Skocz do zawartości
Forum

Co myślicie o fbw


Gość Slawek

Rekomendowane odpowiedzi

Hej 

Ostatnio tak się zastanawiałem o fwb ze np mam koleżankę i ona jest z dobrym przyjacielem w takiej relacji  

Ja bym się mega dziwnie czuł zadajac się z taka koleżanka a co gorsza jakby jeszcze  mi się podobała bo z jednej strony niby to tylko przyjaźń a ż drugiej w przyjaźni nie robi się takich rzeczy 

Czy uważacie że takie coś powoduje że stosunek traci na wartości i jest wtedy tylko zaspokojeniem skoro to tylko przyjaźń?

Myślę że takie coś niesie za sobą wiele problemów np to że jak taka osoba w fwb pozna jakiegoś partnera z którym będzie wchodzić w związek to by było dosyć puste być w fwb z jednym a ż drugim kręcąc 

A drugi problem czy ta druga osoba w fwb się nie zaangazuje za mocno

I 3 który mi przychodzi do głowy to myślę że taka osoba która była w fwb ma większą skłonność do zdrady jak jest w związku to jakis dolek i leci do tego przyjaciela

Jak myślicie ?

 

 

Odnośnik do komentarza

Osobiście uważam, że są ludzie dla których tego typu relacja jest dobra choćby na jakiś czas, ale w przypadku większości ludzi fwb ma wiele minusów. Jeśli ktoś jest mega zapracowany, albo ma zawód, który nie sprzyja zakładaniu rodziny (ze względu na częste podróże) to taka relacja fwb z osobą, która żyje podobnie może być dobre dla obu stron, bo czerpią z tej relacji tyle ile są w stanie sami wnieść do relacji.

Czasem się zdarzają osoby, które traktują seks jak sport i wtedy relacja w przeciętnej formie może być mega krzywdzące dla drugiej strony, a w relacji fwb takiej osobie wszystko jedno czy gra z przyjacielem w szachy czy idzie do łóżka.  

Ja jestem osobą co mocno przywiązuje się do partnera, więc jeśli dowiedziałabym się że kandydat na mojego towarzysza życia kiedyś był w takiej relacji to chciałabym wiedzieć jak się czuł w tego typie relacji. Jeśli mówiłby, że nudziło go, nie czuł się pewnie w takiej relacji albo ogólnie raczej to było krótkotrwałe i zakończone przez niego z powodu braku satysfakcji z fwb to nie miałabym oporów by wejść z taką osobą w bliską relację, ale fakt, że mogłabym być ciut bardziej uważna co do jego relacji z innymi kobietami. Jeśli natomiast ktoś by ten typ relacji widział jako fajną przygodę to nie brałabym takiej osoby jako kandydata na towarzysza życia, bo miałabym wrażenie, że on łatwiej by mógł traktować relację intymną bardzo powierzchownie co dla mnie byłoby nieakceptowalne. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 20.10.2020 o 11:56, Gość Karola napisał:

Osobiście uważam, że są ludzie dla których tego typu relacja jest dobra choćby na jakiś czas, ale w przypadku większości ludzi fwb ma wiele minusów. Jeśli ktoś jest mega zapracowany, albo ma zawód, który nie sprzyja zakładaniu rodziny (ze względu na częste podróże) to taka relacja fwb z osobą, która żyje podobnie może być dobre dla obu stron, bo czerpią z tej relacji tyle ile są w stanie sami wnieść do relacji.

Tylko to troche puste bo jak mozna to robic z kims kogo sie nie kocha a wiadomo jak sie nazywaja osoby ktore robia tak na wieksza skale

Taka relacja wynika raczej z samej potrzeby fizjologicznej a tym sie roznimy od zwierzat ze mamy moralnosc i mozliwosc panowania nadtym.

I tez nie bez powodu wchodzi sie w zwiazki prawda

W dniu 20.10.2020 o 11:56, Gość Karola napisał:

Czasem się zdarzają osoby, które traktują seks jak sport i wtedy relacja w przeciętnej formie może być mega krzywdzące dla drugiej strony, a w relacji fwb takiej osobie wszystko jedno czy gra z przyjacielem w szachy czy idzie do łóżka.  

