecie oboje. Jeśli Twój facet woli grać na konsoli, spotkać się z kolegami albo oglądać mecz, to niech się nie dziwi, że potem związek kuleje. Może rzeczywiście czasem lepiej się rozstać, by móc potem zbudować coś lepszego? Trzymam kciuki za pracę i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...