Skocz do zawartości
Forum

Javiolla

Użytkownik
  • Postów

    3 673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    46

Treść opublikowana przez Javiolla

  1. Javiolla

    Problemy w zwiazku

    Nie byłam w takiej sytuacji, nie znam nikogo, ale wiele o takich osobach czytałam. M.in. tu na forum. Zachowywałaś się bardziej jak jego opiekunka/terapeutka, a nie partnerka. Wnioskuję, że dlatego Cię to przerosło. Niby oboje wiecie, że nie zastąpisz mu powyższych osób. Jednak on bez takowych nie da rady funkcjonować, a Ty zmęczyłaś się tymi rolami i chcesz po prostu partnera, na którego możesz liczyć i żyć bez tej odpowiedzialności. Dlaczego chcesz by wyszło akurat Wam? Czemu akurat on? Zastanawiałaś się jak sobie dasz rade gdy będziesz miała dziecko/dzieci? Kim bardziej trzeba się będzie zajmować? Kto Ciebie wesprze psychicznie gdy dzieci dadzą Ci w kość, a dadzą bo tylko na Tobie spadnie odpowiedzialność wychowywania ich gdyż on nie będzie zdolny psychicznie. Jaki obraz rodziny dostaną dzieci mając ojca z takimi zaburzeniami? Oczywiście nie musisz mi odpowiadać na te pytania. Sama na nie odpowiedź, ale bądź wobec siebie szczera. Nie usprawiedliwiaj go, nie udawaj, że będzie inaczej. Tylko Ty i szczera prawda! A następnie podejmij decyzję.
  2. Javiolla

    Toksyczna rodzina

    Skoro do tej pory nie byłaś w stanie sama nic zrobić to jedynym wyjściem jest porządna terapia. Też wychowywałam się w takiej rodzinie i na porządku dziennym były wyzwiska, poniżanie, manipulacja. Tak więc co czujesz i wiem co Ci radze.
  3. Javiolla

    Obsesja

    A jak życie rodzinne i szkolne? Masz dobry kontakt z rodziną? Spędzacie wspólnie czas, rozmawiacie ciekawie na jakieś tematy, interesujecie się sobą wzajemnie? W szkole masz przyjaciółkę, kolegów?
  4. Hmmm, im masz większe parcie tym trudniej go znajdziesz. Zacznij może od akceptacji samej siebie? Lubisz się? Masz jakieś zainteresowania, pasje?
  5. Javiolla

    nieudana "randka"

