Skocz do zawartości
Forum

Mąż mnie nie szanuje


Gość Dobra żona

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dobra żona

Witajcie, pisze bo sama sobie juz nie potrafie pomoc. Jestem 12 lat mezatka, mamy 2 dzieic(11 i 6). Niby na poczatku bylo wszystko ok ale po urodzeniu 1 syna on sie zmienil, zaczal mnie nie doceniac, Potem od tego czasu bylo juz tylko gorzej.Po urodzeniu corki czuje sie jak intruz w domu. Raz na tydzien lub czesciej slysze ze jestem malo ambitnym zerem( jestem po studiach jak on, moze praca nie jest super ale mam swoje pieniazki). Porownuje mnie do innych kobiet mowiaz zebym zobaczyla jakie tamte sa zaradne a ja tylko przed tv(oczywiscie ja pracuje wychowuje dzieci, gotuje) on mi nawet wmawia rzeczy ktorych nie robie. mowi ze jak sobie cos kupie za wlasne poeniadze to bedzie moje a tak jest jego bo on to kupil. Kiedy mowie ze juz nie daje rady ze mnie krzywdzi to on jeszcze z wieksza moca mnie atakuje, juz kilka razy chcialam odejsc ale ja go wciaz kocham i nie chce niszczyc rodziny(chociaz on psychicznie juz mnie zniszczyl:( moje zycie teraz jest bardzo smutne, nie wiem co robic, dokad pojsc, pragne milosci a dostaje nienawisc, dlaczego on taki jest ?ponadto mieszkam z tesciami ktorzy we wszystko sie wyracaja a ich synus ich slucha, przesuafuje z nimi a ja jak intruz. Czemu ludzie ktorych kochamy tak nas krzywdza??prosze o pomoc madrego psychologa

Odnośnik do komentarza

O psychologa dobrego trudno, ale i tak tu żaden nie odpowiada, po drugie i imądry tu za wiele nie pomoże, bo niby jak. 

Teraz raczej już wiele nie zmienisz, ale próbuj, jeśli zaczęło się psuć po porodzie dziecka, to pewnie, brak wzajemnego zrozumienia, jeśli chodzi o współżycie, wzajemne niezadowolenie i tak poszło... 

Mieszkanie z teściami też dobrze nie wpływa na Wasze małżeństwo. 

Jak sami się nie dogadacie, nie ustalicie kompromisu we wzajemnych oczekiwaniach, nic się nie zmieni. 

Odnośnik do komentarza

Lekarze tutaj nie odpowiadają na forum. Kiedyś owszem ale obecnie nie.

Co dm męża. Jeśli reaguje atakiem, jest złośliwy i niszczy Cię psychicznie od lat to to ot tak się nie zmieni. Podejrzewam nawet że będzie Ci trudno przeprowadzić rozmowę z nim na owy temat.

Facet jest trudny i to że Cię krzywdzi nie interesuje go. Pytanie jaki on był wcześniej , czy miał na to zadatki? Wątpliwe żeby aż tak się zmienił. Problemy rodzinne czy praca mogą tutaj pogorszyć stan ale aż tak ?

Po porodzie czas który przeżywamy jest wyjątkowy i trudny. To próba dla związku. U was poród was oddalił a nie zbliżył. Drugi tym bardziej. 

Utrudnia też fakt że mieszkacie u teściów. Twój mąż być może ma dodatkowe "wsparcie" w rodzicach. No i jest u siebie. A Ty nie. 

Co do Ciebie. Powinnaś iść do psychologa. Jesteś na pewno zniszczona psychicznie.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine

Witaj Dobra żona, czy juz po urodzeniu 1 syna nie dało ci do myślenia że twój mąż zachowuje się nieodpowiednio w stosunku do ciebie. Czy ty aby nie chciałaś ratować małżeństwa kolejnymi dziećmi? Jesteś po studiach, jesteś kobietą, matką pracującą, wychowującą dzieci, zajmującą sie domem. Twój mąż z twojego opisu to człowiek toksyczny. Jeżeli porównuje ciebie specjalnie do innych kobiet i strzela tekstami "one są zaradne a ty nie" to zupełnie podkopuje twoje poczucie wartości. Twój mąż krzywdzi cię psychicznie, mówiąc także o tym kto co kupił, wskazując że tylko to co sama kupisz jest twoje. Nie wiem czy macie jakąś rozdzielność majątkową bo nie napisałaś. Napisałas też że chciałas odejść, zniszczył cię, nadal go kochasz. Ty go kochasz czy jesteś od niego uzależniona? Ja widzę uzależnienie. A jesteś przeciez mądra, widzisz całą sytuację. Zastanów się też jak ta sytuacja między wami odbija się włąśnie na najważniejszych osobach w rodzinie - dzieciach. Bo dzieci wszystko dobrze rozumieją i widzą.  Teściowie mogą dawać ci do zrozumienia że nie jesteś tak naprawdę "na swoim". Tym bardziej sytuacja może być cięzka bo teściowie się do was wtrącają. Pomoc a wtrącanie się to ogromna różnica. Najwidoczniej mąż nie kocha ciebie tak mocno jak ty jego. O ile jeszcze kocha. Bo jego zachowanie świadczy o czymś innym. Jeżeli chcesz porady psychologa to zapisz się na wizytę online do psychologa. Możesz też zadzwonić na linię

