Skocz do zawartości
Forum

Javiolla

Użytkownik
  • Postów

    3 673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    46

Treść opublikowana przez Javiolla

  1. Nigdy nie wierz szantażyście. Tyle w temacie.
  2. To nie jest normalne, choć niestety powszechne ? Każda zazdrość jest wynikiem niskiego poczucia wartości i ważności (nie odwrotnie). Czujemy się gorsi i zazdrościmy innym teoretycznie lepszego życia z powodu niskiego mniemania o sobie i samokrytyki. Czyli mówiąc, że zazdrość jest normalna to tak jakbyśmy mówili, że niska samoocena i brak wiary w siebie jest normlane ? Skoro już wiesz, że przyczyną jest niskie poczucie wartości, to może warto zacząć od pracy nad sobą? Myślałaś o tym kiedyś? Masz jakieś pomysły jak to zrobić?
  3. Jeśli ta "brzydota" jest jakąś deformacją to może da się to nieco poprawić chirurgia plastyczną, która w takim przypadku ma uzasadnienie w NFZ. Jeśli nie jest deformacją to da się ją zamaskować, poprawić wizualnie z pomocą specjalistów typu stylista, "kołcz" urody. Oczywiście w tym przypadku chyba przyda się tez pomoc psychologiczna celem nabrania pewności siebie.
  4. Javiolla

