Brak apetytu

[Gość Patka]

Witam,

od około tygodnia nie mam ochoty na jedzenie, przez co jest mi słabo. Do tego pojawiają się sporadyczne mdłości, bez wymiotów. Od około roku na przemian mam apetyt, a po jakimś czasie znowu go nie ma. Zaczęły wypadać mi włosy, są dni, w których odczuwam kłucie w prawym podżebrzu. Mam wysoki puls. Nawet po przebudzeniu sięga on około 80 uderzeń na minutę, a w ciągu dnia serce bije mi w granicach 90/100, a nawet więcej. Miewam też momenty, że puls sięga 140. Mam stwierdzoną nerwicę lękową i tachykardię zatokową. Często jestem dosłownie ,sflaczała’- zero sił. Jak się za coś zabieram, to szybko się męczę. Nie zawsze tak jest. W ostatnim czasie jestem w ciągłym napięciu i lęku. Jakiś czas temu miałam wykonywaną morfologię krwi i oprócz delikatnie obniżonych leukocytów- wszystko ok, ekg również ok (tylko ta tachykardia zatokowa, rtg klatki piersiowej- ok. Każdy twierdzi, że to na tle nerwowym, ale martwią mnie te kłucia w prawym podżebrzu i uciążliwy brak apetytu. Dodam, że od zeszłego roku schudłam około 12 kg. Na żadnej diecie nie byłam. Cały ten rok był dla mnie jednym wielkim stresem (dużo nieprzyjemnych rzeczy zwaliło mi się na głowę). Czy ktoś z Państwa spotkał się z czymś podobnym?

Pozdrawiam. 

[Gość Patka]

Nie wiem, czy to da się edytować, więc po prostu dopiszę jeszcze w komentarzu- hormony tarczycy także były badane- wszystko ok. Co jakiś czas pojawia się świąd dłoni i stóp, szczególnie w nocy. To także było zwalane na nerwy i stres. Zapoznałam się trochę z tematem i wiem, że te objawy mogą wskazywać na chorą wątrobę. Bardzo zepsuła mi się cera. Dodam, że mam 29 lat i nie spożywam alkoholu od kilku lat.