116 123 – Telefon Zaufania dla Osób Dorosłych w Kryzysie Emocjonalnym
Skorzystaj z niego, jeśli jesteś osobą dorosłą i przeżywasz trudności osobiste, nie potrafisz poradzić sobie ze swoim zmartwieniem. Możesz tam dzwonić od poniedziałku do piątku od godz. 14.00 do 22.00 (połączenie bezpłatne). http://116123.edu.pl/
Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Gość Dobra żona

Bardzo dziękuję za słowa i potwierdzenie tego co sama widzę . Bardzo żałuję że mieszkam tu i że nikt nie widzi ile pracuję.  Teściowej widzą  tylko ich synka który pracuje tylko on on i on. Nawet jak przyjezda ich rodzina to mówią wszyscy tak jakbym nie istniała a on był kawalerem.mąż jest uzależniony emocjonalnie od nich i to widać. A ja chyba uzależniona od niego. I takie koło. Smutne to bo głupia wciąż wierzę po cichu ze się zmieni

Odnośnik do komentarza
Gość Dobra żona
6 minut temu, Gość ka-wa napisał:

Może trochę się zmieni jak przestaniecie na siebie patrzeć wilkiem. Więcej rozmawiajcie, nie przyzwalaj na brak szacunku, małymi kroczkami walcz z tym

Dziś Nie dostanie obiadu bo skoro mówi że nic nie robię i niczym się Noe interesuje to będzie głodny chyba że mamią go nakarmi.nie pozwolę się już dłużej tak traktować. Bo znam swoją godność tylko ze względu na dzieci tu byłam. Teraz nic mnie Noe cieszy i wszystko drażni nawet trzaskanie drzwiami przez teściów to że jak wyjdędo ogródka to oni za nami i zero prywatności. Teściowa nawet wchodziła lub dalej to robi do no jej części domu kiedy mnie nie ma.A gdy raz zamknęłam drzwi na klucz to mąż zrobił straszną awanturę 

Odnośnik do komentarza
41 minut temu, Gość Dobra żona napisał:

Dziś Nie dostanie obiadu bo skoro mówi że nic nie robię i niczym się Noe interesuje to będzie głodny chyba że mamią go nakarmi.

No i ciekawe jak on na to zareaguje. Owszem może pójść wtedy do mamusi. Ale możesz wyjść na jeszcze gorsza niż jesteś obecnie w ich oczach. 

Myślę jednak że powinnaś pomyśleć nad postawieniem weta. Ileż tak można.. jesteście rodzina powinniście rozmawiać o problemach a nie być dla siebie wilkami .. Powodzenia.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
51 minut temu, Gość Dobra żona napisał:

Dziś Nie dostanie obiadu bo skoro mówi że nic nie robię i niczym się Noe interesuje to będzie głodny

Tylko nie tędy droga, bo to jest robienie mu z na złość, a to tylko nakręci konflikt. 

Musisz się uspokoić się, stawiaj na swoim jak wiesz, że masz rację, nie daj na sobie nic wymusić awanturą. 

Musicie się dogadywać, żeby funkcjonować razem. 

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine

Dobra żona, jak facet nie dostanie obiadu to pójdzie zjeść gdzie indziej. Jeszcze teście na ciebie wsiądą i będzie atmosfera którą można ciąć nożem. Jak będziesz robiła tak jak, robiła na złość,  to się sytuacja między wami się nie zmieni na lepsze, a pogorszy tak jak wyżej dziewczyny napisały. Pomyśl o tym jak dzieci sie czują w tym wszystkim. Albo sie dogadacie, albo się rozstańcie. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, Gość Loraine napisał:

jak facet nie dostanie obiadu to pójdzie zjeść gdzie indziej

Zaraz mi się przypomniało takie powiedzenie dotyczące również seksu "Kobieto pamiętaj! – Facet najedzony w domu - Nie jada na mieście..." ?

