Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

ból nogi po zrobieniu tatuażu


czarko

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

Bardzo proszę o niekomentowanie decyzji o zrobieniu tatuażu, była to świadoma decyzja i nie jest to jedyny tatuaż jaki mam, a tylko z tym jest problem.

Na wstępie chciałem zaznaczyć, że jestem po konsultacjach z lekarzem rodzinnym, neurologiem i dermatologiem. Na pewno nie jest to sprawa dermatologiczna wg dermatologa, ponieważ ze skórą nic się nie dzieje. Neurolog stwierdził parestezje po zastosowaniu znieczulenia podczas wykonywania tatuażu, a lekarz rodzinny już mnie nie chce widzieć. Miałem leki na przeciwalergiczne, bo lekarz podejrzewał alergię. Niestety, nic nie pomaga.

W badaniach krwi wychodzą wysokie limfocyty i niskie neutrofile, czyli wg Google jest to zakażenie wirusowe, ale i na to dostałem dwa razy antybiotyk. Prawda, po drugim razie ból "zelżył", a w trakcie stosowania  ale lekarz rodzinny nie chce mi już więcej nic na to przepisać. Od neurologa dostałem tabletki na rwę kulszową, ponieważ było podejrzenie, że ból jest od kręgosłupa. Oprócz tego witamina b12 i kwas foliowy na parestezje.

Problem w tym, że nic z tego nie pomogło. Żeby dokładnie opisać o co chodzi: tatuaż robiłem w maju na łydce. Podczas robienia noga strasznie zaczęła puchnąć, i po kilku godzinach tatuator "psiknął" jakimś specyfikiem znieczulającym, przestałem całkowicie czuć łydkę. Tatuaż skończyliśmy, noga była strasznie napuchnięta ale wydawało się to normalne, po prostu duża rana bo tatuaż jest dosyć spory. Opuchlizna zeszła po dwóch dniach z tego co pamięam, tatuaż cały czas bolał ale rana była świeża więc to naturalne. Ale problem w tym, że ból nie ustępował. We wrześniu poszedłem na badania krwi, wyszły mi wysokie limfocyty i niskie neutrofile, dostałem pierwszy antybiotyk od lekarza rodzinnego. Zażyłem, nie pomogło, odesłał mnie na USG. Na USG nic nie wyszło, więc dostałem leki na alergię. Nie pomagały, więc odesłał mnie do dermatologa. Dermatolog żadnych zmian na skórze nie wykrył, więc odesłał mnie do neurologa. Neurolog powiedział, że to parestezje spowodowana znieczuleniem, przepisał witamine B12 i kwas foliowy i dodatkowo jakiś lek na rwę kulszową. Nie pomogło. W międzyczasie znowu zrobiłem badania krwi, wyszły wysokie limfocyty i niskie neutrofile, więc znowu poszedłem do lekarza rodzinnego i dostałem antybiotyk na infekcję, dawka na tydzień stosowania. Po tygodniu zażywania czuję różnicę, jest lepiej, ale nadal ból nie zniknął (w trakcie kuracji antybiotykowej bólu nie było). 

Co teraz robić? Kolejny raz morfologię, i jak wyjdą znowu wysokie limfocyty i niskie neutrofile to starać się o kolejny antybiotyk? Nie powoduje to bólu, który uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Zdarza się, że w ogóle nie boli, tylko czuję "dyskomfort". Ból pojawia się czasami, jak dotykam to zdarza się, że boli, a zdarza się, że nie boli. Jak przetrę po łydce czymś szorstkim powoduje to ból. Przy chodzeniu mogę nie czuć tego wcale, ale w końcu zrobię krok i pojawia się ból.

Dziękuję z góry za odpowiedzi i życzę wszystkiego dobrego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...