No wlasnie i wtedy taka osoba raczej nie przykalda duzej wartosci do seksu co budzi wiele kontrowersji moim zdaniem

Jesli potrafi to robic z kims kogo nie kocha tylko dobrze zna to nie bedzie miala raczej problemu zrobic to z kims podobnym

W dniu 20.10.2020 o 11:56, Gość Karola napisał:

Ja jestem osobą co mocno przywiązuje się do partnera, więc jeśli dowiedziałabym się że kandydat na mojego towarzysza życia kiedyś był w takiej relacji to chciałabym wiedzieć jak się czuł w tego typie relacji. Jeśli mówiłby, że nudziło go, nie czuł się pewnie w takiej relacji albo ogólnie raczej to było krótkotrwałe i zakończone przez niego z powodu braku satysfakcji z fwb to nie miałabym oporów by wejść z taką osobą w bliską relację, ale fakt, że mogłabym być ciut bardziej uważna co do jego relacji z innymi kobietami. Jeśli natomiast ktoś by ten typ relacji widział jako fajną przygodę to nie brałabym takiej osoby jako kandydata na towarzysza życia, bo miałabym wrażenie, że on łatwiej by mógł traktować relację intymną bardzo powierzchownie co dla mnie byłoby nieakceptowalne

Co masz na mysli mowiac ze ,,zakonczone przez niego z braku satysfakcji,, ?

A jak bys sie czula znajac takiego faceta dlugo ktory ci sie podoba ale dowiadujesz sie ze jest w fwb?

Albo jakbys miala po prostu przyjaciela albo przyjaciolke i wiedziala bys ze jest w takiej relacji z kims to nie czulabys sie dziwnie ze robi takie cos z kims z kim nie jest w zadnym zwiazku?

Tak samo uwazam ze taka osoba moze traktowac intymnosc bardzo powierzchownie przez co staje sie to takim traktowaniem przedmiotowo intrymnosci co mnie osobiscie odpycha mocno

 

W dniu 20.10.2020 o 15:35, Gość Loraine napisał:

Witaj. Jeżeli sa osoby którym taki układ pasuje to tylko ich sprawa. Każdy niech żyje jak chce i jak mu wygodnie, o ile nie robi krzywdy innym. Pzdr

Racja lecz to moze podowac sporo krzywdy innym  w tej relacji lub na przyszlosc bo nei sadze ze jak taka osoba znjadzie druga polowke to nagle utnie kontakt z takim przyjacielem fwb no i tez raczej taka osoba jest bardziej podatna na zdrade skoro potrafi to zrobic z kims z kim ja nic takiego nie laczy

Wiadomo kazdy jakby ma swoj system wartosci ale nie kazdego jakby te wartosci mieszcza sie w moralnosci czlowieka

Ktos powie ze prostytucja jest ok poki nie robi nikomu krzywdy ale jednak nie ma to nic wspolnego z godnoscia i czlowieczenstwem

Wlasciwie to mam taka przyjaciolke ktora wyznala mi ze popiera fwb  co mnie doysc mocno odepchnelo od niej i nie wiem co mam o tym myslec wiec zapraszaszam do dyskusji ?

 

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Gość Bartek napisał:

Taka relacja wynika raczej z samej potrzeby fizjologicznej a tym sie roznimy od zwierzat ze mamy moralnosc i mozliwosc panowania nadtym.

 

To nie kwestia moralności bo nie ma w tym nic złego. Niektórzy ludzie podpinają pod moralność rozmaite fobie i społeczne stereotypy. Btw nie nad wszystkim możemy zapanować. Sposób radzenia sobie z impulsami jest indywidualny dla każdego.

Prawdziwa miłość zdarza się bardzo rzadko, a nie każdemu jest dane nawet zwyczajnie zakochać się ze wzajemnością. Czy te osoby mają wg Ciebie żyć bez seksu? Jaka moralność tak przykazuje? Dla mnie to raczej antymoralność.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość mózg napisał:

To nie kwestia moralności bo nie ma w tym nic złego. Niektórzy ludzie podpinają pod moralność rozmaite fobie i społeczne stereotypy. Btw nie nad wszystkim możemy zapanować. Sposób radzenia sobie z impulsami jest indywidualny dla każdego.

Prawdziwa miłość zdarza się bardzo rzadko, a nie każdemu jest dane nawet zwyczajnie zakochać się ze wzajemnością. Czy te osoby mają wg Ciebie żyć bez seksu? Jaka moralność tak przykazuje? Dla mnie to raczej antymoralność.

Może taka moralność że nie bez powodu wchodzimy w związki i jeśli takiej osobie nie przeszkadzałby seks bez miłości to jaka była by jej roznica czy z miłości czy bez.Jesli tak to nie chciałbym bym czuć że na moim miejscu może być każdy inny

Robienie tego z kimś kogo się nie kocha albo nic nie czuje to uważam za uprzedmiotowienie intymności a tak raczej nie powinno byc

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość Sławek napisał:

Może taka moralność że nie bez powodu wchodzimy w związki i jeśli takiej osobie nie przeszkadzałby seks bez miłości to jaka była by jej roznica czy z miłości czy bez

Taka różnica jak to, że nie przeszkadza mi picie herbaty bez cukru i cytryny, ale naprawdę lubię taką z tymi składnikami. To Ty uprzedmiotawiasz seks, skoro nie dostrzegasz, że różnica polega na miłości lub jej braku. Seks jest tylko dodatkiem do miłości i jej niezbędnym składnikiem, ale seks bez miłości nie jest niczym złym, kiedy tej miłości naprawdę nie ma. Bez sensu blokować sobie możliwość przyjemności i bliskości z drugą osobą kiedy nie jest się w związku.

