Małe piersi u młodej kobiety

[Gość kingaaaa]

witam. mam skończone 18lat, miesiączkuje od 13roku życia a moje piersi w ogóle nie rosną;/ mam chłopaka od 2 lat, współżyjemy, ale niestety nie mam odwagi żeby ściągnąć przy nim stanik...nie pozwalam się nawet dotykać. nie chodzi mi o małe piersi tylko o ich brak.. matka ma naprawdę ładny biust, babcia to samo, siostra niezbyt duży ale ma... wstyd mi nawet jechać nad jezioro więc nie jeżdżę na plaze, nie pokazuje się w stroju...nie wiem czy jest to spowodowane tym , że w okresie gimnazjalnym się troche odchudzałam ...
chwilami jestem naprawde załamana..nie chce robić operacji plastycznych w przyszłości... ;/
chciałabym żeby chociaż troche urósł ale już chyba nie mam na co liczyc...
myślałam żeby wybrać się do ginekologa.. co ginekolog w takiej sprawie mi poradzi? przeprowadzi jakieś badania? jeśli tak to na czym one polegają? wstyd mi nawet z tym iść do lekarza..jeśli pójdę to na pewno do pani ginekolog :)

[Gość kingaaaa]

dodam jeszcze że miesiączkę mam regularną

[Gość bulabuja]

watpie że ginekolog coś na to poradzi , masz taka budowę ciała i tyle. też mam mały biust też się tym przejmowałam i nadal przejmuje ale cóż przecież ich sobie nie wypcham żeby były większe....

[Gość kingaaaa]

ja bym chciała mieć chociaż małe... bo naprawde nie mam wcale i jak tu się z tym pogodzić?

[Gość bulabuja]

mam kilak koleżanek które są w takiej samej sytuacji jak Ty ale żyją normalnie. mają facetów dla których się podobają i to się dla nich liczy. wiem ze samej ci tez z tym zle ale nic na to nie poradzisz i trzeba się starać zaakceptować takim jakim się jest .
chyba że masz odwagę i kasę aby je powiększyć ....

[Gość kingaaaa]

właśnie o to chodzi, że nie mam odwagi nawet gdybym uzbierała kasę.. mam szczęście, że mam kochanego chłopaka, który twierdzi właśnie, że małe jest piękne... przykro mi, że przez 2lata nie mogę mu się pokazać tak jakbym chciała.. on nawet pewnie nie zdaje sobie sprawy, że jestem płaska jak deska... push up powiększa je minimalnie... masakra... dziewczynki w 6 podstawówce mają większe ode mnie.. coraz częściej myśle o tym i jest mi ciężko... cały czas się łudze, że może chociaż troche coś się ruszy...