Skocz do zawartości
Forum

Lęk przed przemijaniem


Gość ...

Rekomendowane odpowiedzi

Mój problem jest taki. Od trzech lat wychodzę z głębokiej depresji. Apogeum choroby osiągnęłam mając 21 lat, czyli praktycznie na samym początku etapu młodej dorosłości, w okresie, gdzie zaczyna się budować to jak będzie wyglądała przyszłość i późniejsze życie. To były lata smutne, pełne lęków i izolacji. W połowie 23 roku życia moje zdrowie psychiczne zaczęło się polepszać i dopiero wtedy zaczęłam dostrzegać ile zaprzepaściłam. powoli zaczęłam wracać do swojego hobby, znów wróciłam do dbania o swoje ciało i tak jak kiedyś patrzę co na siebie zakładam, ponieważ zawsze lubiłam bawić się swoim wyglądem, staram się ogarnąć semestr na studiach. Można powiedzieć, że pomału może udać mi się dojść do kiedyś wymarzonych celów, no właśnie i tu pojawia się kolejny problem. Za trzy miesiące skończę 24 lata i żałuję, że mój początek dorosłości wyglądał tak beznadziejnie i że przez te 3 lata kompletnie zapomniałam kim jestem i jakie mam marzenia. Zaczęłam mieć paranoję na punkcie swojego wieku. Przykro mi, wiedząc ile możliwości i sytuacji przepadło i ile czasu żyłam w czarnej, zamglonej bańce, nie widząc nic poza najgorszymi scenariuszami i ogromnymi lękami, które w tamtym okresie mi towarzyszyły. Czuję, że w tym wieku nie jestem już tyle warta co 20 latka. Boję się, że żaden facet mną się nie zainteresuje, nawet jeśli się już pozbieram, bo będę miała załóżmy 25 lat a spotkałam się z komentarzami ze strony facetów (przeczytanych w internecie), że kobieta po 25 roku traci termin ważności i że bliżej jej już tylko do utylizacji, bo nie ma już takiej urody jak 18 latka. Wszędzie widzi się facetów w moim wieku lub strasznych, którzy wybierają dziewczyny o wiele młodsze ode mnie. Nawet moja współlokatorka, która ma 21 lat mówiła, że 27 latek zostawil dziewczynę w moim wieku dla niej, bo faceci wolą młodsze. Czuję się jakbym gniła od środka i boję się, że żaden facet mnie już nie dotknie. Naprawdę czuje się już lepiej, jeśli chodzi o samopoczucie, jednak moją wadą jest teraz wiek i to, że dopiero teraz zaczynam życie od nowa. Przepraszam, że wszystko jest chaotycznie napisane, jestem po nieprzespanej nocy. Cały czas o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Dzięki, jeśli udało Ci się przeczytać wpis do końca, skróciłam wszystko jak tylko się dało. Naprawdę chciałabym cieszyć się w końcu życiem. Mam jeszcze chwile słabości, ponieważ źle i niszczące myśli często wracają, ale i tak jest o wiele lepiej niż kiedyś.

Odnośnik do komentarza
Gość Gość 2

Hej ? Wydaje mi się że za dużo od siebie wymagasz . Bardzo ciesze się że udało ci się wyjść z depresji , wiem jakie to uciążliwe w niej być. Jeśli chodzi o twój problem to powiem ci co myślę ? Mam teraz 25 lat jestem facetem i w wieku 20 lat spotykałem się z dziewczyną która miała 25 lat miałem porostu dość braku dojrzałości u młodszych dziewczyn i byłem zachwycony tą relacją.To okropne jaką presje wywiera społeczeństwo na kobiety jeśli chodzi o wiek.Bez problemu spotkasz kogoś fantastycznego i prawdopodobnie bardziej zdecydowanego i dojrzałego . Głowa do góry ?

Odnośnik do komentarza

Jesteś jeszcze bardzo młoda i to, że przeraża Cie wiek nie jest problemem samym w sobie. Ja widzę głębszy problem. Myślę, że masz niską samoocenę, która wynika ze słabego poczucia wartości, a wysoka samoocena i poczucie wartości z kolei, są podstawą dobrego funkcjonowania w dorosłym życiu. Mam nadzieję, że w ciągu tych 3 lat nie tylko brałaś antydepresanty, ale też chodziłaś i nadal chodzisz na terapię.

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...