Skocz do zawartości
Forum

Nerwica w młodym wieku


luizaa

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 14 lat i mam nerwicę lękową, stwierdzoną ponad pół roku temu jak trafiłam do szpitala po zasłabnięciu po wfie. Parę dni przed tym trafieniem do szpitala miałam dwa razy jakieś ataki paniki, to było straszne! Nerwica wzięła mi się z trudnej sytuacji domowe, tata zmarł 2,5roku temu (ciężko to zniosłam, miałam depresje) a mama ma prawdopodobnie schizofrenię, której nie chce leczyć, bo nie jest jej świadoma, tak powiedział mi psycholog w szpitali gdy o tym opowiadałam.
Chciałabym bardzo żeby ktoś zabrał głos w mojej sprawie, albo żeby odezwał się ktoś kto ma lub miał podobne problemy. Boję się, że może to być początek jakiejś choroby psychicznej, lub tego co ma moja mama. Mogę coś sama z tym zrobić, bo czasami jest już ze mną naprawdę źle, myślałam o pójściu do pedagoga szkolnego, ale zrezygnowałam, bo nie lubię swojej pani pedagog, ona wie o mamie, ale w dodatku co ja miałabym tam powiedzieć i co ona niby mogłaby w tej sprawie zrobić.

************************************************

Odnośnik do komentarza

Po wyjściu ze szpitala 8 miesiecy temu kiedy to stwierdzono dostałam skierowanie do psychologa, ale niestety nie odwiedziłam go, bo sama nie mogę iść, bo mam dopiero tak naprawdę 14lat a moja mama niestety cierpi z powodu choroby psychicznej i nawet nie uwierzyła lekarzom, że mam nerwicę i powiedziała, że żadnego psychologa nie będę mieć. Bardzo bym chciała żeby ktoś mi pomógł, nie mam nawet odwagi iść do pedagoga szkolnego, bo mi głupio (pedagog wie też o sytuacji z mamą). Niekiedy mam naprawdę okropne napady lęku i czuję często dezorientacje, a mogłabym może kupić sb jakieś leki na nerwicę bez recepty?

************************************************

Odnośnik do komentarza

Zapomniała dodać, że również od 2 lat przechodzę lekką depresję po śmierci taty, pani psycholog w szpitalu powiedziała, że nerwica głównie jest spowodowana trudną sytuacją domową (mam na myśli moją mamę), bo nerwowo naprawdę już nie mogę wytrzymać awantur jakie są spowodowane przez chorobę mamy i właśnie dodatkowo dochodzi depresja

************************************************

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Wiesz ,są jakies ziołowe leki na uspokojenie ale moim zdaniem Tobie potrzebna jest przede wszystkim psychoterapia.Jeśli psycholog bedzie widział potrzebę konsultacji z psychiatrą to na pewno to zrobi.

Luizaa,mimo że nie lubisz p.pedagog to bardzo zachęcam do rozmowy z nią.Pytasz co może zrobić ?Są pewne uregulowania prawne które pedagog może wykorzystać,tak żebys mogła miec mozliwość leczenia.

To nie jest wina mamy że zachorowała.Taki los.Myślę że mama nie jest w stanie sprawować pełnej opieki nad Tobą w takim stanie psychicznym ani tym bardziej podejmować racjonalnych decyzji.
Masz jakąś rodzinę która mogłaby pomóc mamie w opiece nad Tobą ?

Odnośnik do komentarza

Droga Luizko !

Faktycznie Twoja sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Leki na nerwicę czy depresje są tylko na receptę i nie radziłbym ich zażywać bez konsultacji z lekarzem.
Jeśli masz ochotę, to możemy popisać - mój mail to brat_abla@interia.pl .
W Polsce jest mnóstwo Żarnowców od małopolski po pomorskie. Łatwiej byłoby Ci coś poradzić ( np. kwestia możliwości ze skorzystania z pomocy psychologa), gdyby było wiadomo, z którego Żarnowca jesteś .

serdecznie pozdrawiam

Pangolin

Odnośnik do komentarza
Gość Głos Rozsądku

Wyprowadź się do dziadków jeśli jest to możliwe, a z matką ogranicz kontakty do minimum. W innym wypadku żadne leki i żadna psychoterapia ci nie pomogą. Trzeba zacząć od usunięcia źródła problemów, a źródłem problemów jest twoja matka, która niszczy ci zdrowie i życie bo nie chce się leczyć.