5 godzin temu, Gość Sławek napisał:

Jesli tak to nie chciałbym bym czuć że na moim miejscu może być każdy inny

Gdzie jest powiedziane, że każdy inny? W samym seksie na Twoim miejscu mógłby być ktoś inny kto podoba się Twojej dziewczynie. Ty też podobasz jej się dlatego, że pasujesz do jakiegoś typu, który ona ma zakodowany jako atrakcyjny. W miłości liczy się to jakim jesteś człowiekiem i jeśli myślisz, że łatwo byłoby Cię zastąpić, to zastanów się dlaczego tak jest. Najpierw trzeba rozstrzygnąć czy to prawda, czy tylko przeszkadzające negatywne myśli. Jeżeli jesteś schematyczny i sztywny, to warto dojść do przyczyn tej sytuacji i rozwiązać problem, bo warto budować swoje poczucie wartości na konkretach, dzielić się tym z bliskimi i oczekiwać czegoś podobnego, nie dopuszczać do siebie byle kogo. Wtedy wiadomo z kim jesteśmy i dlaczego. Trzeba mieć własną dumę, a niestety dzisiejszy schematyczny świat daje małe pole do manewru. Wzorce są wyidealizowane, a rzeczywistość jest uśredniona.

5 godzin temu, Gość Sławek napisał:

Robienie tego z kimś kogo się nie kocha albo nic nie czuje to uważam za uprzedmiotowienie intymności a tak raczej nie powinno byc

Na jakiej podstawie zbudowałeś swoje zdanie? Seks z miłości jest najpiękniejszą, idealną formą seksu, ale to nie znaczy, że trzeba się z tego powodu pozbywać innych form bliskości. Intymność i bliskość łączę z dziewczynami, z którymi czujemy wspólną chemię. Dopiero potem poznajemy się coraz lepiej i wiemy czy coś z tego będzie. Zakochanie i miłość przychodzą z czasem kiedy okazuje się, że jesteśmy zgodni duszami i seksualnie. To zbyt ważna sprawa żeby zdawać się na los i liczyć na to, że wybranka serca będzie lubić to samo w łóżku. Czy Ty sam wiesz jakim jesteś kochankiem, czy to jeszcze dla Ciebie temat tabu?

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość mózg napisał:

Seks jest tylko dodatkiem do miłości i jej niezbędnym składnikiem

a nie prawda, seks jest fundamentem miłości, bo miłość wynika z seksualności, czyli odmienności płciowej. Dajecie sie nabierać na te katolskie treści, że sex jest ble, ze sex to grzech, że nadzy ludzie to szatany itd.

Odnośnik do komentarza

Kto daje się nabierać? Sławek na pewno, ale użyłeś liczby mnogiej i zacytowałeś fragment mojej wypowiedzi.

Miłość wynika z odmienności płciowej? Większej bzdury dawno nie czytałem. Odmienność płciowa istnieje między Tobą i wszystkimi kobietami, ale przecież nie kochasz wszystkich kobiet. W Polsce żyje ok 20 mln kobiet. Odrzuć dzieci i stare babcie, a potem brzydkie kobiety, z którymi za nic w świecie nie poszedłbyś do łóżka. I tak zostanie spora liczba tych, które Ci się podobają, ale nie zakochasz się w każdej z nich. Musicie do siebie pasować i Twoja podświadomość wybierze sobie jedną na maksymalnie kilka lat. To czy będziecie ze sobą dłużej będzie zależało od Waszej dojrzałości i tego czy Wasze drogi się nie rozjadą. Branie ślubu raz na całe życie uważam za nieodpowiedzialność i kłamstwo, bo skoro ciągle dążymy do rozwoju, nie możemy zagwarantować, że za 5 lat nie rozejdziemy się na zakręcie bo będziemy już innymi ludźmi. Tym bardziej nie można zagwarantować co będzie za 10, 15, 20 i więcej lat. Miłość to o wiele więcej niż seks i nie można jej przysięgać. Tak jak kocha się swoje dzieci, rodziców, rodzeństwo i przyjaciół, tak mogą kochać się dwie osoby w udanym związku... podobno.  Tylko wtedy do miłości dochodzi jeszcze seks, ale też nie zawsze, bo starzy ludzie czasem już rezygnują z seksu, bo ciało jest już brzydkie, ale dalej się kochają, wspierają, przytulają i dzielą ze sobą życie.

