Skocz do zawartości
Forum

Javiolla

Użytkownik
  • Postów

    3 673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    46

Treść opublikowana przez Javiolla

  1. Javiolla

    Pomoc psychologa

    Nie jestem pewna czy pomoże. Ewentualnie może wypisać jakieś zaświadczenie, że to pilny przypadek, ale tak naprawdę to jest dobra wola pani w rejestracji psychiatrycznej. Może przepisy takie coś po prostu wykluczają i tym samym nawet gdyby chciała to nie może nic zrobić. Najlepiej zapytać panią psycholog jakie ma możliwości i czy w jej praktyce miała podobne doświadczenia w takiej sprawie.
  2. Javiolla

    Związek

    Ma taki sam sens jak 30-latk nie prawiczka z 19-latka nie dziewicą. Po co to podkreślanie ? ?
  3. Javiolla

    Jestem smutny

    Chodzisz smutny gdyż prawdopodobnie żyjesz przeszłością, wspomnieniami. Może czas przeszłość rzucić w cholerke i zacząć żyć tu i teraz ciesząc się każdym dniem? Jest to możliwe, tylko pytanie czy chcesz?
  4. Tutaj tez nie dostaniesz konkretnej odpowiedzi. Moim zdaniem takie pytanie należy zadać w ośrodku adopcyjnym, jakiejś fundacji ds. adopcji.
  5. Problem w tym, że to Ty sama masz sobie rozjaśniać szare dni, a nie oczekiwać tego od innej osoby. Druga osoba nie ma być "zapchaj-dziurą" Twojego czasu. Każdy powinien żyć własnym życiem i tak je sobie ułożyć, by mieć zainteresowania, pasje i zajęcia zadowalające. Druga osoba może ale nie musi Ci w tym potowarzyszyć, stać obok i wspierać w tym co robisz, ale nie może być wypełniaczem szarych i nudnych dni.
  6. Przykro mi, ale moim zdaniem powinnaś powiedzieć o samookaleczaniu i zdecydowanie poprosić o pomoc specjalisty. Powiedzieć, że potrzebujesz jej pomocy i prosisz o nią zanim nie będzie za późno. Powiedz, że mama ma sobie poczytać o młodzieńczej depresji, samookaleczaniu a nie wymyślać wymówek, by nie pomóc. Niestety, ale powinnaś być bardziej stanowcza. Mam podejrzenia, że to mama się boi wyśmiania. Tymczasem wyśmiać nas mogą zawsze i wszędzie nawet bez powodu. To nie jest żadne usprawiedliwienie braku reakcji na problemy dziecka. Masz dopiero 15 lat i do pełnoletności jeszcze 3 lata i nie możesz tyle czasu czekać. Ktoś dorosły musi Ci pomóc. Masz jeszcze kogoś bliskiego w rodzinie (babcie, ciocie)? Czy udałabyś się po pomoc do psychologa szkolnego?
  7. "Uważaj na myśli, bo przemieniają się w słowa. Uważaj na słowa, bo zamieniają się w czyny. Uważaj na czyny, bo staną się nawykami. Uważaj na nawyki, bo staną się charakterem. Charakter będzie Twoim przeznaczeniem. Stajemy się tym, o czym myślimy."
  8. Moim zdaniem sam kreujesz te sny. Przyśniła Ci się raz i zaczęło Cię to zastanawiać, myślałeś co to oznacza itp. Toteż przyśniła się drugi raz, a Ty coraz bardziej się zastanawiasz. Czyli jakby to było samonapędzające się koło. Bo sam logicznie pomyśl... przyśniła się raz i co z tego? Czy kiedykolwiek miałeś sny prorocze? Czy kiedy przyśnił się ktoś inny z przeszłości to tez nad tym rozmyślałeś? Czy przyśni się szef to będziesz rozmyślał o tym dniami i nocami ? ? Sądzę, że nie ? , bo to są tylko sny.
  9. Niestety psychologa na tym forum raczej nie znajdziesz. Geny a nawyki to dwie różne rzeczy. Często słyszę, że ktoś ma taki charakter po mamusi/tatusiu/babci itp. Tymczasem czytałam kiedyś art psychologa, ze nie ma czegoś takiego jak dziedziczenie choroby czy cech charakteru. Można odziedziczyć predyspozycje/skłonności do nowotworu, jakiejś choroby, czy cechy... ale aby się coś rozwinęło trzeba mieć ku temu odpowiednie warunki. Tak jak napisał luukas. Np. Jeśli ktoś ma predyspozycje do bycia porywczym i wychowuje się w środowisku ludzi nie panujących nad sobą, a do tego sam żyje bezrefleksyjnie, to wielce prawdopodobne, że sam będzie porywczy. I tylko od nas zależy czy dana cecha stanie się naszym nawykiem.
  10. Patrycjo, a czy rozmawiałaś o tym wszystkim z rodzicami? Wiedzą, że się samookaleczałaś i jakie miałaś problemy w szkole? Masz z nimi dobre relacje?
  11. Javiolla