    Pogrzeb

    Pewnie już po pogrzebie, ale cóż... Ja bym poszła i pożegnała ją raz na zawsze, tym samym zamykając za sobą drzwi jednego etapu życia. Bo co to da gdybym nie poszła? Przecież ona już nie żyje i na złość jej tym nie zrobię ?
  5. Domyślam się, ze oczekujesz odpowiedzi czy jesteś ADHD, ale my tego nie stwierdzimy. To może zrobić tylko specjalista. Dlatego porozmawiaj o tym z rodzicami i poproś aby zapisali Cię do specjalisty celem przeprowadzenia testów. Jeśli mama była ADHD tzn, że znają temat i nie powinni tego zignorować, a wręcz pomóc. Nie wiem czy z ADHD się wychodzi, ale wiem, że z pomocą leków i terapii można nauczyć się z tym żyć. Sporo sławnych ludzi ma/miało ADHD np. Szymon Majewski, Krz. Skiba, Eistein (dodatkowo miał dysleksje), Justin Timberlake, J.Kennedy, Jin Carrey, Michael Jordan, Wolt Disney.
  6. To tym bardziej nie widzę sensu udawania i kłamania ? To tylko znajomy, jeden z wielu, dziś jest-jutro go nie ma. Ot co. A co do nowotworu... ja bym wolała wiedzieć. Wole znać najgorszą prawdę niż najpiękniejsze kłamstwo. Jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ? Ilu ludzi tyle opinii. Życzę autorowi aby dokonał wyboru zgodnego z nim samym, a nic wbrew sobie. Tylko tyle ☺️
  7. Myślę, ze prawdziwym powodem jest to, ze w ogóle wprowadzasz jakąś kobietę ? Drugim powodem może być brak ślubu. Reszta to prawdopodobnie tylko przykrywka. Skoro tak wygląda sytuacja.... to ja bym się tam nie wprowadzała. Podejrzewam, że nawet gdybyś nie chciał robić remontu to i tak będą dramy. Zacznie się awanturować, że synowa kradnie, coś jej psuje, że odsuwa Cię od rodziców, bo przecież będziesz z żoną i dzieckiem spędzał więcej czasu niż z mamusią. Tak więc -wg mnie- tu absolutnie nie chodzi o remont i pomoc rodzicom ?
  8. Uodpornili się. A jak to wyglądało do tej pory w kwestii Waszych rozmów? Prosiłaś kiedyś o zapisanie do jakiegokolwiek lekarza, psychiatry, psychologa?
  9. Pytanie: dlaczego zmieniłaś? A jeśli nie zmieniałaś, to czy zapytałaś, o które konkretnie sytuacje mu chodzi? Pomyśl najpierw, że znacie się głównie przez Internet i telefon. Policz ile dni widzieliście się na żywo, ile spędziliście ze sobą czasu od rana do wieczora. Następnie logicznie przekalkuluj: czy w tak krótkim czasie można kogoś bardzo kochać (nie piszesz nic co Ty czujesz)? Czy to mogła być prawdziwa miłość? Czy to na pewno można nazwać związkiem? Czym jest wg Ciebie związek? Czy może ten związek się właśnie kończy, zanim się na dobre zaczął?
  10. Różne. Nic Cię nigdy nie interesowało poza szkołą? A poza tym.... tu nie chodzi o to kto Ciebie potrzebuje, ale czego Ty potrzebujesz. Jeśli masz zainteresowania to potrzebujesz je wykonywać i czujesz się w tym dobrze. Spełniasz się poprzez realizacje swojej pasji. Zachęcam do znalezienia czegoś dla siebie i realizowaniu się w tym. Co do pandemii: Zamknięte były kluby/siłownie w okresie październik-maj, a potem zaczęły się otwierać i póki co nadal otwarte. Z kolei wolontariat czynny jest zawsze i jeśli chcesz się czuć potrzebny to się zapisz do schroniska dla zwierząt, hospicjum, szlachetnej paczki.... gdziekolwiek. Nie szukaj wymówek-działaj na wszystkie sposoby.
  11. Zacznę od tego, że trudno uwierzyć w Twój wiek. Piszą tu na forum w sposób bardzo infantylny osoby 2 razy starsze. Odpowiem pytaniem na pytanie: a czy lubisz siebie? Znasz swoje mocne strony, zalety? Czy masz/miałaś jakieś zainteresowania, ukryte(niewykorzystane) talenty, zamiłowanie do czegoś? Jakie masz relacje z bratem i w jakim jest wieku?
  12. Sądzę, że sobie jednak nie radzisz. To co się dzieje jest konsekwencją. Radzisz sobie na zewnątrz pokazując innym, że jest ok i w pewnym sensie oszukując siebie. Tylko czy w środku jesteś pogodzona z tym co się wydarzyło? Czy wybaczyłaś sobie i komuś? Czy przepracowałaś, zrozumiałaś, zaakceptowałaś te traumy?
  13. Nie retoryczne. Porównanie nowotworu do pożyczki to jak porównanie psa i kota ? Przecież inaczej się podchodzi do każdego z tych zwierzaków, każdego inaczej tresuje. Tutaj chodzi jedynie o upierdliwe pożyczki, a nie czyjeś życie. Zaznaczam, że ja tez zawsze prawdy nie mówię. Niestety najwięcej kłamie w pracy ? bo taka specyfika, ale w sprawach międzyludzkich staram się (choć przyznam, że czasem nie wychodzi) być uczciwa wychodząc z założenia, że sama nie lubię być okłamywana. Skłamie czasami np. mojej mamie, która mając nerwice wykończyłaby się znając 100% prawdy n.t. mojego zdrowia ? Owszem, toteż jest to świetna okazja, aby poznać jak wartościowy jest to człowiek. Czy "przyjaźni" się z nami dla korzyści materialnych czy faktycznie jest przyjacielem. Poza tym tez nieco skłamie twierdząc, że pozakładał lokaty-prawda ? Czyli będzie kłamstewko i będzie weryfikacja wartości tego człowieka, 2 w 1.
  14. Może oznaczać schizofrenie, a może oznaczać jedynie silną/desperacką potrzebę bycia z kimś-uwagi-miłości. Może jesteś wysoko wrażliwa i czujesz własne wnętrze, z którym rozmawiasz gdyż nie masz nikogo innego do rozmowy. A to już nie jest takie straszne, bo wystarczy nad sobą popracować i się unormuje. Myślę, że to mógłby ocenić jedynie specjalista. Z racji niepełnoletności może Cię zapisać jedynie dorosła osoba. Jakie masz relacje z rodzicami?
  15. I dlatego, że o tę pomoc nie prosiła. Nie da się pomóc komuś na siłę. W tej sytuacji należy bezwzględnie pomóc SOBIE.
  16. Nie, nie we wszystkich związkach są kłótnie. Może być ostrzejsza wymiana zdań, moze być krótka sprzeczka, która nie doprowadzi do obrazy majestatu, cichych dni, żalu. Jednak kłótnia, awantura NIGDY nie jest czymś normalnym. Postaraj się to zapamiętać na przyszłość. I to jest kluczowe. Nie szukaj usprawiedliwień. Ona jest bardzo dorosła i odpowiada SAMA za swoje czyny. Nie prosi o pomoc, nie oczekuje jej a więc nie próbuj uszczęśliwiać na siłę. Owszem, ale czy ona jej chce???? Przekładasz jej pomoc nad pomoc sobie. Tymczasem zmiany w życiu zawsze należy zaczynać od siebie. Pomóż najpierw sam sobie, a wszystko się wtedy stanie łatwiejsze. Moim zdaniem to dowód, że jednak jesteś uzależniony emocjonalnie. Jaka jest wg Ciebie różnica między miłością a uzależnieniem? W miłości nigdy nie ma walki.
  17. I wtedy powinna się Tobie zapalić lampka ostrzegawcza. Gdybyście byli udaną parą to nie kłócilibyście się. Nie dało Ci to wtedy do myślenia? Naprawdę nie wiesz? To może sam siebie zapytaj czy podoba się tobie takie życie? Czy nadal chcesz być poniżany? Z kolei nie wiem po co chcesz rozmawiać z jej mama? To dorosła osoba -prawda? co jej mama ma do jej życia? I to jest dobry pomysł. Moim zdaniem to nie jest problem z dziewczyną, ale z Tobą.... że pozwalasz sobie na takie zachowanie. Jesteś pewien, że ją kochasz, że to nie jest uzależnienie emocjonalne? Natomiast co do tej pomocy.... nie pomożesz komuś kto tej pomocy ani nie oczekuje ani nie chce. Gdyby chciała pomocy i chciała coś ze sobą zrobić to by powiedziała, że idzie na odwyk/terapię i prosi o wsparcie. Tymczasem Twoje życie kręci wokół niej, aby ustąpić, przemilczeć, pozwolić je się wyładować na sobie, wchodzić w tyłek... A gdzie Ty jesteś w tym wszystkim? Czy kochasz siebie tak samo jak twierdzisz, że kochasz ją? Czy szanujesz samego siebie? Co liczy się dla Ciebie najbardziej: spokój i harmonia czy wieczna walka?
  18. Naprawdę uważacie, że okłamywanie już do końca życia jest lepszym rozwiązaniem niż powiedzenie prawdy? Jeśli się kolega obrazi tzn., że nigdy nie był kolegą, a wykorzystywał znajomość do własnych celów. A to z kolei oznacza, że nie ma czego żałować.
  19. Javiolla