Odnośnik do komentarza
Gość Głos Rozsądku

Skąd mam wiedzieć jak? Wyobrażasz sobie żeby młoda dziewczyna wytrzymała w domu z psychicznie chorą matką do uzyskania pełnoletności? Matka jej niszczy życie i jest źródłem problemów. Niech porozmawia z dziadkami żeby zaczęli leczyć swoje dziecko (matkę) bo zanim luiza skończy 18-tkę może mieć już nieodwracalne zmiany w psychice. Patologię trzeba zwalczać.

Odnośnik do komentarza
Gość Głos Rozsądku

Trzeba próbować i wziąć odpowiedzialność za swoje dziecko (mówię tu o dziadkach), a nie stać z założonymi rękami i patrzeć jak matka niszczy życie młodej dziewczynie. Najważniejszy jest spokój w domu. Nie pytaj mnie jak mają to zrobić bo są na to różne sposoby: rozmowa z chorą matką i nakłanianie do leczenia, jeśli to nie pomoże to rozmowa z psychiatrą, który może wypisać skierowanie na leczenie do szpitala psychiatrycznego po wcześniejszej wizycie domowej i "zbadaniu" pacjenta (matki).

Odnośnik do komentarza

Psychiatra nie wypisze skierowania do szpitala - jeśli jej matka nie stważa bezpośredniego zagrożenia sobie oraz osobą trzecim, po drugi jest dorosłą kobietą i nie ma stwierdzonej choroby psychicznej na papierze - stwierdził to lekarz po rozmowie z Luizą, nie po wywiadzie z nią samą, a takową diagnozą, to można sobie tyłek podetrzeć, bo w świetle prawa, to żadna diagnoza.

Nie rubcie z osoby chorej psychichnicznie jakiegoś potfora - ponieważ, gdyby okazało się że jej matka ma schizofrenie, to ona sama ze sobą męczy się i cierpi jeszcze bardziej niż Luiza ze swoją nerwicą.

Nerwica, to zaburzenie psychiczne, a schizofrenia jest ciężką chorobą psychiczną znacznie dezorganizującą życie chorego i dlatakiego chorego wsparcie bliskich jest najważniejsze - więc wyprowadzka Luizy do dziadków pogorszyłaby stan psychiczny matki jeszcze bardziej co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do samobójstwa chorej matki ( o ile kest chora ) - bo tak przeważnie kończy się żywot schizofrenika.

Autorko wątku poproś dziadków, aby zapisali Cie na terapię - która na pewno jest Ci niezbędna, takowa terapia odciąży Cie trochę, opowiedz o wszystkim swoim dziadką o tym jak matka się zachowuje, poproś ich o pomoc - spróbujcie wszystcy nakłonić Twoją mamę do wizyty u psychiatry, aby w końcu postwić jej właściwą diagnozę - kiedy okarzecie jej zainteresowanie, kobieta skruszeje i chociaż dla dobra samej siebie zasięgnie porady specjalisty - wystarczy okazać jej więcej wyrozumiałości, wsparcia, oraz ciepła rodzinnego.

Odnośnik do komentarza

~cytrynowa babeczka
Poczekajmy na odpowiedź Luizy czy faktycznie ma kogos kto mogłby zostać jej opiekunem prawnym do pełnoletności.

Cha ! Marttita89 mnie "wyprzedziła" i mój poprzedni post, który miał być pod postem Cytrynowej Babeczki, zrobił się bez sensu.