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Gość mózg napisał:

Taka różnica jak to, że nie przeszkadza mi picie herbaty bez cukru i cytryny, ale naprawdę lubię taką z tymi składnikami. To Ty uprzedmiotawiasz seks, skoro nie dostrzegasz, że różnica polega na miłości lub jej braku. Seks jest tylko dodatkiem do miłości i jej niezbędnym składnikiem, ale seks bez miłości nie jest niczym złym, kiedy tej miłości naprawdę nie ma. Bez sensu blokować sobie możliwość przyjemności i bliskości z drugą osobą kiedy nie jest się w związku

Jeśli mówię o odbywaniu stosunku czy namiętności bez większego uczucia czy miłości to uprzedmitowiam seks?

To prostytutka chyba musi bardzo wartościowo traktować seks w takim razie brawa dla niej co

Jeśli bez sensu blokować sobie przyjemności z druga osoba nie będąc w związku to równie dobrze można to robić z każdym i rzeczywiście mega wartościowe 

Ja osobiście bym się źle czuł jakbym się dowiedział że moja dziewczyna była w czymś takim 

16 godzin temu, Gość mózg napisał:

Gdzie jest powiedziane, że każdy inny? W samym seksie na Twoim miejscu mógłby być ktoś inny kto podoba się Twojej dziewczynie. Ty też podobasz jej się dlatego, że pasujesz do jakiegoś typu, który ona ma zakodowany jako atrakcyjny. W miłości liczy się to jakim jesteś człowiekiem i jeśli myślisz, że łatwo byłoby Cię zastąpić, to zastanów się dlaczego tak jest. Najpierw trzeba rozstrzygnąć czy to prawda, czy tylko przeszkadzające negatywne myśli. Jeżeli jesteś schematyczny i sztywny, to warto dojść do przyczyn tej sytuacji i rozwiązać problem, bo warto budować swoje poczucie wartości na konkretach, dzielić się tym z bliskimi i oczekiwać czegoś podobnego, nie dopuszczać do siebie byle kogo. Wtedy wiadomo z kim jesteśmy i dlaczego. Trzeba mieć własną dumę, a niestety dzisiejszy schematyczny świat daje małe pole do manewru. Wzorce są wyidealizowane, a rzeczywistość jest uśredniona

No właśnie w samym seksie mógłby by byc ktoś inny kto jej się podoba a nie o to chodzi w związku żeby i w tym aspekcie mógł mnie ktoś zastąpić bo głębsze uczucie czy miłość też wypływa z cielesnosci i nie mów że seks nie jest ważny bo on budzi główne emocje pożądania.Ile jest rozpadow związku czy zdrad bo seksu nie było albo partner się nie podoba

Zgadza się w miłości liczy się to jakim jestem człowiekiem jakie mam zasady i wartości i jak traktuje partnerkę Ale właśnie i z tego jakim jestem człowiekiem wypływa to czy to zrobię z kimś do kogo nic nie czuje tylko Aby się zaspokoic czy traktuje to jako coś wyjątkowego dla tej jednej osoby i nie mówię tu o czekaniu do ślubu tylko jeśli czuje coś do jednej to chce to zrobić z nią a nie z samego zaspokojenia i tak samo miłość powoduje że druga połówka nam się jeszcze bardziej podoba 

To ty uprzedmiotowiasz seks mówiąc że bez sensu ograniczać to do tego gdy jest się tylko w związku i mówiąc że osoby starsze seksu nie uprawiają

16 godzin temu, Gość mózg napisał:

Na jakiej podstawie zbudowałeś swoje zdanie? Seks z miłości jest najpiękniejszą, idealną formą seksu, ale to nie znaczy, że trzeba się z tego powodu pozbywać innych form bliskości. Intymność i bliskość łączę z dziewczynami, z którymi czujemy wspólną chemię. Dopiero potem poznajemy się coraz lepiej i wiemy czy coś z tego będzie. Zakochanie i miłość przychodzą z czasem kiedy okazuje się, że jesteśmy zgodni duszami i seksualnie. To zbyt ważna sprawa żeby zdawać się na los i liczyć na to, że wybranka serca będzie lubić to samo w łóżku. Czy Ty sam wiesz jakim jesteś kochankiem, czy to jeszcze dla Ciebie temat tabu

Może na takiej podstawie że jeśli to robimy z kimś z kim nas nic głębszego nie łączy to równie dobrze można to robić z każdym bo przecież chodzi tylko o zaspokojenie się a w uczuciu związku czy miłości nie chodzi tylko o to

Bliskość intymność łączysz z dziewczynami z którymi czujesz wspólną chemię ? Czyli rozumiem że z każdą taka możesz to robić ?

1 godzinę temu, Gość mózg napisał:

Kto daje się nabierać? Sławek na pewno

Bardzo dojrzale z twojej strony widze To że coś dla mnie ma inną wartość nie znaczy że się na coś nabieram

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.10.2020 o 13:58, Gość Slawek napisał:

Jeśli mówię o odbywaniu stosunku czy namiętności bez większego uczucia czy miłości to uprzedmitowiam seks?

