Skocz do zawartości
Forum

Dlaczego Bóg nie pozwoli mi odejść?


Gość zi...ka

Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego Bóg nie pozwoli mi odejść? Często gdy płaczę (mam depresję), rozmawiam z Bogiem, i często go pytam, dlaczego nie pozwoli mi odejść z tego świata. Ciągle płaczę, prawie codziennie, czasem kilka razy w ciągu dnia. W domu ciągłe kłótnie. Brak pieniędzy. Nie mam wielu przyjaciół, dwie przyjaciółki, którym powiedziałam ostatnio, że się tnę i nie wiem, czy dobrze zrobiłam. W szkole i w domu ciągle pilnuję, aby nie było widać moich cięć na rękach, nie chcę, żeby ktoś się o tym dowiedział. Chcę już odejść z tego świata, próbowałam się zabić - raz wzięłam garść tabletek, nawet nie wiem na co one były. Po prostu były, to je wzięłam, a chwilę później zaczęłam się ciąć. Następnego dnia trafiłam do szpitala z powodu silnego osłabienia i odwodnienia się. Nic wtedy nie jadłam ani nie piłam. Rodzice do tej pory nie wiedzą, że wzięłam te tabletki i że się cięłam. W szpitalu pytali mnie, czy brałam jakieś tabletki, czy piłam alkohol, czy paliłam, czy brałam narkotyki wczorajszego dnia, ale oczywiście zaprzeczyłam. Powiedziałam, że nigdy w życiu. Uwierzyli mi. Rodzice do tej pory nie wiedzą. Chciałam wtedy odejść, lecz Bóg mi na to nie pozwolił. Dlaczego? Skoro ja tak bardzo pragnę odejść. Może po coś jestem na tym świecie, może jestem, żyję, żeby później pomóc ludziom takim jak ja. Nie wiem. Wiem tylko tyle, że mam ochotę odejść z tego śwata. A Bóg mi w tym nie pomaga. Jestem uzależniona od cięcia się! Mam depresję! I jeszcze do tego jestem lekomanką! Pomóżcie mi! Proszę.
Odnośnik do komentarza
Gość Ja Janusz
Bóg jest, istnieje zna Ciebie bo Cię stworzył. Nie wiem, czy twoje doświadczenia to objawy choroby, czy reakcja na trudności kryzysy lub po prostu brak miłości? Zgodzę się, że należy korzystać z pomocy innych ludzi specjalistów, choćby tylko po to, by dostrzec w którym miejscu jestem kruchy. Ale Bóg wyleczy chorobę, której tamci nie potrafią - chorobę serca. zastanów się, jak Ten, który dal Ci życie może teraz spokojnie pozwolić Ci odejść i podeptać to wszystko co Ci przygotował? Poza tym wiedz, że życie będzie trwać dalej. Czy tu na ziemi masz tyle odwagi, żeby zobaczyć PRAWDĘ na tamtym świecie bez tych tysięcy wyborów, które przyjdzie Ci podejmować by w spokoju móc "zasnąć" i spotkać się z Bogiem w radości zbawienia??? Pytasz gdzie jest Bóg? Bóg jest na krzyżu. Co to jest krzyż? Zgorszenie i głupota dla świata, lecz życie wieczne dla tych którzy wierzą.
W tym co napisałaś nie piszesz, dlaczego chcesz to zrobić, tylko wymieniasz naprawdę bardzo dramatyczne doświadczenia. Już w tym widać jak Bóg działa. Przecież mogło Ci się udać? Radzę Ci przelej ten dramat w modlitwę nie czyny. Krzycz do Niego. Jeśli uważasz że zniszczył Ci życie, krzycz do Niego. Prawdziwy Bóg nie potępia za prawdziwy ból. Módl się i daj mu działać. On chce Cię słuchać, da Ci coś wyjątkowego, co odmieni Twoje życie.
Odnośnik do komentarza
Tak jak to zauważył Janusz, widać, że Bogu na tobie zależy, bo chroni cię od śmierci. Bardzo dobrze że zwracasz się z tym właśnie do Boga. Po prostu Mu zaufaj, daj się prowadzić, On naprawdę odpowiada ludziom, którzy szczerze się do Niego zwracają:

Ktokolwiek bowiem prosi - otrzymuje, kto szuka - znajduje, a kto stuka - temu otwierają.
Mateusz 7:8

I nad takimi ludźmi, którzy mają wobec Niego szczere serce, nieustannie się opiekuje! Jak tu:

Albowiem oczy Pana obiegają całą ziemię, by wspierać tych, którzy mają wobec Niego serce szczere.
2 Księga Kronik 16:9

I co do tego, na czym się skupić:

Szukajcie naprzód królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam dodane. Nie troszczcie się tedy o dzień jutrzejszy: jutro zatroszczy się samo o siebie.
Mateusz 6:33-34
Odnośnik do komentarza
Gość Lolipopopop
Haha Ja mam to samo. Tyle razy próbowałem popełnić samobójstwo ale ciągle wychodzę bez szwanku przez to uwierzyłem w Boga. i przestałem próbować bo wierzę że nie zrobiłem czegoś jeszczze i to nie mój czas. Więc jeśli tobie nei pozwala to też znaczy że jeszcze nie zrobiłaś swojego na tym świecie i nie możesz odejść.
Odnośnik do komentarza
Gość Być albo nie być...

A czy to nie podchodzi pod pojęcie Terroryzmu?No bo jeśli Ja już urodziłem się/zostałem stworzony to zmuszony jestem wierzyć w Boga bo jeśli nie to pójdę na wieczne męki.Innego wyjścia mnie Pan Bóg nie daje.Czyli zmusza mnie/Terroryzuje do Wiecznego Istnienia w Niebie albo Piekle. A jeśli ja nie chcę istnieć to czemu Pan Bóg nie wyłączy/unicestwi mojej Duszy na moją prośbę?Przecież Dał Nam Wolną Wolę.No to niech mi pozwoli wybrać brak Egzystencji.Chyba nigdzie w Piśmie Świętym nie ma napisane/wyjaśnione czemu Pan Bóg zmusza ludzi do Nieba lub Piekła nie dając im wybrać brak Istnienia.To w końcu mamy tę wolną wolę czy nie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli jakiś Bóg jest, to na pewno nie wtrąca się w nasze sprawy. Czeka na nas w swym domu i tam nas oceni. Podobno od czasów Sodomy i Gomory nie wtrąca się w rzeczy ludzkie. Tako rzeczą Pisma. Żadne modły do niego nie będą wysłuchane. A jesli raz na 1000 zdarzy się, że coś wydarzy się zgodnie z prośbami zanoszonymi w modłach, to na pewno nie jest kwestią interwencji owego Boga, tylko zbiegu okoliczności. Gdyby ten Jegomość był i czuwał i odpowiadał na modły, to nie byłoby na Ziemi np. cierpiących dzieci - bo one przecie Jemu nie zdążyły nijak podpaść.

Odnośnik do komentarza

I jeszcze jedno: skoro PNPB (Personel Naziemny Pana Boga), czyli zarządzający tzw. "kościołami" goście łażący w kieckach po kostki i udający, że seks ich nie dotyczy, leją potajemnie na zasady, których nauczają i nie boją się kar, które sami wieszczą, to chyba mają jakiś cynk, że to wszystko to bzdety

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...