No to piszę jeszcze raz : Babeczko ! Masz rację ! Dalsza dyskusja nie ma sensu, póki Luiza nie przybliży nam swojej sytuacji.
pozdrawiam
Pangolin :*

Odnośnik do komentarza
Gość Głos Rozsądku

Marttita89
Psychiatra nie wypisze skierowania do szpitala - jeśli jej matka nie stważa bezpośredniego zagrożenia sobie oraz osobą trzecim, po drugi jest dorosłą kobietą i nie ma stwierdzonej choroby psychicznej na papierze - stwierdził to lekarz po rozmowie z Luizą, nie po wywiadzie z nią samą, a takową diagnozą, to można sobie tyłek podetrzeć, bo w świetle prawa, to żadna diagnoza.

Lekarz wypisze takie skierowanie do szpitala jeśli rodzina zgodnie potwierdzi, że matka Luizy stwarza takie zagrożenie dla siebie lub dla osób trzecich lub nie podjęcie leczenia znacznie pogorszy jej stan zdrowia. Konieczna jest wizyta domowa w celu zbadania chorego.

Marttita89
Nie rubcie z osoby chorej psychichnicznie jakiegoś potfora - ponieważ, gdyby okazało się że jej matka ma schizofrenie, to ona sama ze sobą męczy się i cierpi jeszcze bardziej niż Luiza ze swoją nerwicą.

To, że jej matka się męczy i cierpi wcale nie oznacza, że jej córka ma się przez nią męczyć i mieć zniszczone życie w tak młodym wieku. Jeśli jej matka jest chora psychicznie powinna rozpocząć leczenie psychiatryczne za namową rodziny,a a jeśli to nie pomoże należy udać się całą rodziną do psychiatry w celu zdobycia skierowania na leczenie w szpitalu psychiatrycznym dla matki.

Marttita89
Nerwica, to zaburzenie psychiczne, a schizofrenia jest ciężką chorobą psychiczną znacznie dezorganizującą życie chorego i dlatakiego chorego wsparcie bliskich jest najważniejsze - więc wyprowadzka Luizy do dziadków pogorszyłaby stan psychiczny matki jeszcze bardziej co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do samobójstwa chorej matki ( o ile kest chora ) - bo tak przeważnie kończy się żywot schizofrenika.

W takiej sytuacji absolutnie nie można patrzeć na chorą psychicznie matkę. Najważniejsze jest zdrowie Luizy. Stan psychiczny matki może się pogorszyć - tak to prawda, jeśli w niedługim czasie nie rozpocznie leczenia. Nie strasz samobójstwem bo każdy jest inny i nie każdy ma odwagę popełnić samobójstwo. Oczywiście w pierwszej kolejności należy próbować nakłonić chorą matkę do leczenia, ale jeśli to nie przyniesie skutku odseparowanie od chorej psychicznie matki pozwoli Luizie powrócić do równowagi psychicznej. Takie codziennie psychiczne katusze mogą odbić się również na wynikach w nauce.

Marttita89
Autorko wątku poproś dziadków, aby zapisali Cie na terapię - która na pewno jest Ci niezbędna, takowa terapia odciąży Cie trochę, opowiedz o wszystkim swoim dziadką o tym jak matka się zachowuje, poproś ich o pomoc - spróbujcie wszystcy nakłonić Twoją mamę do wizyty u psychiatry, aby w końcu postwić jej właściwą diagnozę - kiedy okarzecie jej zainteresowanie, kobieta skruszeje i chociaż dla dobra samej siebie zasięgnie porady specjalisty - wystarczy okazać jej więcej wyrozumiałości, wsparcia, oraz ciepła rodzinnego.

Tak jak pisałem wcześniej, należy jak najszybciej nakłonić chorą matkę do rozpoczęcia leczenia. Dziadkowie powinni się tym zająć - to oni są odpowiedzialni za swoją córkę. Trzeba jej wytłumaczyć, że niszczy życie swojej córce i powinna rozpocząć leczenie przede wszystkim ze względu na nią.

A ty Marttita89 nie pisz głupot i zajrzyj czasem do słownika bo widzę masz spore problemy z ortografią.

Odnośnik do komentarza

Każdy jest inny, to prawda - lecz Każdy schizofrenik , po odtrąceniu przez rodzinę kończy żywot swój samobójstwem - i nie straszę tylko uświadamiam.

