Skocz do zawartości
Forum

Zbyt leniwy by żyć


Gość Nanana

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Nanana

W skrócie mówiąc. Jestem zbyt leniwy by żyć. Ale i zbyt leniwy żeby wziąć się w garść i w końcu to wszystko zakończyć. Po prostu nie chce mi się nic. Nie mam motywacji, żeby wstać rano. Ale nie chce mi się także spać całymi dniami. Spanie jest zbyt męczące lecz nie spanie bardziej. Nie chce mi się jeść ani przygotowywać sobie jedzenia. Nie chce mi się uczyć i odrabiać lekcji, ale także jestem zbyt leniwy by przeglądać internet lub grać w gry na konsoli. Nie chce mi się ćwiczyć, ładnie się ubierać czy dbać o siebie, chociaż wiem, że powinienem. Nie chce mi się męczyć w swojej obecnej szkole, ale nie mogę jej zmienić (w innych szkołach są moi znajomi, którzy zniszczyli mi życie). Nie chce mi się spędzać czasu nad zadaniami z przedmiotów zawodowych, ale chcę zdać tę szkołę i pójść na wymarzone studnia. Nie chce mi się już więcej myśleć o tym wszystkim. O przyszłości, przeszłości i teraźniejszości, ale jednak dalej to robię co męczy mnie niemiłosiernie.

I co tu robić w takiej sytuacji? Kiedy moje ręce wręcz opadają podczas pisania tego. Kiedy jedyne czego chcę to tylko się położyć i płakać, ale nie chcę dłużej nie chcieć. 

Rodzice mają dość mojego lenistwa. Pedagog szkolny jeszcze o nim nie wie, chociaż zapewne niedługo się zorientuje, że tak naprawdę nie robię nic o co mnie prosi i wcale nie zasługuję na te wszystkie dobre oceny. Ona dalej myśli, że jestem zdolnym uczniem i te jedynki w ostatnim czasie są z powodu wymyślonych przeze mnie problemów. Nie chce mi się jednak kłamać. Chciałbym powiedzieć jej prawdę, ale nie zrobię tego. Zawiódł bym ją.

Psychiatra ma mnie szczerze dosyć. Nic jej nie mówię, ale czego się dziwić, skoro dla niej to wszystko takie proste? I tak nie leczę się na lenistwo tylko całkiem co innego. Na lenistwo w ogóle nie ma leku. Jeśli jednak jest, przydałby mi się. 

Co zrobić aby chcieć cokolwiek? Chociażby ogarnąć się trochę z tą nauką? Nie potrzebuję motywacji do umierania, bo dobrze wiem, że jestem za słaby na odebranie sobie życia. Próbowałem wiele razy, ale wyrzuty sumienia z tego powodu pojawiały się zanim cokolwiek zdołałem zrobić.

Czy w ogóle jakikolwiek lekarz na tym świecie byłby w stanie coś z tym zrobić skoro nawet nie chce mi się czegoś z tym robić?

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Nanana napisał:

Rodzice mają dość mojego lenistwa.

Nie wiem dlaczego piszesz "lenistwa", skoro masz prawdo podobnie depresję. Wszystko na to wskazuje.

Godzinę temu, Gość Nanana napisał:

Pedagog szkolny jeszcze o nim nie wie, chociaż zapewne niedługo się zorientuje, że tak naprawdę nie robię nic o co mnie prosi

A o co Cię prosi pedagog skoro jest izolacja od 2 m-cy?

Godzinę temu, Gość Nanana napisał:

wcale nie zasługuję na te wszystkie dobre oceny. Ona dalej myśli, że jestem zdolnym uczniem i te jedynki w ostatnim czasie są z powodu wymyślonych przeze mnie problemów. Nie chce mi się jednak kłamać. Chciałbym powiedzieć jej prawdę, ale nie zrobię tego. Zawiódł bym ją.

