Skocz do zawartości
Forum

Poczucie przegranego życia


Gość BombFromNagasaki

Rekomendowane odpowiedzi

Gość BombFromNagasaki

Witam.W sumie nie wiem po co piszę tego posta,chyba po to aby się komuś szczerze wyżalić.Tak jak napisałem w nagłówku tematu czuję że przegrywam życie po części przez własną głupotę,po części przez złośliwość otaczającego świata...Zacznę od tego że los,przypadek czy jakby tego nie zwać od początku mego żałosnego żywota skąpił mi wszystkiego.Urodziłem się na wsi, co samo w sobie złe nie jest gdyby nie fakt że rodzice posiadają kilkuhektarowe gospodarstewko z którego nie idzie się godziwie utrzymać, więc klepiemy biedę.Po drugie w domu zawsze były kłótnie (na linii teściowa-zięć),dochodziło do awantur,rękoczynów i tym podobnych atrakcji,dzięki czemu już od dziecka mam zrytą psychikę.Po drugie nie mam za grosz mądrości życiowej przez co często pakując się w jakąś kabałę orientuję się zawsze wtedy gdy nie mam już jakiegokolwiek manewru.Po trzecie jestem piękny jak noc listopadowa.Wielka nadwaga i toporne rysy twarzy to mój znak rozpoznawczy,przez co większość ludzi uważa mnie albo za niedorozwiniętego dresiaża albo melepetę.Zresztą sam poniekąd się w swoje problemy z wagą wpakowałem ponieważ po prostu za dużo żarłem.Powyższe problemy nie przeszkadzały mi do póki nie poszedłem do liceum.Tam poznałem pewną piękną, a co najważniejsze mądrą dziewczynę w której jestem zakochany już cztery lata,ale nie odważyłem się nigdy zadeklarować swoich uczuć,ponieważ wiem że jedyne co mnie może czekać to propozycja przyjaźni.Chciałem się dla niej zmienić,coś w życiu osiągnąć i postanowiłem że pójdę na prawo ( co zawsze było moim marzeniem),schudnę (co po części się udało) i może wtedy będę coś w stanie zaoferować mojej Ukochanej.Przez trzy lata ryłem w książkach jak głupi,co ciekawe nie z histori czy z wosu (jako przedmiotów potrzebnych prawnikowi,które są moją pasją) a z matematyki z której byłem kompletnym zerem,(zdawałem komisa i ledwo,ledwo zdałem z matmy maturę) ale udało się!Dostałem się na prawo,zrzuciłem 12 kilo dzięki ciężkiej harówce.Wtedy pomyślałem że los się odmienił,ale sielanka skończyła się 1 września kiedy złamałem sobie rękę w bójce.Napadł mnie jeden gnojek który pod parasolem ochronnym nauczycieli i księdza nie dawał mi spokoju od V klasy podstawówki do końca gimnazjum.Zawsze się umiałem obronić,ale tym razem uderzyłem za mocno i gotowe.1,5 miesiąca w gipsie,spartolona operacja(zakażenie +złe wstawienie druta który unieruchomił mi staw do tej pory).Do tego doszły problemy na studiach gdzie pomimo ciężkiej,codziennej nauki mam po sesji 3 poprawki,spowodowane zapewne tym że z braku kasy mieszkam w akademiku w którym moimi sąsiadami są Ukraińcy,studenci politologii,socjologii i ekonomii których częściej widzę naprutych na korytarzu niż na uczelni lub z książką w ręku i którzy codziennie chleją przy dźwiękach wschodnich i dicsopolowych "szlagierów" uniemożliwiając sen alub naukę.Za niecały miesiąc pewnie wykopią mnie z uczelni,a ja nie mam perspektyw na przyszłość...Chciałbym sobie strzelić samobója,ale nie chcę psuć życia siostrze i chorym rodzicom....Moje pytanie jest następujące:Co ja mam robić i za co spotyka mnie w życiu taki syf?

Odnośnik do komentarza

Przeciez wszystko przed toba jeszcze moze pomysl o latwiejszych studiach albo ucz sie w czytelniach bibliotekach...co do dziewczyn upatrz sobie taka ktira nikt sie nie interesuje ktora wydaje ci sie samotna taka z boku zapris do kina na spacer zeby pogadac szkoda ze nie nawuazales konraktu z ta dziewczyna ktora tak bardzo ci sie podobala bo nigdy sie nie dowiesz
Jakie miala do ciebie nsatawienie odwagi jak nue prwsza proba to drugajakiemiala fo ciebie

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Jedna jedyna rzecz - chociaż życie rzuca Ci ciągle kłody pod nogi, to nie poddawaj się. Sam zobacz ile było w Tobie determinacji do osiągnięcia celów, które sobie postawiłeś - matura z matematyki, dostanie się na studia, zrzucenie wagi. Dalej stawiaj sobie cele i do nich dąż - przede wszystkim dla siebie.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość PiotrMan1

Tak jak inni mówią nie załamuj się , przyjdą lepsze czasy tylko wierz. Tego na pewno nie próbowałeś modlitwy do Boga Ojca . Stwórca całego wszechświata jest także Twoim Ojcem i jest wszechmocny możesz go prosić w imię Jezusa o cokolwiek chcesz ,a otrzymasz. Idż do spowiedzi ,wylecz się ze swoich grzechów,przyjmij komunię ,a zły duch i zło nie będzie miało do Ciebie dostępu. Znajdziesz sens życia ,a w przyszłości życie wieczne w szczęściu u Boga Ojca

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...