Co to za głupota - że najważniejsza jest Luiza a matka, to co gorsza ? - oby dwie tak naprawdę jadą na jednym wózku, jedną i druga potrzebuje pomocy specjalisty.

A skoro twierdzisz, że piszę głupoty - to nie czytaj moich postów, bo nikt Cię do tego nie zmusza! - również moją sprawą jest to, czy robię błędy ort. - Tobie nic do tego

Odnośnik do komentarza
Gość Głos Rozsądku

Marttita89
Każdy jest inny, to prawda - lecz Każdy schizofrenik , po odtrąceniu przez rodzinę kończy żywot swój samobójstwem - i nie straszę tylko uświadamiam.

Piszesz jakbyś znała wszystkich schizofreników na świecie. Oczywiście jest to bzdura, że każdy schizofrenik po odtrąceniu przez rodzinę kończy samobójstwem.

Marttita89
Co to za głupota - że najważniejsza jest Luiza a matka, to co gorsza ? - oby dwie tak naprawdę jadą na jednym wózku, jedną i druga potrzebuje pomocy specjalisty.

To nie głupota. Matka psuje jej zdrowie psychiczne - sama sobie go nie popsuła. Nie prawdą jest też, że jadą na jednym wózku. Każdy ma swoje życie, którego nie powinno się bezgranicznie poświęcać dla drugiej osoby bo tak wypada (bo to matka). Matka powinna leczyć się w pierwszej kolejności ponieważ problemy Luizy wynikają z tego, że jej matka nie podejmuje leczenia "pani psycholog w szpitalu powiedziała, że nerwica głównie jest spowodowana trudną sytuacją domową (mam na myśli moją mamę), bo nerwowo naprawdę już nie mogę wytrzymać awantur jakie są spowodowane przez chorobę mamy". Więc jeśli 14 letnia dziewczyna ma mieć zniszczoną psychikę przez chorą psychicznie matkę lepszym wyjściem będzie odizolowanie się od niej.

Marttita89
A skoro twierdzisz, że piszę głupoty - to nie czytaj moich postów, bo nikt Cię do tego nie zmusza! - również moją sprawą jest to, czy robię błędy ort. - Tobie nic do tego

Piszesz na publicznym forum i twoje wpisy czytają setki użytkowników, więc powinnaś przykładać większą wagę do poprawności swoich wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza

wątpliwy głos rozsądku ?

Po pierwsze to nie wiem, czemu oceniasz pisanie Marttity jako głupoty. W wielu sprawach ( w innych wątkach ) mam od niej odmienne zdanie ale każdy ma prawo do swojego i nie trzeba go obrażać . Uwagi o ortografii uważam za chwyt poniżej pasa, aby tylko "pognębić" domniemanego przeciwnika także na tym polu. Forum to nie egzamin maturalny z języka polskiego i każdy pisze, jak umie.

Ponadto odnoszę wrażenie, że nie masz pojęcia o szpitalnym leczeniu psychiatrycznym. Generalnie ( zresztą jak każde inne leczenie ) opiera się ono - poza wyjątkowymi sytuacjami przewidzianymi przez prawo - na zasadzie dobrowolności. Nie jest potrzebne żadne skierowanie. Pacjent może sam zgłosić się na izbę przyjęć i zostanie mu udzielona pomoc i lekarz może podjąć decyzję o hospitalizacji ( jeśli pacjent się na to godzi ). Bywa jednak i tak, że pacjenta przywozi pogotowie i on za moment się wypisuje ze szpitala i ta jego wola musi być uszanowana.

No i jeszcze jedna sprawa. Od kilku dobrych lat są nowoczesne leki na schizofrenię. Tylko podczas ostrych epizodów psychotycznych chorzy są leczeni w szpitalu. Bardzo wielu osób leczy się w warunkach ambulatoryjnych
i jest to wystarczające.

Odnośnik do komentarza

Owszem nie znam każdego kto jest chory na schizofrenię - lecz te osoby, które znałam skończyły żywot właśnie przez potrącenie - a tu jest duże prawdopodobieństwo, ponieważ nie dość że straciła męża, to i może stracić córkę - gdybyś miał w sobie bardziej rozwiniętą sympatię, to skłonił byś o co chodzi.