Zasługujesz jeśli na nie zapracowałeś. Czas powiedzieć prawdę i nie zawieźć samego siebie. Bo w tej chwili próbujesz nie zawodzić nikogo, a sam sobie zadajesz największy zawód.

Godzinę temu, Gość Nanana napisał:

I tak nie leczę się na lenistwo tylko całkiem co innego.

A na co?

 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Nanana
9 minut temu, Javiolla napisał:

Nie wiem dlaczego piszesz "lenistwa", skoro masz prawdo podobnie depresję. Wszystko na to wskazuje.

A o co Cię prosi pedagog skoro jest izolacja od 2 m-cy?

Zasługujesz jeśli na nie zapracowałeś. Czas powiedzieć prawdę i nie zawieźć samego siebie. Bo w tej chwili próbujesz nie zawodzić nikogo, a sam sobie zadajesz największy zawód.

A na co?

 

 

Mam z pedagogiem zajęcia rewalidacyjne więc prosi mnie o różne rzeczy. O tej i o tej napisz do nauczyciela z pytaniem o coś tam, wyjdź na dwór na spacer, planuj sobie lekcje zanim zaczniesz je odrabiać i takie tam. A leczę się na zespół Aspergera.

Odnośnik do komentarza
Gość Nanana
2 minuty temu, Javiolla napisał:

Nie jesteś więc leniwy tylko chory.  Dlaczego psychiatra ma Cię dość i dlaczego mu tego wszystkiego nie mówisz?

Nie chodzisz na terapię?

Jak mu cokolwiek mówię to stwierdza, że to normalne i tak już będzie. Więc stwierdziłem, że po co się wysilać. 

Kiedyś chodziłem na socjoterapię, a teraz tylko raz na jakiś czas jadę do psychiatry jakby na kontrolę i mam zajęcia rewalidacyjne w szkole.

Odnośnik do komentarza

Hmmm może w tej chorobie normalne, nie jestem specjalistą i trudno się w tej kwestii wypowiadać. Nie rozumiem tylko dlaczego nie chodzisz na terapię i nie bierzesz żadnych leków (bo nic o tym nie wspominasz)?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Nanana

Leki brałem, ale zostały odstawione. Czy pomagały? Tego nie wiem. Ja nie widzę żadnej różnicy w zachowaniu oprócz zmniejszonej ilości wybuchów agresji. Wszystko inne było podczas brania leków i podczas przerw w braniu leków. Wszechobecny stres, ataki paniki, niechęć do robienia czegokolwiek i dobijające przygnębienie.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem, że sam nie odstawiłeś tylko psychiatra się na to zdecydował? I nie próbował zmienić leków?

Moim zdaniem tym bardziej, że już nic nie łykasz, to powinieneś bezwzględnie chodzić na terapię. Tak w ogóle mam wrażenie, że powinieneś zmienić psychiatrę, na takiego, który potraktuje Cię poważniej (zmieni leki, da skierowanie na terapie i bedzie bardziej empatyczny).

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Nanana
2 minuty temu, Javiolla napisał:

Rozumiem, że sam nie odstawiłeś tylko psychiatra się na to zdecydował? I nie próbował zmienić leków?

Moim zdaniem tym bardziej, że już nic nie łykasz, to powinieneś bezwzględnie chodzić na terapię. Tak w ogóle mam wrażenie, że powinieneś zmienić psychiatrę, na takiego, który potraktuje Cię poważniej (zmieni leki, da skierowanie na terapie i bedzie bardziej empatyczny).

Psychiatra odstawił leki.

Nie wiem czy nie będzie problemu ze znalezieniem innego psychiatry, chociaż ostatnio, gdy mama dzwoniła po coś tam odebrała jakaś pani, która też jest lekarzem w tym samym miejscu i podobno wydawała się być bardzo sympatyczna. Może spytam mamę czy nie mógłbym chodzić do niej.