    Lęk przed pracą

    Nie wiem czy jest typowa grupa/forum na tę przypadłość, bo raczej jest to rzadkie. A pomyślałaś, by zamiast szukać takich samych ludzi, z czego prawdopodobnie nie wyniknie wiele pożytecznego, lepiej zapisać się na porządną terapie? Tylko, że to nie była terapia. Z tego co piszesz to były zwykłe spotkania z psychologiem. Tymczasem psychoterapeuta/terapeuta to coś innego. Nie mogłaś zrazić się do czegoś czego tak naprawdę nie miałaś. Czy aż tak bardzo.... nie jestem przekonana czytając Twoje wypowiedzi ? Czy przypadkiem ktoś Ci nie wmawia tej nieporadności? Chociaż odniosłam wrażenie, że sama nie chcesz być dorosła, bo piszesz, że zawsze bałaś się tej odpowiedzialności jaka wynika z dorosłości. Czyli po 1. miałaś lęki zawsze i ten strach przed pracą może być po prostu kolejnym lękiem. Po 2. boisz się tego, tamtego, teraźniejszości, przyszłości. Jesteś kłębkiem lęku. Może więc wcale nie masz takiej fobii tylko masz problem z lękiem ogólnie? A czym się interesujesz, czy masz jakieś niezrealizowane marzenia, ukryte niewykorzystane talenty? Może praca na własny rachunek byłaby dla Ciebie bardziej odpowiednia?
  12. Javiolla

    Kryzys...

    Nie wiem czy mogę oceniać co jest normalne a co nie, bo specjalistą nie jestem, ale moim skromnym zdaniem.... to NIE jest normalne. Masz dopiero niespełna 40 lat i czy każdy kryzys ma się kończy w łóżku innego faceta? Prawie każdy miał jakiś tam kryzys, mniejszy lub większy. Wnioskuję, że masz na myśli kryzys łóżkowy. Czy ogólny też?
  13. A dużo Ci brakuje do pełnoletności? Piszesz, że kiedyś tak już miałeś i teraz znowu.... czyli jakby na kilka lat zniknęło-tak?
  14. Hmmm ale domniemam, ze nigdy nie lubił. Czyli dopiero teraz zaczęło to przeszkadzać tak? A nie zadałaś mu tego pytania przed ślubem? Czy wtedy odpowiadał i zachowywał się inaczej? My tez tego nie wiemy, ale może jako osoby postronne znajdziemy jakiś punkt zaczepienia. Piszesz, że wiele przeszliście czyli kiedyś miał dla Ciebie czas, kochaliście się, był dotyk, przytulenie, rozmowy na różne tematy? W którym momencie zaczęło się to zmieniać?
  15. Fakt długo, ale co się odwlecze to nie uciecze. A czy jest coraz mniej miejsc to nie wiem, skoro masz takie wrażenie, to może coś w tym jest.
  16. No sorki, ale na ministerstwo sprawiedliwości to nikt w żadnej sprawie liczyć nie może ?
  17. Obawiam się, że nie chcesz, ale nie moja sprawa. Jak sobie każdy pościele tak się wyśpi. I nie wierzysz w to? Jeśli tak faktycznie piszą i tak jest, to nawet zgadzam się z tym co wyżej napisałeś, że nie możesz się zmienić. Zwłaszcza, że nie chodzisz do psychiatry i na terapie. Zaburzeń osobowości nie zmieni się samemu. Przykre, w sumie to Ci współczuje. Skoro medytujesz to może się jeszcze pomódl.
  18. Javiolla