Co mnie to obchodzi, że setki czytać mogą moje wypowiedzi - pisze w taki sposób który mi odpowiada, nie mam zamiaru podporządkować się tylko dlatego, bo komuś, może nie spodobać się mój tok rozumowania.

Odnośnik do komentarza
Gość Głos Rozsądku

Pangolin
wątpliwy głos rozsądku ?

Po pierwsze to nie wiem, czemu oceniasz pisanie Marttity jako głupoty. W wielu sprawach ( w innych wątkach ) mam od niej odmienne zdanie ale każdy ma prawo do swojego i nie trzeba go obrażać . Uwagi o ortografii uważam za chwyt poniżej pasa, aby tylko "pognębić" domniemanego przeciwnika także na tym polu. Forum to nie egzamin maturalny z języka polskiego i każdy pisze, jak umie.


To dziwne, że 25-letnia osoba robi tyle rażących błędów. Jako głupoty określiłem stwierdzenie, że rzekomo każdy schizofrenik po odrzuceniu przez rodzinę kończy samobójstwem. Poproszę o jakiś link z badaniami na ten temat - chętnie poczytam.

Pangolin
Ponadto odnoszę wrażenie, że nie masz pojęcia o szpitalnym leczeniu psychiatrycznym. Generalnie ( zresztą jak każde inne leczenie ) opiera się ono - poza wyjątkowymi sytuacjami przewidzianymi przez prawo - na zasadzie dobrowolności. Nie jest potrzebne żadne skierowanie. Pacjent może sam zgłosić się na izbę przyjęć i zostanie mu udzielona pomoc i lekarz może podjąć decyzję o hospitalizacji ( jeśli pacjent się na to godzi ). Bywa jednak i tak, że pacjenta przywozi pogotowie i on za moment się wypisuje ze szpitala i ta jego wola musi być uszanowana.

To wszystko prawda co napisałeś. Tylko co zrobić gdy chory nie chce podejmować leczenia w domu? Nie chce brać leków? Chcesz zostawić taką chorą osobę samej sobie? Wtedy należy podjąć kroki w celu skierowania takiej osoby do szpitala psychiatrycznego na przymusowe leczenie. A pacjenta przywiezionego przez pogotowie ze skierowaniem od psychiatry nie można tak łatwo wypisać ze szpitala musi czekać na orzeczenie z sądu, które jest wydawane na podstawie opinii lekarza prowadzącego, który widząc, że osoba jest chora nie wypuści jej do domu przed zakończeniem leczenia.

Pangolin
No i jeszcze jedna sprawa. Od kilku dobrych lat są nowoczesne leki na schizofrenię. Tylko podczas ostrych epizodów psychotycznych chorzy są leczeni w szpitalu. Bardzo wielu osób leczy się w warunkach ambulatoryjnych i jest to wystarczające.

Tak jak wyżej napisałem nie wszyscy chorzy chcą się leczyć dobrowolnie w warunkach ambulatoryjnych. Niekiedy należy zastosować przymusowe leczenie w szpitalu, a następnie kontynuować je w domu pod kontrolą osób bliskich.

Odnośnik do komentarza
Gość Głos Rozsądku

Marttita89
Owszem nie znam każdego kto jest chory na schizofrenię - lecz te osoby, które znałam skończyły żywot właśnie przez potrącenie - a tu jest duże prawdopodobieństwo, ponieważ nie dość że straciła męża, to i może stracić córkę - gdybyś miał w sobie bardziej rozwiniętą sympatię, to skłonił byś o co chodzi.

Więc nie możesz używać stwierdzenia, że każdy schizofrenik odtrącony przez rodzinę popełnia samobójstwo.

Marttita89
Co mnie to obchodzi, że setki czytać mogą moje wypowiedzi - pisze w taki sposób który mi odpowiada, nie mam zamiaru podporządkować się tylko dlatego, bo komuś, może nie spodobać się mój tok rozumowania.

Błędy ortograficzne i niechlujstwo to zwyczajny brak kultury osobistej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...