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
28 minut temu, Gość ka-wa napisał:

Zaraz mi się przypomniało takie powiedzenie dotyczące również seksu "Kobieto pamiętaj! – Facet najedzony w domu - Nie jada na mieście..." ?

Dokładnie, niby żartem ale w tym jest dużo prawdy ?

Odnośnik do komentarza
Gość Dobra żona
4 godziny temu, Gość ka-wa napisał:

Może trochę się zmieni jak przestaniecie na siebie patrzeć wilkiem. Więcej rozmawiajcie, nie przyzwalaj na brak szacunku, małymi kroczkami walcz z tym

Niby mnie rozumiecie a niby nie.  Wiem że nie doradzucie mi abym odeszła ale jestem ciekawa czy wy dalybyscie się tak dalej ponizac. Wątpię. Bo tyle tego było że książkę można pisać. A jeśli będzie chciał znaleźć kogoś innego to nic i tak z tym nie zrobię.człowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny. I tak mam podejrzenie że kogoś ma i może dlatego mnie tak traktuje 

Odnośnik do komentarza
37 minut temu, Gość Dobra żona napisał:

Niby mnie rozumiecie a niby nie.  Wiem że nie doradzucie mi abym odeszła ale jestem ciekawa czy wy dalybyscie się tak dalej ponizac. Wątpię. Bo tyle tego było że książkę można pisać. A jeśli będzie chciał znaleźć kogoś innego to nic i tak z tym nie zrobię.człowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny. I tak mam podejrzenie że kogoś ma i może dlatego mnie tak traktuje 

Absolutnie nie. Nie możesz być żona do bicia tylko i wyłącznie. Dlatego albo się dogadacie albo niestety pora się rozejść.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, Gość Dobra żona napisał:

mam podejrzenie że kogoś ma i może dlatego mnie tak traktuje

Właśnie, coś w tym może być, czyli jakąś przyczyna tego jego czepialstwa jest, dlatego pomyślałam, że w tych sprawach się nie dogadujecie po urodzeniu dziecka, pamiętaj, że Ty widziesz w nim winę za stan małżeństwa, a on w Tobie, tak to działa. 

Jak to sama widzisz dalej? Musisz mu powiedzieć, że tak dalej się nie da żyć, albo się dogadujemy albo rozwód, musisz być konsekwentna. 

Jak dobrze rozumiem, nic tam nie ma Twojego, więc od początku źle to rozgrałaś, zgadzając się na mieszkanie u teściów, ale mleko się wylało, teraz musisz myśleć też o dzieciach, jak zmieniać coś w swoim z życiu, to na lepsze. 

Musisz się zdecydować na poważną rozmowę. 

 

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Gość ka-wa napisał:

 

Musisz się zdecydować na poważną rozmowę. 

 

Zdecydowanie. I im prędzej tym lepiej. Naprawdę szkoda przez to przechodzić a być może można to skrócić.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość Dobra żona

Tyle ze tych rozmów było wiele a on nawet nie chce słyszeć ze ja coś oczekuje . Każda rozmowa z nim to jak walka na ringu bo on sobie nie da powiedzieć ze mnie krzywdzi. Kiedy mówię mu ze tez pracuje zarabiam ze jego rodzice się wtrącają i robią co chcą to zaraz podnosi głos i mówi ze gdyby nie oni to dom by się zawalił bo ja nic tam nie robię co jest nieprawda. A jak mówię ze w końcu odejdę to on żebym się spakowała i jutro nie chce mnie widzieć a ja głupia tylko go straszę i bardziej się poniżam. Wiem ze to tez moja wina bo sama zrobiłam sobie krzywdę godząc się na takie traktowanie. Avteraz chce siebie naprawić i swoje myślenie 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Gość Dobra żona napisał:

jak mówię ze w końcu odejdę to on żebym się spakowała i jutro nie chce mnie widzieć

Tak, on wie, że tylko tak gadasz... Konsekwencja jest ważna. W takim razie nie pozostaje nic tylko myśleć o rozwodzie. 

 

7 minut temu, Gość Dobra żona napisał:

Avteraz chce siebie naprawić i swoje myślenie 

Jeśli sama dasz radę, bez pomocy psychologa to pierwsze kroki skieruj do adwokata, poinformuj go tylko, że w takim razie jedziesz do prawnika w sprawie rozwodowej i niech nie myśli, że to blef. Pewnie dopiero się przekona jak dostanie pozew, pierwsza sprawa jest ugodową, więc albo się otrzeźwi, albo faktycznie nie chce Cię widzieć przy swoim bokiu. 

Miałabyś gdzie się wyprowadzić? 

Odnośnik do komentarza
40 minut temu, Gość ka-wa napisał:

 W takim razie nie pozostaje nic tylko myśleć o rozwodzie. 