    Moim zdaniem w pierwszej kolejności należało wyjaśnić to co się nie zgadzało w wyglądzie. Potem zwrócić uwagę, że o zainteresowaniach już rozmawialiście i zapytać dlaczego nie rozmawiać o tematach, których nie poruszaliście np.( i tutaj sama nakreślić). Skoro czułaś się jak na przesłuchaniu to śmiało mogłaś robić tak samo, przesłuchiwać ? Druga kwestia to upieranie się, ze zapłacisz sama. Owszem-wyszłaś z propozycją- ale skoro on się zobowiązał, trzeba było grzecznie podziękować. Tak po prostu. Nie sądzę, aby to był wynik kultury z Twojej strony. Ja to odebrałam jako zaznaczenie swojej niezależności, coś na styl pokazania, że nie jesteś taka bezwartościowa jaką się poczułaś przez jego pytania. Może właśnie dlatego tak po chamsku się zachował. Nie usprawiedliwiam go. ale uzasadniam jak to mogło wyglądać. Sądzę, że zepsuło Ci to dzień bo miałaś jakieś oczekiwania wobec tego spotkania. Może wyciągnij wnioski z tej lekcji życiowej i nie oczekuj niczego idąc na pierwsze spotkanie. To tylko zapoznawcze spotkanie i nic więcej. Możesz nawet wyglądać normalnie, schludnie i czysto ale normalnie. Jeśli zaiskrzy, to na typową randkę się zrób na bóstwo ? W każdym razie nie napinaj się tak, doceniaj drobiazgi, wynoś lekcje z błędów i pamiętaj, że tylko spokój Cię może uratować ? Powodzenia następnym razem ?
  6. A próbujesz zagadać jakiegokolwiek chłopaka? Moim zdaniem płynnie zagadasz kogoś z kim masz coś wspólnego np. takie same zainteresowania, pasje. Wtedy łatwiej zagadać na temat, który jest waszym wspólnym mianownikiem. Poszukaj czegoś takiego w chłopaku i zacznij o tym co Was łączy. A jeśli Was nic nie łączy... to cóż, w takim razie trudno wymusić coś, co będzie lekkie, szczere i swobodne.
  7. Myślę, że nie. Relacje rodzinne buduje się przez całe życie. Mój ojciec tez był dla mnie obcym człowiekiem, mimo mieszkania razem. Pamiętaj, że byłeś tylko dzieckiem i to od rodziców zależało jakie relacje będą mieli z dorosłym synem. A jesteś gotów się tak poniżać? I to jest wg mnie najlepsze rozwiązanie. Dlaczego tego nie widzisz? Wiem, że swoim postępowaniem mama bardzo zaniżyła Twoje poczucie wartości. Tym samym brak Ci wiary w siebie. Jednak jeśli masz zdolności, masz zajawkę i masz pomysł na życie to dasz radę. Chyba potrzeba Ci w tym momencie skupienia się na sobie i tylko na sobie! Na swoim życiu, kształceniu, przyszłości, celu. A propos, masz jakiś cel w życiu?
  8. Prawdopodobnie nie pomogła bo nie była właściwie robiona. Trzeba się nauczyć medytacji: wyciszania się, wyłączania się. Jeśli tego nie było to wiadomo dlaczego nie pomogła. Polecam muzykę relaksacyjną jakiej pełno na yt. Może nawet muzykę poważną. Załóż słuchawki, wyłącz światło, zapal świeczki aromatyczne i wczuwaj się w każdy dźwięk. Aromaterapia jest też jednym ze sposobów. Kup sobie olejki eteryczne. Poczytaj w necie które działają uspokajająco i pomieszaj je. Poza tym pamiętaj, że nie ma efektów na pstrykniecie palców ? Nabawiałaś się stresu latami, a więc żadna metoda nie usunie Ci tego stanu w tydzień... miesiąc. Potrzeba konsekwencji, cierpliwości i chęci.
  9. Można. Trzeba poprosić lekarza rodzinnego o skierowanie do psychologa. Z kolei do psychiatry nie trzeba skierowania, a on może wystawić skierowanie na psychoterapię grupową lub indywidualną. Zauważ, że jest różnica między np. psychologiem a psychoterapeutą.
  10. A jaki masz kontakt z rodzicami. Jak wyglądają Wasze relacje? Możesz z nimi szczerze porozmawiać i poprosić o wizytę u psychiatry i psychologa? Wygląda to na depresję młodzieńczą, poczytaj o tym. Piszesz, że obiecujesz sobie, że zaczniesz się pilnie uczyć, przygotujesz się na najbliższe sprawdziany i nadrobisz zaległości. A może zmień taktykę i nic sobie nie obiecuj, a zamiast wmawiać sobie pilną naukę i nadrobienie zaległości zacznij skupiać się nad podwyższeniem poczucia wartości. Ktoś czuje się samotny nie dlatego, że jest sam, ale dlatego, że siebie nie lubi i źle mu we własnym towarzystwie. Można się czuć samotnym w tłumie (tak jak Ty w szkolnym tłumie) oraz niesamotnym na bezludnej wyspie (gdy się lubi swoje towarzystwo). Dlatego trzeba zrobić wszystko, aby ten stan zmienić.
  11. Myślę, że nie ma się czym niepokoić. Przed miesiączką zmieniają się hormony a więc tym samym śluz. Czy kiedyś już obserwowałaś swój śluz przed terminem miesiączki? Nie sądzę, aby bez niepokojących objawów typu spóźniająca się miesiączka porównywałabyś śluz. Dodatkowy stres jaki sama sobie wywołujesz może także opóźniać okres, tak samo jak jakakolwiek infekcja. Tak więc pamiętaj, że tylko spokój Cię może uratować ?
  12. Nie musisz jej tłumaczyć. A może właśnie chodzi o to, że robiłeś to dla Was. A co robiłeś tylko i wyłącznie dla siebie samego? Miałeś jakieś zainteresowania, kolegów z którymi spędzałeś czas bez niej, lubiłeś czas sam ze sobą?
  13. Javiolla