    Samotność

    W domu sie porusza temat obgadywania przez sąsiadów? A może ktoś w domu miał już z tym problem? Osobiście uważam, że większa "szansa" na obgadanie jest teraz gdy się zachowujesz w ten sposób ? A wcześniej mówiłeś? I przestałeś z dnia na dzień, a oni sami już nie mówili "cześć"? Nabrać pewności siebie. Jak u Ciebie z samooceną?
  19. Jak? Ja chodziłam 2,5 roku i zakończyłam z pozytywnym rezultatem i złego słowa nie powiem.
  20. Możliwe, że nie wytrzymasz. Aż dziwne, że mimo nie mieszkania razem nigdy wcześniej nie widziałeś aż takich zachowani np w restauracji, w gościnie, u niej w domu? Niby napisane, że zawsze wiedziałeś o jej nadmiernej dbałości o czystosć... ale jeśli teraz się tak zachowuje, to u niej w domu podczas Twojego pobytu, z pewnością też nie kryła się z takim zachowaniem. Cóż... teraz trzeba z nią poważnie porozmawiać, podsunąć jakiś mądry psychologiczny art albo książkę i poprosić o zapisanie się na terapie. Może jest to jakieś rozwiązanie z tą wspólną terapią, aby tylko trafić na dobrego terapeutę.
  21. Na 100%. Tutaj większym problemem jest raczej stan psychiczny niż covid. Podejrzewam, że autorka zawsze miała problem z lękiem, a covid jest tylko jednym z nich lub zastępuje chwilowo inny lęk. Ja rozmawiam z wieloma osobami bez maski np. w pracy, w korytarzu-kuchni biurowca, na klatce schodowej. Nie wspomnę o świeżym powietrzu ? Miałam covid, nie jestem szczepiona (jeszcze), a mimo tego nie panikuję. Przecież kiedyś trzeba będzie wrócić do normalności. Nie będziemy całe życie chodzić w maskach, a wirus z nami zostanie jak tysiące innych wirusów, z powodu których nie chodziliśmy nigdy maskach. Fakt. Ja czytałam dużo innych "ciekawych" rzeczy przeciwnych temu co Krystyno napisałaś.... i komu mam wierzyć? Poza tym wiadomo, że to wszystko co się dzieje jest na razie na etapie testów i eksperymentów. Na 100% będziemy pewni może za 10 lat.
  22. A myślałaś nad terapią i wizytą u psychiatry?
  23. A dlaczego taki mężczyzna/chłopak jak Ty nie może zrozumieć, że należy popracować nad sobą i nie może zapisać się na terapię? Bo przecież gdyby się "wyleczył", polubił samego siebie, przerodził się choćby w zwykłego-normalnego mężczyznę to płeć przeciwna z pewnością by się sama zainteresowała i mógłby "zaliczyć" niejedną. Ale jak widać, na jedno jak i na drugie nie ma odpowiedzi. To pytania retoryczne... szkoda ?
  24. Nie może tego zrobić, bo tego zabrania prawo pracy. Wtenczas masz prawo zgłosić ten fakt do PIP. Chyba, że zarabiasz pod stołem więcej niż na papierze, to nie ma na to rady.... Są. Słyszałam o osobie z przeciwskazaniem, która otrzymała zaśw. od lekarza. Wystarczy przeczytać ulotkę szczepionek aby się przekonać, że jednak są jakieś przeciwskazania. Wystarczy zgłosić do PIP, gdyż nie ma ku temu żadnej podstawy.
  25. Same z siebie narkotyki już mogą doprowadzić do śmierci, a gdy dodamy psychozę (możliwe, że spowodowaną narkotykami) to jest oczywiste, że może to doprowadzić do śmierci np. zrobienia sobie nieumyślnej śmiertelnej krzywdy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...