Skocz do zawartości
Forum

Paraliżujący strach i stres..


Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Pewnie nie jestem sama ze stwierdzeniem "nie potrafię poradzić sobie ze stresem." Sytuacja u mnie wygląda w ten sposób, że paraliżuje mnie dosłownie wszystko. Ciągle mi się wydaje, że do niczego się nie nadaję, że w niczym nie jestem dobra, że niczego nie osiągnę. Brak mi wiary w siebie, kompletnie.. Jestem osobą nieśmiałą, więc ogromnie przejmuję się poznawaniem nowych osób, niska samoocena sprawia, że usilnie szukam akceptacji otoczenia.. Nie potrafię cieszyć się małymi rzeczami, ciągle tylko myślę o tym jak nie wystarczająco dobra jestem. Na co dzień dobija mnie uczelnia. Wydawało mi się, że lubię matematykę, radziłam sobie z nią dobrze. Poszłam więc na studia w tym kierunku. Teraz codziennie żałuję tej decyzji.. Zajęcia mnie przerażają. Prowadzący budzą we mnie strach. Przed każdymi ćwiczeniami czuję ogromny stres i to koszmarne uczucie w brzuchu. Nie potrafię zebrać myśli. I wiem, że głupio to brzmi, może nawet śmiesznie, ale strasznie boję się wystąpień przed tablicą, zwykłego rozwiązywania jakiegoś przykładu. Boję się, że nie zrozumiem, że zostanę wyśmiana, że znowu udowodnią mi, że się do czegoś nie nadaję, że sobie nie poradzę. Pytanie, po co dalej studiuję, sama nie wiem.. nie mam innego wyjścia, nie mam planu B, alternatywy, bo w końcu i tak do niczego się nie nadaję, więc łudzę się, że jakoś to skończę, że tata w końcu będzie ze mnie dumny. Ale wiem też, że będę nieszczęśliwa pracując w zawodzie związanym z moim kierunkiem. Błędne koło.
Chciałabym podchodzić do wszystkiego na luzie, jak inni. Ale organizm mi nie pozwala. Wiem, że to siedzi w moim umyśle. I wstydzę się tego. Zdaję sobie sprawę, że inni mają dużo poważniejsze problemy, a ja zamiast cieszyć się życiem, panicznie się go boję. Boję się przyszłości, pracy, boję się załatwiania jakichś spraw, boję się poznawania nowych ludzi, boję się tego, że nie znajdę z kimś wspólnych tematów, że ktoś uzna mnie za nudną, nie wartą uwagi.. jakiś czas temu stresowały mnie nawet zakupy w sklepie czy jazda autobusem.. Mam wrażenie, że każdy będzie mnie oceniał i wytykał potknięcia. Nie potrafię dalej funkcjonować, budząc się każdego dnia z tym okropnym uczuciem w brzuchu. Kiedy powiedziałam o tym bliskiej koleżance, stwierdziła, że muszę przestać dobierać sobie tak wszystko do głowy, że to nie problemy.. I wiem, że ma rację. Myślałam u wizycie u jakiegoś specjalisty, ale już sama ta myśl powoduje u mnie ciarki... Boję się, że powiedzą mi, że niepotrzebnie przyszłam, że marnuję ich czas, bo to nie są prawdziwe kłopoty. Już nie wiem jak mam wykorzenić te wszystkie złe przekonania z umysłu, nie wiem jak przestać przewidywać najgorsze scenariusze, jak się w końcu ogarnąć i zacząć żyć, a nie wegetować...
Gratuluję Wszystkim, którzy dobrnęli do końca. :)

Odnośnik do komentarza

draw13, masz niskie poczucie własnej wartości i niewykluczone, że początek nerwicy, a konkretnie zespół lęku uogólnionego. Rzetelne rozpoznanie może jednak postawić tylko lekarz, ja tylko gdybam. Twoje problemy wcale nie są błahe i ich nie bagatelizuj. Jak najbardziej możesz skorzystać z pomocy psychologa/psychoterapeuty. Odsyłam do artykułu: Jak podnieść poczucie własnej wartości? Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...