    Brak ruchu

    Podobnie powiedział mi mój fizjoterapeuta, który mnie masuje. Okazuje się, ze problemy zdrowotne z tym i z tym i z tamtym... to nic innego jak wynik braku ruchu. Mięsnie, więzadła, ścięgna... wszystko jest zastygłe w pioruna i powoduje skurcze, bóle itp. Zacząć od zmiany nastawienia. Czy jesteś na to gotowa i chcesz tego na 100%? Jeśli masz objawy depresji to może trzeba zacząć się na nią leczyć? Na lekką i umiarkowaną depresję może pomóc jakiś lek bez recepty. Chociaż uważam, że to i tak przejściowe lub na przetrwanie do wizyty u psychiatry. Konieczna jest też psychoterapia, aby m.in. poznać źródło depresji. Ponadto to co pisze Buba, potrzebna jest seria badań, przyczyn depresji może być wiele. Nawet antykoncepcja hormonalna się do tego przyczynia, na co mało kobiet to zwraca uwagę.
  14. Dowodów na to w życiu jest więcej, tylko nigdy się nad tym nie zastanawiałaś ? . Np. nie chce się spóźniać i lecę na złamanie karku i nieustannie myślę "żebym się nie spóźniła" i co? Najczęściej się spóźniam ? W szkole uczeń słyszy, że nauczyciel zacznie pytać i myśli z zaangażowaniem: "tylko nie ja... tylko nie ja" ? i co? I zwykle to właśnie on. Tak więc przestań żyć jej życiem i zacznij skupiać się na własnym... takim jakie byś chciała mieć. Powodzenia ?
  15. Nie uszczęśliwia innych tylko siebie ? I co ona to uświadomienie? Myślę, że za bardzo się nakręcasz. Zaczynasz popadać w paranoje. Żyjesz jej życiem, tym co powie, zrobi, co będzie gdy coś tam. Zluzuj majty ? Zacznij cieszyć się życiem, a ona niech gada swoje-Wy róbcie swoje. Zwracam uwagę, że otrzymujemy zwykle to na czym skupiamy myśli. Im więcej o niej myślisz i o tym czego NIE chcesz otrzymać z jej strony, tym więcej tego otrzymasz ? Po prostu zacznij żyć tu i teraz ze swoim partnerem. nie myśl o niej, ale o Was w pozytywnym znaczeniu, a nie w formie obaw.
  16. A na jakiej podstawi tak twierdzisz? Ja widzę że większość ludzi robi rachunek STRAT. Już na podst.tego przykładu można zauważyć jak wielu ludzi myśli w zgoła odwrotny sposób. Mam w swoim bliskim otoczeniu co najmniej 2 osoby tak myślące jak napiszę. Pod pojęciem decyzji analizują ile mogą stracić czyli będą mieć koszt dojazdu, osoby te będą nas pochopnie oceniać, będą potem plotkować na mój temat i ja im się niezbyt dobrze zaprezentuję gdyż trzęsą mi się ręce/źle wyglądam/stresuję się spotkaniami/dowolne dopisz oraz nie mam się w co ubrać i nie są w stanie mi pomóc w problemach i dać tego co potrzebuję. Tak samo możemy zrobić bilans strat w drugim i trzecim przykładzie. Napisać jakie to straty ? ? Ja mam inny przykład z życia, świeży bo z wczoraj. Ktoś chce zmienić pracę. Druga osoba odradza mu robiąc bilans samych strat, nie dostrzega ani jednej zalety w takowej decyzji. Że dostanie na początek najniższa bo wszędzie tak robią, że długo będzie szukać nowej pracy i zostanie bez środków do życia, że może go nie zatrudnią na stałe w tej nowej pracy, że może sobie tam nie poradzi, że nie wiadomo czy nie wpadnie z deszczu pod rynnę, że ma kredyt do spłacenia i nie może ryzykować. Na każdy mój kontrargument (czyli wskazywanie korzyści) kręciła nosem z niedowierzaniem. Niestety nie zaproponuję żadnej książki, ale taką mam uwagę: Nie pisałam że KAŻDY bo nie każdy, a tak naprawdę mało kto robi