 

Uprzedmiotawiasz seks nie dostrzegając, że różnica polega na tym czy jest miłość, zaś miłość redukujesz do samego seksu. Zastanawiam się czy to nie jakaś obsesja.

Miłość jest czymś więcej, zwykły seks z namiętności ma swoją wartość, a sam stosunek za pieniądze ma jakąś wartość dla amatorów takiej rozrywki. Ty właśnie wrzuciłeś to wszystko do jednego worka z napisem "seks". Czy to nie jest wg Ciebie uprzedmiotawianiem?

W dniu 23.10.2020 o 13:58, Gość Slawek napisał:

Jeśli bez sensu blokować sobie przyjemności z druga osoba nie będąc w związku to równie dobrze można to robić z każdym i rzeczywiście mega wartościowe 

 

Nie ma takiego logicznego wynikania. To Twoja fiksacja, która istnieje tylko i wyłącznie w Twojej głowie. Nie można tego robić z każdym, bo każdy ma indywidualne preferencje, które sprawiają, że jedni ludzie są dla nas bardziej lub mniej atrakcyjni.

Widzę u Ciebie niskie poczucie wartości. Gdzieś podświadomie wydaje Ci się, że każdy mógłby Cię we wszystkim zastąpić, ale co jest charakterystyczne dla takich sytuacji, widzisz reprezentację tego problemu na zewnątrz i wypierasz tą świadomość z własnego ja. W tym wszystkim gdzieś umyka Ci pojęcie atrakcyjności, jakby miłość nie była wynikiem i rozszerzeniem relacji, tylko zupełnie niezwiązanym z seksualnością i atrakcyjnością.

W dniu 23.10.2020 o 13:58, Gość Slawek napisał:

Jeśli bez sensu blokować sobie przyjemności z druga osoba nie będąc w związku to równie dobrze można to robić z każdym i rzeczywiście mega wartościowe 

 

Tworzysz sobie nierealny odszczepiony obraz partnerki, dzięki któremu realne dziewczyny rzadko będą do niego pasowały. W ten sposób odbierasz sobie szanse na związek. Tak naprawdę boisz się seksu, związku i kobiet, jakbyś chciał uniemożliwić weryfikację podświadomego przekonania o swojej nieatrakcyjności. Wydaje Ci się, że każda kobieta musi odrzucić Cię jako partnera do seksu, ale chcesz utrzymywać marzenie o idealnej miłości, które izolujesz od prawdziwego życia.

W dniu 23.10.2020 o 13:58, Gość Slawek napisał:

No właśnie w samym seksie mógłby by byc ktoś inny kto jej się podoba a nie o to chodzi w związku żeby i w tym aspekcie mógł mnie ktoś zastąpić bo głębsze uczucie czy miłość też wypływa z cielesnosci i nie mów że seks nie jest ważny bo on budzi główne emocje pożądania.Ile jest rozpadow związku czy zdrad bo seksu nie było albo partner się nie podoba

Tutaj nawet sam przyznałeś, że miłość też wypływa z cielesności. No właśnie, ale nie z każdej cielesności, bo musi jeszcze być odpowiednia osobowość, dopasowanie innych elementów. I co, boisz się rozpadu miłości z powodu opadnięcia pożądania, czy tego, że poza fizycznością nie masz nic innego do zaoferowania?

W dniu 23.10.2020 o 13:58, Gość Slawek napisał:

No właśnie w samym seksie mógłby by byc ktoś inny kto jej się podoba a nie o to chodzi w związku żeby i w tym aspekcie mógł mnie ktoś zastąpić bo głębsze uczucie czy miłość też wypływa z cielesnosci i nie mów że seks nie jest ważny bo on budzi główne emocje pożądania.Ile jest rozpadow związku czy zdrad bo seksu nie było albo partner się nie podoba

Ja niczego nie uprzedmiotawiam i nie napisałem, że starsze osoby nie uprawiają seksu. Niektóre starsze osoby już nie uprawiają seksu, a mimo tego kochają się, rozumieją się bez słów i dbają o siebie. Pisałem, że nie można ograniczać związku do samego seksu, bo to tylko sposób dzielenia się emocjami. Seks na początku znajomości jest inny niż kiedy w tej relacji pojawia się miłość, a 10 lat później jest jeszcze inny, ale to nie znaczy, że tylko tylko seks z miłości ma wartość.

W dniu 23.10.2020 o 13:58, Gość Slawek napisał:

Może na takiej podstawie że jeśli to robimy z kimś z kim nas nic głębszego nie łączy to równie dobrze można to robić z każdym bo przecież chodzi tylko o zaspokojenie się a w uczuciu związku czy miłości nie chodzi tylko o to

Nie chodzi o żadne zaspokojenie się, tylko o bliskość. Bez tego nigdy nie powstanie żadna miłość. Seks w początkowej fazie związku jest tym co buduje miłość, która rodzi się z namiętności.

