Skocz do zawartości
Forum

czy on chce wrocic???


Gość hmmmm

Rekomendowane odpowiedzi

widzialam sie ostatnio z moim bylym chopakiem po 3 miesiacach ciszy. (Rozeszlismy sie w niedobrych relacjach- on zerwal) Spotkalismy sie na kawie a potem poszlismy na spacer. Bylo bardzo milo-co mnie zdziwilo ( po tym jak przebiegala nasza ostatnia rozmowa). Wspominal mile momenty ktore spedzilismy razem. Mowil o kolejnych naszych spotkaniach, o tym ze nie ma nikogo ( nie bezposrednio). Dwa razy niby przypadkiem musnal mnie po szyi i brzuchu a na koniec powiedzial ze ladnie wygladam. Namieszal mi troche w glowie, nie wiem juz co mam myslec. Moze chce wrocic? Czy tylko utrzymac kolezenskie relacje?

Odnośnik do komentarza

Wspominał miłe chwile? Ja raczej przypomniałabym sobie co złego mi zrobił, jak zerwał i dlaczego?
Jak się wtedy czułaś?
Trudno stwierdzić, co chodzi mu po głowie, ale ważne jest to, co Ty czujesz. Czy chciałabyś wejść do tej samej rzeki?
Nie pozwól sobą manipulować, pokaż dystans, niech mu się nie wydaje, że spacer, muśnięcie tu i tam oraz kilka miłych słów spowodują, że rzucisz mu się od razu w ramiona.
To Ty powinnaś rozdawać karty.
Jeśli bardzo Cię zranił, to daj sobie spokój, jeśli chce koleżeństwa, to sama zdecyduj, czy Ty też tego chcesz.
Poczekaj na rozwój sytuacji, może była to jednorazowa akcja z jego strony, bo akurat poczuł się samotny.
Nie leć na każde jego zawołanie. Gdyby następnym razem znowu zaproponował spotkanie, wymów się brakiem czasu, lu złym samopoczuciem.
Jeśli na prawdę mu zależy na Tobie, to skontaktuje się ponownie.
Przetrzymaj go, bo jeśli będziesz ochoczo biegła na każde jego skinienie, po tym, jak Cię potraktował, to nie będzie Cię szanował i za jakiś czas znowu potraktuje Cię "z buta".
Rozmowa, owszem, ale radziłabym dopiero wtedy, gdy sytuacja się rozwinie.
Zastanów się jednak, czy na prawdę chciałabyś do niego wrócić - ewentualnie.

Odnośnik do komentarza

Dzięki za rady. Nie wiem sama jak mam odbierać jego zachowanie. Byliśmy ze sobą 4 lata i ciężko mi zapomnieć, ale boję się też tego że znowu mnie zrani. Nie potrafiłabym przyjaźnić się z nim bo go kocham. Mam malutką nadzieję że po tym czasie bez kontaktu zatęsknił za mną. Na razie trzymam dystans. Podczas spotkania nie wracałam do naszego związku (to właśnie on wspominał niektóre momenty) i planował następne spotkania. Na razie staram się nie wykazywać zbyt dużego zainteresowania,to ja zakończyłam spotkanie (dość szybko). Zobaczę jak to dalej się rozwinie. Ale nadzieje mi narobił..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...