bilans samych korzyści. Masz widocznie pozytywnych znajomych i krewnych skoro nie zauważasz pesymistów i malkontentów. Z moich obserwacji wynika, że to czy ktoś robi rachunek zysków, czy zysków i strat czy samych strat zależy od usposobienia i osobowości danego człowieka. Jednak zgodzę się, że każdy robi jakiś tam bilans/rachunek zanim podejmie decyzje. Raczej nikt zdrowy nie działa bezmyślnie pod wpływem impulsu. Natomiast co do takich książek, polecam forum psychologiczne na fb (tło forum jak w załączeniu). Na tamtym forum są istotnie specjaliści z dziedziny psychologii, a więc może coś więcej doradzą. Tutaj takowych nie ma.
  17. Tak to z zewnątrz wygląda. Po pierwsze nie wiesz tego, bo może to robić niepostrzeżenie, a po drugie może na razie nie sprawdza. Czyli chce sobie Ciebie zawładnąć? Więcej czasu to większa kontrola. Z perspektywy tego co napisałaś to może być zazdrość i początki zaborczości. A czy jesteś w stanie określić jak wygląda poczucie wartości i samoocena Twojego chłopaka? Czy rozmawiałaś z nim pod tym kątem aby poznać jego zdanie i reakcję?
  18. W takim razie trzeba zrobić to co pisałam wyżej: Można zaproponować jej zapisanie się do jakiegoś klubu seniora (wyszukać jej takowy, a nawet zaproponować podwiezienie), albo do biblioteki lub sprawić jej z ciapkowa jakiegoś kotka/pieska, by miała się kim zajmować. W przyszłym roku -jeśli zechcecie- zafundujcie jej jakąś wycieczkę z seniorami. Wytłumaczcie, że powinna przebywać z osobami w swoim wieku, że to jej dobrze zrobi, zapozna kogoś do rozmowy. A była dumna bo nikt tak nie robi ? i jej się wydawało to takie wyjątkowe albo tak jak pisałam czuje się teraz niepotrzebna nikomu, samotna i to było takie podbudowanie dla niej. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy.
  19. Melisę warto pić przez cały dzień, wtenczas przynosi lepsze rezultaty. A w jaki sposób próbujesz sobie porazić? Jakieś techniki, metody panowania nad stresem? Stres ma ogromne skutki, daje objawy innych chorób zarówno psychicznych jak i fizycznych. Dlatego podstawa jest nauka panowania nad stresem oraz nauka niepopadania w tak silny stres z każdego powodu. Jesteś młodziutka a więc możesz się jeszcze tego nauczyć ? Dlatego teraz nie ma się co aż tak przejmować i wymyślać sobie choroby ? Niedobory witamin to fakt, a magnez to nie witamina ? Z drugiej strony magnez magnezowi nierówny. Sama się przekonałam, że im bardziej reklamują tym to większy badziew. Na mnie działa tylko i wyłącznie cytrynian magnezu-czysty bez dodatków. Zauważ tez, że potrzeba czasem wielu tygodni zanim braki magnezu zostaną uzupełnione.
  20. Tak, dobrze robi. Kiedyś ojciec nie był starszym człowiekiem i też się podobnie zachowywał, a więc to nie jest argument. A mądrzejszy jest nie ten kto pozwala na poniżanie, ale ten kto się szanuje. Czyli mąż jest w tej sytuacji mądrzejszy i tak im to przedstawić. Podsune Ci myśl dlaczego nagle inni stoją po stronie ojca. Podejrzewam, że nie stoją, ale ojciec przerzucił się na nich. Zatruwa im życie tak jak robił to mężowi. Po prostu mają z nim teraz przes**e. Gdyby mąż pogodził sie z ojcem to oni znów będą mieć spokój. Owszem, mąż może porozmawiać z nimi ale nie po to by się pogodzić, ale by powiedzieć co czuje i uzasadnić dlaczego tak się zachowuje i poprosić o uszanowanie tego i danie mu nieokreślonego czasu na pogodzenie się z sytuacją. Presji nie wywieraj, ale możesz mu przedstawić swoje zdanie i zaznaczyć, że on ma zrobić to co sam czuje. Ale tylko wtedy przedstaw swoje zdanie gdy będzie okazja. Skoro mąż tak reaguje na temat z ojcem to sama tematu nie zaczynaj.
