Skocz do zawartości
Forum

Moj facet pomaga innym


Gość Daniella1

Rekomendowane odpowiedzi

Moj facet bez przerwy angażuje sie w problemy swoich kolegów nie stroniących od alkoholu i narkotyków, którzy przez swoją nieporadnośc życiową potrzebują nieustannej pomocy w sprawach prawnych, mieszkaniowych i finansowych. Już dawno powiedziałam mu, że jak będzie się z nimi spotykał to z nami koniec, z tego względu, że sam ma za sobą kontakt z narkotykami. On tłumaczy, że nie ma innych znajomych i nie chce zostawiac nikogo w potrzebie. Nie chce też zrywac wieloletnich przyjazni. On powtarza, że chce byc ze mna i że z czasem wszystko się zmieni, ale to się ciągnie juz 3 lata. Jestem już wyczerpana ciągłymi nerwami i podejrzeniami. Przesadzam, czy zerwanie jest jedynym możliwym wyjsciem? Co robic?

Odnośnik do komentarza

Pomoc innym, zwłaszcza przyjaciołom, to rzecz chwalebna, nikt nie pomoże lepiej niż osoba, która zna problem z autopsji.
Jeśli Twój facet angażuje cały swój czas i środki na pomoc kolegom i robi to kosztem Waszego związku, to nie dziwię się, że jesteś niezadowolona.
Uważam jednak, że problem, nie leży w samej pomocy innym, tylko w tym, że, jak sama napisałaś, Twój chłopak ma kontakt z narkotykami, czyli bierze?
Jeżeli nie widzisz szansy na to, żeby porzucił nałóg, nie jesteś w stanie mu pomóc, to faktycznie chyba lepiej się rozstać.
Dużo ryzykujesz, skutki brania narkotyków mogą być nieodwracalne i nawet po ich odstawieniu osoba wcześniej uzależniona, może mieć problemy z normalnym funkcjonowaniem.
Zastanów się, czy chcesz żyć z człowiekiem, o którego będziesz ciągle drżała, do którego już teraz nie masz zaufania.
Jak z kimś takim widzisz stworzenie w przyszłości rodziny?

Odnośnik do komentarza

Jest możliwe, że ta pomoc jest tylko pretekstem do spotkań z kumplami.
Gdyby wracał trzeźwy, nie brał używek, to faktycznie to tłumaczenie miałoby sens.
Pewnie czasem im pomaga, ale ja stawiam na to, że ciągnie go do używek i nie może zrezygnować z towarzystwa kolesiów, bo to po prostu lubi.
Może powinnaś postawić sprawę na ostrzu noża? Niech wybiera, kumple albo ty.
Bezpieczniej byłoby się jednak rozstać. Szczególnie, jeśli myślicie o dzieciach.

Odnośnik do komentarza

Daniella1, pomoc kolegom to chwalebna cecha, ale w przypadku Twojego partnera podejrzewam, że to pomaganie jest pretekstem, żeby się z nimi spotkać i mieć dostęp do substancji psychoaktywnych. Twoje obawy są słuszne i wcale mnie nie dziwią. Myślę, że póki Twój partner nie zerwie kontaktów ze swoimi kolegami od narkotyków i alkoholu, trudno mu będzie przestać brać. Na Twoim miejscu postawiłabym sprawę na ostrzu noża - albo Ty, albo narkotyki i koledzy. Niech wybiera. Czasem trzeba być radykalnym. Skoro na tym etapie związku jest niepewność, brak poczucia stabilizacji, brak bezpieczeństwa, to nie wróży dobrze. Zachęcam do refleksji i konstruktywnych decyzji oraz rozmów z partnerem. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...