Seks w związku a depresja.

[Gość Jakub]

Witam szanowne grono

Postaram się być bardzo zwięzły. Otóż moja dziewczyna ma depresję, bierze leki a w następstwie stosowania tych leków, nie ma ochoty na seks. Ma moje poparcie i zrozumienie. Nie namawiam, nie naciskam, staram się pomagać i być oparciem. Należy nadmienić że nie mieszkamy razem. Jedna rzecz mi nie daję spokoju i mi się "nie klei" do całej sytuacji ze sprawą seksu przy depresji: za każdym razem, gdy do niej przyjeżdżam, widzę pod jej poduszką wibrator. Nie wiem jak mam zareagować. Nie wiem jak mam podejść do tematu, może ja po prostu czegoś nie rozumiem. Dlatego liczę na pomoc na forum :( 

Jak ma się brak ochoty do uciech cielesnych z własnym chłopakiem, którego się kocha, do zaspokajania się wibratorem????

 

 

[Gość ka-wa]

3 minuty temu, Gość Jakub napisał:

Jak ma się brak ochoty do uciech cielesnych z własnym chłopakiem, którego się kocha, do zaspokajania się wibratorem????

Tzn.,że w ogóle jeszcze nie uprawialiście seksu? 

[Gość Jakub]

W ciągu 1,5 roku - 3 razy

 

[Gość rozumiejaca]

wiesz co...może to i lepiej, że ona ma ten wibrator, jak bierze antydepresanty.

[Gość Jakub]

No dobrze - niech będzie że chce się czasem rozładować, mieć orgazm. Ja nie wejdę w jej umysł, osoba zdrowa psychicznie nigdy nie zrozumie osoby z depresją. Nie robię awantur, chcę po prostu by ktoś mi choć nieco naprowadził na dobre tory w zrozumieniu jej niechęci seksu ze mną a masturbacją wibratorem. 

 

 

[Gość ka-wa]

To gratuluję cierpliwości?

Wibratora używa od dawna, wtedy kiedy ma ochotę i ma przy tym orgazm, czego pewnie nie ma przy zbliżeniu, bo to problem wielu kobiet, co nie oznacza, że nie uprawiają seksu z partnerem, bo przyjemność, a satysfakcja to dwie różne rzeczy. 

Nie wiem czy depresja odgrywa tu jakąś rolę. Powinieneś z nią szczerze porozmawiać, bo w takim razie depresją może się wymigiwać do końca życia. Ona w ogóle nie myśli o Tobie, a właściwie myśli, że tak się prześlizgniecie przez życie, bo ona nie ma potrzeby zbliżenia i Ciebie też już odzwyczaiła, więc czemu nie... Ona sama sobie radzi, to Ty też możesz?

 

[Gość Jakub]

21 minut temu, Gość ka-wa napisał:

To gratuluję cierpliwości?

Wibratora używa od dawna, wtedy kiedy ma ochotę i ma przy tym orgazm, czego pewnie nie ma przy zbliżeniu, bo to problem wielu kobiet, co nie oznacza, że nie uprawiają seksu z partnerem, bo przyjemność, a satysfakcja to dwie różne rzeczy. 

Nie wiem czy depresja odgrywa tu jakąś rolę. Powinieneś z nią szczerze porozmawiać, bo w takim razie depresją może się wymigiwać do końca życia. Ona w ogóle nie myśli o Tobie, a właściwie myśli, że tak się prześlizgniecie przez życie, bo ona nie ma potrzeby zbliżenia i Ciebie też już odzwyczaiła, więc czemu nie... Ona sama sobie radzi, to Ty też możesz?

 

To nie o to chodzi
Ale dziękuje za odpowiedź

[Gość rozumiejaca]

Ja nie mam nikogo, poniewaz jestem w takim stanie psychicznym, ze tego seksu unikam, wiec ja rozumiem. Twoja dziewczyna dodatkowo pewie boi sie ciazy, moze nie a oparcia w nikim, jakby zaszla w ciaze. Ja tak przezylam duza czesc zycia. Bycie z kims jest byloby dla mie po prostu dodatkowym obciazeniem.

[Gość Jakub]

Ciekawa uwaga, bardzo dziękuje. Obawa o ciąże to na pewno jeden z czynników. Bardzo mi przykro, że jesteś zmuszona do samotności przez chorobę :( 

Nasz związek przeżywa wzloty i upadki. Czasem jest pięknie i cudownie, ale za parę naście godzin może to być osoba która nie chce nas znać...

Fakt, czasem może to być balast.

[Gość ka-wa]

Rozumiem, że może bać się ciąży, ale nie uważasz, że powinna Ci powiedzieć. Inne czynniki też tu pewnie wchodzą w grę, więc wychodzi, że nie możesz nawet inicjować seksu, bo dodajesz jej stresu. 

12 godzin temu, Gość Jakub napisał:

Nasz związek przeżywa wzloty i upadki. Czasem jest pięknie i cudownie, ale za parę naście godzin może to być osoba która nie chce nas znać...

Taki rollercoaster czeka Cię cały czas, więc pomyśl o sobie, czy sama czysta miłość wystarczy na takie poświęcenie, czy Ci w końcu psychika nie siądzie. Ale jak chcesz być Matką Teresą, to już Twoja sprawa.