  21. Nieodcięta pępowina. A słyszałaś kiedyś czyją matką jest nadzieja ? ? Jeśli pokazał jej raz, to teraz trudno mu będzie to odkręcić. A ona będzie go szantażować emocjonalnie (takie płacze już są tego początkiem) gdy nie otrzyma tego co jej raz pokazał. Jak śpiewała Kora "podaję ci rękę ty mówisz, że mało" Powinna, ale po co skoro synek pokazał, że można w trójkę, a ona ma problem ze sobą i nie chce? Umilać czas można w inny sposób. Odwiedzać, dzwonić, zaprosić czasem do siebie na obiad, kupić coś fajnego, wyręczyć w zakupach, po prostu mieć kontakt i utrzymywać dobre relacje w taki zwykły sposób. Poza tym umilanie własnym kosztem? To ona sama powinna znaleźć sobie sposób na umilenie sobie życia, a nie oczekiwać, że syn będzie "zapchajdziurą" jej wolnego czasu. Można zaproponować jej zapisanie się do jakiegoś klubu seniora (wyszukać jej takowy, zaproponować podwiezienie), albo do biblioteki lub sprawić jej z ciapkowa jakiegoś kotka/pieska, by miała się kim zajmować. Tak naprawdę ona czuje się niepotrzebna nikomu i dlatego cieszy się, że syn ją potrzebuje. W przyszłym roku -jeśli zechcecie- zafundujcie jej jakąś wycieczkę z seniorami. Wytłumaczcie, że powinna przebywać z osobami w swoim wieku, że to jej dobrze zrobi, zapozna kogoś do rozmowy ? itp. Dlatego trzeba mu pokazać, że są inne metody niż zabieranie jej ze sobą. Może jest mu jej żal, ale tak naprawdę to ona sama musi sobie poradzić z uczuciem samotności. On może jej pomagać na dziesiątki innych sposobów, podpowiadać, podsuwać pomysły, ale nie powinien traktować jej jak Waszego ogona. Nie wiem jak to wyglądało, ale domyślam się, że wszędzie z Wami chodziła? Znałam małżeństwo, które fundowało mamie pobyt w tym samym miejscu co oni, ale tylko tyle.... zafundowali, zabrali ją autem ale potem spędzali czas osobno. Mama miała osobny pokój, sama chodziła na posiłki o tej godz, o której jej pasowało, sama wychodziła do ogrodu na spacer, rozmawiała z ludźmi w ośrodku, siedziała z kawą na tarasie patrząc na góry, sama szła na jakuzzi itp. A oni mieli swoją prywatność. Po prostu wzięli ją by sobie odpoczęła, by nie gotowała, nie sprzątała jak to się robi w domu, ale odpoczywała. Nie była do nich przyklejona, doceniała, że wczasy dostała za darmo. I taki układ jest ok, tylko tego muszą chcieć obie strony, a z tego co się domyślam to jego mama tak nie zechce po tym jak raz pokazaliście, że można inaczej ?
  22. Miałam na myśli raczej te bez recepty ziołowe. na początek powinny wystarczyć. Hmmm ciekawe, wypróbuję ?
  23. Javiolla

    Problemy ze snem

    Organizm jest rozregulowany. Podobno powinniśmy robić to co lubimy, ale też w taki sposób jaki lubimy ?
  24. Czy tak faktycznie było?
  25. A pomyślałam, że może Wy też powinniście się na terapie wybrać? Aby wiedzieć jak się zachować w sytuacji jej prowokacji, aby wzmocnić się psychicznie, być gotowym na ewentualne ataki, umieć psychologicznie wspierać syna?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...