W dniu 23.10.2020 o 13:58, Gość Slawek napisał:

Może na takiej podstawie że jeśli to robimy z kimś z kim nas nic głębszego nie łączy to równie dobrze można to robić z każdym bo przecież chodzi tylko o zaspokojenie się a w uczuciu związku czy miłości nie chodzi tylko o to

Tak jak większość ludzi, ale móc coś zrobić, nie oznacza, że zrobię to z każdą. Z kilkoma/kilkunastoma, z których kilka pokocham. Człowiek zakochuje się kilka razy w życiu. Statystycznie pierwsze miłości są mniej trwałe, a najlepsze związki to trzecie/czwarte. Chemia między ludźmi to nie tylko wygląd. Wszystkie cechy mają znaczenie.

W dniu 23.10.2020 o 13:58, Gość Slawek napisał:

Bardzo dojrzale z twojej strony widze To że coś dla mnie ma inną wartość nie znaczy że się na coś nabieram

 

Nabierasz się, a każdemu kto się nie nabrał zarzucasz niedojrzałość. Niepotrzebnie komplikujesz sobie życie zagmatwaną pseudomoralnością i szukaniem błędów na zewnątrz siebie. Poszukaj ich w sobie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
W dniu 25.10.2020 o 10:09, Gość mózg napisał:

Uprzedmiotawiasz seks nie dostrzegając, że różnica polega na tym czy jest miłość, zaś miłość redukujesz do samego seksu. Zastanawiam się czy to nie jakaś obsesja.

Miłość jest czymś więcej, zwykły seks z namiętności ma swoją wartość, a sam stosunek za pieniądze ma jakąś wartość dla amatorów takiej rozrywki. Ty właśnie wrzuciłeś to wszystko do jednego worka z napisem "seks". Czy to nie jest wg Ciebie uprzedmiotawianiem?

Nie ma takiego logicznego wynikania. To Twoja fiksacja, która istnieje tylko i wyłącznie w Twojej głowie. Nie można tego robić z każdym, bo każdy ma indywidualne preferencje, które sprawiają, że jedni ludzie są dla nas bardziej lub mniej atrakcyjni.

Widzę u Ciebie niskie poczucie wartości. Gdzieś podświadomie wydaje Ci się, że każdy mógłby Cię we wszystkim zastąpić, ale co jest charakterystyczne dla takich sytuacji, widzisz reprezentację tego problemu na zewnątrz i wypierasz tą świadomość z własnego ja. W tym wszystkim gdzieś umyka Ci pojęcie atrakcyjności, jakby miłość nie była wynikiem i rozszerzeniem relacji, tylko zupełnie niezwiązanym z seksualnością i atrakcyjnością.

 

Tworzysz sobie nierealny odszczepiony obraz partnerki, dzięki któremu realne dziewczyny rzadko będą do niego pasowały. W ten sposób odbierasz sobie szanse na związek. Tak naprawdę boisz się seksu, związku i kobiet, jakbyś chciał uniemożliwić weryfikację podświadomego przekonania o swojej nieatrakcyjności. Wydaje Ci się, że każda kobieta musi odrzucić Cię jako partnera do seksu, ale chcesz utrzymywać marzenie o idealnej miłości, które izolujesz od prawdziwego życia.

Tutaj nawet sam przyznałeś, że miłość też wypływa z cielesności. No właśnie, ale nie z każdej cielesności, bo musi jeszcze być odpowiednia osobowość, dopasowanie innych elementów. I co, boisz się rozpadu miłości z powodu opadnięcia pożądania, czy tego, że poza fizycznością nie masz nic innego do zaoferowania?

 

Ja niczego nie uprzedmiotawiam i nie napisałem, że starsze osoby nie uprawiają seksu. Niektóre starsze osoby już nie uprawiają seksu, a mimo tego kochają się, rozumieją się bez słów i dbają o siebie. Pisałem, że nie można ograniczać związku do samego seksu, bo to tylko sposób dzielenia się emocjami. Seks na początku znajomości jest inny niż kiedy w tej relacji pojawia się miłość, a 10 lat później jest jeszcze inny, ale to nie znaczy, że tylko tylko seks z miłości ma wartość.

Nie chodzi o żadne zaspokojenie się, tylko o bliskość. Bez tego nigdy nie powstanie żadna miłość. Seks w początkowej fazie związku jest tym co buduje miłość, która rodzi się z namiętności.

 

Tak jak większość ludzi, ale móc coś zrobić, nie oznacza, że zrobię to z każdą. Z kilkoma/kilkunastoma, z których kilka pokocham. Człowiek zakochuje się kilka razy w życiu. Statystycznie pierwsze miłości są mniej trwałe, a najlepsze związki to trzecie/czwarte. Chemia między ludźmi to nie tylko wygląd. Wszystkie cechy mają znaczenie.