Miałabyś gdzie się wyprowadzić? 

Wygląda to srogo. Powinnaś w takim razie myśleć nad tym pozwem. Przecież na siłę nikt nikogo nie będzie przekonywał do porozumienia czy dalszego życia razem.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
59 minut temu, Gość Dobra żona napisał:

A jak mówię ze w końcu odejdę to on żebym się spakowała i jutro nie chce mnie widzieć a ja głupia tylko go straszę i bardziej się poniżam.

To przestań go w końcu straszyć i sie poniżać. Dopóki z nim bedziesz to siebie nie naprawisz, ani sytuacji twojej w tym domu, pomiędzy twoim mężem i pomiędzy tobą a teściami. Będziesz się jeszcze więcej kłócić, on ciebie będzie poniżać, ty go straszyć odejściem a on ciebie olewać i mówić żebś się pakowała. Gdyby on ciebie kochał to nie mówił by ci takich rzeczy. Jesteś tam chyba bardziej potrzebna aby opiekować się dziecmi i po czesci domem.Jesteś tam przydatna, ale generalnie nie liczą się z tobą bo po co. Nie musi on i jego rodzice bo ty jesteś u nich.

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Gość Loraine napisał:

Gdyby on ciebie kochał to nie mówił by ci takich rzeczy. Jesteś tam chyba bardziej potrzebna aby opiekować się dziecmi i po czesci domem.Jesteś tam przydatna, ale generalnie nie liczą się z tobą bo po co. Nie musi on i jego rodzice bo ty jesteś u nich.

Też tak myślę. Gdyby Cię kochał to by Cię szanował bo by mu zależało na twoim samopoczuciu. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Wiesz dobra żono. Przeważnie jestem murem za facetami, bo uważam, że kobiety mają za dużo przywilejów, jest im za dobrze i mają już w XXI wieku za dużo w d... ogólnie. Uważam, że generalnie jesteście istotami płytkimi, wyrachowanymi do bólu eugenicznym w ocenie facetów i wręcz sadystyczne w zachowaniu wobec nieatrakcyjnych facetów, ale tutaj nawet ja, mizogin nie mogę się nadziwić i nóż mi się w kieszeni otwiera na zachowanie twojego męża. Jeśli to rzeczywiście jest tak jak ty opisałaś (laski lubią kłamać) to nawet ja staję po twojej stronie i dam ci radę, weź rozwód z tym typem i to taki, żeby nic mu nie zostało. Jest tysiące wychjanych i zniszczonych prawnie przez kobiety facetów we współczesnej, lewicowej Europie, ale jeśli on jest taki jak ty piszesz to nawet mu nie będę współczuł. Niech straci wszystko i dostanie nauczkę, że nie docenił co ma, bo jeśli jesteś naprawdę tak dobrą żoną jak piszesz to typ upadł na głowę, no chyba, że coś ściemniasz i nie mówisz wszystkiego. 

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

 Uważam, że generalnie jesteście istotami płytkimi, wyrachowanymi do bólu eugenicznym w ocenie facetów i wręcz sadystyczne w zachowaniu wobec nieatrakcyjnych facetów

Wykorzystam sytuację i zapytam cie o cos. Moze odpowiesz, moze nie. 

A jacy są przystojni faceci, albo nawet juz nie muszą byc przystojni ale tacy "lepsi" od przeciętnej w zachowaniu wobec nieatrakcyjnych kobiet? 

 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
44 minuty temu, laurette napisał:

Wykorzystam sytuację i zapytam cie o cos. Moze odpowiesz, moze nie. 

A jacy są przystojni faceci, albo nawet juz nie muszą byc przystojni ale tacy "lepsi" od przeciętnej w zachowaniu wobec nieatrakcyjnych kobiet? 

 

To sobie porównaj dziecko ile tysięcy, setek tysięcy jest w sieci hejtu na niskich facetów, pisania, że są imitacją, że są gofnem, nie powinni się rozmnażać, a nawet, że powinni zdychać albo się zabić. Tyle hejtu nie ma łącznie na kobiety grube, krzywe, z małym biustem, krzywym nosem, czy tam innymi defektami, a większość pojawiło się dopiero po tym jak kobiety zaczęły masowo trend takiego hejtu na niskich i nawet zakładały różne grupy. Dziecko moje drogie, niezrównane i wspaniałe. Czy ty myślisz, że ja się urodziłem wczoraj kurfa. Ja na tym zęby zjadłem. No, a na niskim wzroście się nie kończy. Na tak zwanych biedaków, maminsynkow, gołodupcow, nieudaczników leworęcznych też są miliardy hejtów. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...