    Rak

    Czyli jednak ten wątek stworzony do celów reklamy??? Nie wstyd Wam nawet nowotwór wykorzystywać do celów reklamowych? A jeśli tu naprawdę jest ktoś z nowotworem, kto przeżywa swoją chorobę? A Wy tu wyjeżdżacie z tak poważnym tematem aby sobie linka wstawić. A fuj ?
  20. To nie wrażenie, tak jest na 100%. Skąd wiesz, że go kochasz a nie jesteś uzależniona emocjonalnie? Możesz podać argumenty?
  21. Javiolla

    Rak

    Współczuję bardzo. Diagnoza nowotworu jest zawsze szokiem, a złośliwego tym bardziej. Nie mam słów by pocieszyć, o ile się da w tej sytuacji ? Pozostaje mieć wiarę, że skoro jest operacyjny to będzie ok. Z pewnością będziesz się rehabilitował, a gdy dołożysz do tego pozytywne nastawienie to z czasem powinieneś funkcjonować w miarę normalnie... jak sądzę. Warto żyć mimo wszystko, warto o siebie zawalczyć i dbać, warto spróbować. Życzę wszystkiego dobrego.
  22. W takim razie pokaz rodzicom te siniaki w momencie gdy tak mówi. Poproś mamę o większą reakcję, powiedz, że samo sformułowanie tego typu do niego nie dociera, a Ty chodzisz obolała i posiniaczona. W końcu w szkole zaczną podejrzewać, że rodzice Cię biją ? Może ten argument zadziała. On Cię traktuje jak rówieśnika i mężczyznę. Zacznij mu tłumaczyć, że nie dość, że jesteś młodsza to jeszcze dziewczyną. Zaproponuj, że jeśli brak mu tego typu emocji to niech się zapisze na sztuki walki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...