Nabierasz się, a każdemu kto się nie nabrał zarzucasz niedojrzałość. Niepotrzebnie komplikujesz sobie życie zagmatwaną pseudomoralnością i szukaniem błędów na zewnątrz siebie. Poszukaj ich w sobie.

Pozdrawiam.

Nie redukuje milosci do samego seksu.Mi glownie chodzi o to ze inne rzeczy robi sie w zwiazku czy w dążeniu do niego  a inne w przyjazni.Seks jest dopelnieniem milosci.

Mi glownie chodzi o taka sytuacje jak dziewczyna robi to z zaufanym przyjacielem ale nie chce z nim byc.Robi to jedynie dla zaspokojenia i ten wlasnie fakt mnie odrzuca.To ze wtedy jest to traktowane jako tylko zaspokojenie.Jesli moze zrobic to z zaufanym przyjacielem to czemu nie zrobi to z drugim takim.

I pewnie ze tak ze moze byc seks potem z tego tez buduje sie milosc ale to co innego niz jak sie robi to z kims wiedzac ze nie chce sie z nim byc i dla samego zaspokojenia.

Takie postepowanie rodzi tez wiele problemow bo zauwaz ze jesli ktos jest w takiej relacji to w przyszlosci moze nie traktowac powazniej intymnosci bo wystarczy ze to bedzie ktos bliski.

Tez fakt tego ze jesli taka dziewczyna znajdzie sobie chlopaka to myslisz ze nagle zerwie kontakt z tym zaufanym przyjacielem?Nie sądze i jak nie to istnieje duza szansa ze z nim zdradzi albo z kims podobnym

Po prostu sam fakt ze mozna to robic z kims z kim sie nie chce byc i nie jest sie w zwiazku jest dosyc niskim traktowaniem stosunku.

Odnośnik do komentarza
W dniu 21.10.2020 o 16:58, Gość Bartek napisał:

Tylko to troche puste bo jak mozna to robic z kims kogo sie nie kocha a wiadomo jak sie nazywaja osoby ktore robia tak na wieksza skale

Taka relacja wynika raczej z samej potrzeby fizjologicznej a tym sie roznimy od zwierzat ze mamy moralnosc i mozliwosc panowania nadtym.

I tez nie bez powodu wchodzi sie w zwiazki prawda

No wlasnie i wtedy taka osoba raczej nie przykalda duzej wartosci do seksu co budzi wiele kontrowersji moim zdaniem

Jesli potrafi to robic z kims kogo nie kocha tylko dobrze zna to nie bedzie miala raczej problemu zrobic to z kims podobnym

Co masz na mysli mowiac ze ,,zakonczone przez niego z braku satysfakcji,, ?

A jak bys sie czula znajac takiego faceta dlugo ktory ci sie podoba ale dowiadujesz sie ze jest w fwb?

Albo jakbys miala po prostu przyjaciela albo przyjaciolke i wiedziala bys ze jest w takiej relacji z kims to nie czulabys sie dziwnie ze robi takie cos z kims z kim nie jest w zadnym zwiazku?

Tak samo uwazam ze taka osoba moze traktowac intymnosc bardzo powierzchownie przez co staje sie to takim traktowaniem przedmiotowo intrymnosci co mnie osobiscie odpycha mocno

 

Racja lecz to moze podowac sporo krzywdy innym  w tej relacji lub na przyszlosc bo nei sadze ze jak taka osoba znjadzie druga polowke to nagle utnie kontakt z takim przyjacielem fwb no i tez raczej taka osoba jest bardziej podatna na zdrade skoro potrafi to zrobic z kims z kim ja nic takiego nie laczy

Wiadomo kazdy jakby ma swoj system wartosci ale nie kazdego jakby te wartosci mieszcza sie w moralnosci czlowieka

Ktos powie ze prostytucja jest ok poki nie robi nikomu krzywdy ale jednak nie ma to nic wspolnego z godnoscia i czlowieczenstwem

Wlasciwie to mam taka przyjaciolke ktora wyznala mi ze popiera fwb  co mnie doysc mocno odepchnelo od niej i nie wiem co mam o tym myslec wiec zapraszaszam do dyskusji ?

 

Są różni ludzie, więc różnie też ich związki czy relacje ich wyglądają. Jedni bez miłości to buziaczka nie dadzą, jeszcze inni zachowują czystość aż do ślubu a jeszcze inni bawią się w fwb albo jednonocne przygody. Ważne by każdy był szczery z drugą stroną by każdy wiedział na czym stoi i nie był zwodzony.