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans11

Autorze. Być może Twoim problemem jest brak aktywności/ćwiczeń fizycznych, być może masz przez to osłabione serce i ogólnie cały organizm. I też działa tutaj system błędnego koła. Im słabszy organizm tym większa niechęć do aktywności, im większa niechęć do aktywności tym mniejsza aktywność i tym bardziej słabszy organizm. Tutaj nie ma zmiłuj, siedzący tryb życia rujnuje organizm. Jest możliwe, że tak naprawdę nie potrzebny Ci psychiatra tylko jakiś motywator do rozpoczęcia ćwiczeń fizycznych.

Już Arystoteles ponoć mawiał: "Nic tak nie szkodzi organizmowi jak długotrwała fizyczna bezczynność.

Odnośnik do komentarza
Gość Nanana
3 godziny temu, Gość HansHans11 napisał:

Autorze. Być może Twoim problemem jest brak aktywności/ćwiczeń fizycznych, być może masz przez to osłabione serce i ogólnie cały organizm. I też działa tutaj system błędnego koła. Im słabszy organizm tym większa niechęć do aktywności, im większa niechęć do aktywności tym mniejsza aktywność i tym bardziej słabszy organizm. Tutaj nie ma zmiłuj, siedzący tryb życia rujnuje organizm. Jest możliwe, że tak naprawdę nie potrzebny Ci psychiatra tylko jakiś motywator do rozpoczęcia ćwiczeń fizycznych.

Już Arystoteles ponoć mawiał: "Nic tak nie szkodzi organizmowi jak długotrwała fizyczna bezczynność.

Już od dawna próbuję się wziąć za jakieś ćwiczenia, ale szybko męczą mnie nawet te najłatwiejsze więc dalej szukam jakiegoś sposóbu, żeby to jakoś ogarnąć.

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans11
8 godzin temu, Gość Nanana napisał:

Już od dawna próbuję się wziąć za jakieś ćwiczenia, ale szybko męczą mnie nawet te najłatwiejsze więc dalej szukam jakiegoś sposóbu, żeby to jakoś ogarnąć.

A więc może tutaj jest pies pogrzebany. Jeśli męczą Cię najprostsze rzeczy to znaczy, że organizm słabiutki. Powinieneś zacząć aktywność małymi krokami do przodu. Dzisiaj 5 minut biegania, jutro 8, pojutrze 15, itd. Nie musi być koniecznie bieganie. Ważny jest intensywny wysiłek kardio aby zwiększyć puls i aby się spocić. Kup sobie rower stacjonarny o ile masz możliwość. Kupiłem sobie jakiś czas temu i za pierwszym razem już po 10 minutach byłem zlany potem bo też u mnie z kondycją nie było najlepiej. Za każdym kolejnym dniem robiłem o kilka minut więcej. Aktualnie robię godzinę dziennie. Już widzę efekty, jestem mniej znużony w ciągu dnia niż wcześniej.  Zacznij ćwiczyć dla własnego dobra.

Odnośnik do komentarza
Gość Nanana
8 godzin temu, Gość HansHans11 napisał:

A więc może tutaj jest pies pogrzebany. Jeśli męczą Cię najprostsze rzeczy to znaczy, że organizm słabiutki. Powinieneś zacząć aktywność małymi krokami do przodu. Dzisiaj 5 minut biegania, jutro 8, pojutrze 15, itd. Nie musi być koniecznie bieganie. Ważny jest intensywny wysiłek kardio aby zwiększyć puls i aby się spocić. Kup sobie rower stacjonarny o ile masz możliwość. Kupiłem sobie jakiś czas temu i za pierwszym razem już po 10 minutach byłem zlany potem bo też u mnie z kondycją nie było najlepiej. Za każdym kolejnym dniem robiłem o kilka minut więcej. Aktualnie robię godzinę dziennie. Już widzę efekty, jestem mniej znużony w ciągu dnia niż wcześniej.  Zacznij ćwiczyć dla własnego dobra.

Tak też zrobię. Poprosiłem rodziców, żeby mnie trochę z tym przypilnowali, bo z systematycznością u mnie tak samo słabo jak ze wszystkim innym. Od jutra zaczynam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...