Co do Twoich pytań to jeśli poznałabym super faceta, który jest obecnie w relacji fwb to po prostu przyjaźniłabym się z nim, ale nie brała pod uwagę jako partnera, bo najwyraźniej w danym momencie życia nie mamy tych samych priorytetów co do związku. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 31.10.2020 o 21:20, Gość Slawek napisał:

Nie redukuje milosci do samego seksu.Mi glownie chodzi o to ze inne rzeczy robi sie w zwiazku czy w dążeniu do niego  a inne w przyjazni.Seks jest dopelnieniem milosci.

 

Teraz piszesz jasno, a wcześniej szukałeś drogi na około. Ok inne rzeczy robi się w związku, a inne w przyjaźni, ale też związek związkowi nierówny. Potraktuj osobno każdą z relacji. Tak samo jest z dążeniem do związku. Czasem zaczyna się od seksu albo przyjaźni. Seks nie jest dopełnieniem miłości i może być rozpatrywany osobno. Są różne rodzaje związków. Składają się na nie namiętność, troska, przyjaźń, podobieństwo, dopasowanie potrzeb i inne czynniki.

W dniu 31.10.2020 o 21:20, Gość Slawek napisał:

Mi glownie chodzi o taka sytuacje jak dziewczyna robi to z zaufanym przyjacielem ale nie chce z nim byc.Robi to jedynie dla zaspokojenia i ten wlasnie fakt mnie odrzuca.To ze wtedy jest to traktowane jako tylko zaspokojenie.Jesli moze zrobic to z zaufanym przyjacielem to czemu nie zrobi to z drugim takim.

 

To indywidualne preferencje. Jeżeli zrobi to z drugim to dla Ciebie będzie źle bo nie tylko z jednym, a jeśli tylko z jednym to dla Ciebie źle bo czemu nie z drugim. Każda relacja jest inna i przyjaźnie też są różne. Może z jednym przyjaźni się bo znają się od dzieciństwa i są w swoim typie, ale przyjaźń łączy ich od czasów kiedy jeszcze nie byli, a z drugim zaprzyjaźniła się m.in. bo nie przypadli sobie do gustu, ale okazało się, że świetnie się dogadują.

W dniu 31.10.2020 o 21:20, Gość Slawek napisał:

I pewnie ze tak ze moze byc seks potem z tego tez buduje sie milosc ale to co innego niz jak sie robi to z kims wiedzac ze nie chce sie z nim byc i dla samego zaspokojenia.

 

W danym momencie może się nie chcieć stałego związku i co w tym złego? To też może przeistoczyć się w miłość. Chyba nigdy nie chodzi o samo zaspokojenie bo nawet klient prostytutki ocenia jej walory fizyczne i tak samo w jedzeniu nie chodzi o samo pozbycie się głodu bo wybieramy swoje ulubione potrawy, a nie cokolwiek. A na marginesie zaspokojenie też jest ważne i jest czymś normalnym bo ktoś niezaspokojony przez dłuższy czas może mieć przez to trudności ze znalezieniem stałej partnerki i zbudowaniem związku, a przecież na takie osoby nie trafia się ot tak tylko dlatego, że się kogoś szuka.

W dniu 31.10.2020 o 21:20, Gość Slawek napisał:

Takie postepowanie rodzi tez wiele problemow bo zauwaz ze jesli ktos jest w takiej relacji to w przyszlosci moze nie traktowac powazniej intymnosci bo wystarczy ze to bedzie ktos bliski.

 

Dlaczego uważasz, że to przeszkoda dla relacji, która jest przecież czymś więcej? Nie wystarczy, że będzie ktoś bliski bo w związku jest ta konkretna osoba. Wejście w związek i miłość nie znaczą, że przestaną Ci się podobać inne dziewczyny, ale łatwiej odmówisz sobie flirtowania z nimi.

W dniu 31.10.2020 o 21:20, Gość Slawek napisał:

Tez fakt tego ze jesli taka dziewczyna znajdzie sobie chlopaka to myslisz ze nagle zerwie kontakt z tym zaufanym przyjacielem?Nie sądze i jak nie to istnieje duza szansa ze z nim zdradzi albo z kims podobnym

 

Nie musi zrywać kontaktu, ale staje się dla niego niedostępna seksualnie i to jest właśnie wada związków bez miłości, bo to nie jest w żaden sposób trwałe. Jeśli leci na dwa fronty to dlatego, że jest nieprzyzwoita i nie kocha ani jednego ani drugiego, ale takie dziewczyny równie często grają cnotki i udają dziewice i to nie ma związku z fbw.

W dniu 31.10.2020 o 21:20, Gość Slawek napisał:

Po prostu sam fakt ze mozna to robic z kims z kim sie nie chce byc i nie jest sie w zwiazku jest dosyc niskim traktowaniem stosunku.

A moim zdaniem uznanie, że można to robić tylko z jedną osobą, którą się kocha lub z którą jest się w związku to utrudnienie lub zablokowanie sobie drogi do seksu, a może i do miłości. Po co to robić?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...