Skocz do zawartości
Forum

Co sie ze mna stalo?


Gość Karla

Rekomendowane odpowiedzi

Dzien dobry wszystkim, chcialabym zasiegnac opinii kogos z zewnatrz. Otoz w ostatnim czasie zycie mnie troche doswiadczylo: wyemigrowalam na 2 lata za miloscia, strasznie te emigracje przezylam, nie czulam wsparcia w partnerze, na koncu on mnie jeszcze w brutalny sposob porzucil. Caly czas problem z pieniedzmi, walka o dobra prace, takze teraz, odpowiedzialne stanowisko, ale w wyniku kryzysu branza zastopowowana. Przyszla epidemia, pracuje zdalnie, wrocilam do rodzicow, oni nigdy mnie nie rozumieli (na sile probowali mnie zmienic, a nie widzieli, ze ja po prostu jestem inna niz moj brat i trzeba do mnie inaczej podejsc, rozmawiac), no ale nie wazne, nie mam im tego za zle. Probuje na nowo odbudowac swoje zycie, wyprowadzic sie do wlasnego mieszkania, odbudowac finanse, znajomosci, poczuc sie znow szczesliwa i lekka. Finansowo jestem niezalezna, takze w mysleniu. Tylko jest jedno ale... denerwuje mnie wszystko, jestem non stop rozdrazniona, jakbym przestala ufac kazdemu, zrobilam sie harda, jestem wyczulona kiedy ktos chce przekroczyc moje granice, wtedy od razu atakuje, potrafie powiedziec cos na szybko, krzyczec. Jedyne czego pragne to ciszy i spokoju i aby nikt ode mnie nic nie chcial, draznia mnie zapachy na dworze, i inne odglosy, unikam mojej rodziny, bo ciagle sie mnie czepiaja, zadaja jakies pytania. Brakuje mi osob do rozmowy na satysfakcjonujacym poziomie, prace mam bardzo stresujaca, jest mi przyro, ze mam swoje lata i marzenie o rodzinie i milosci zostalo podeptane. Mam z ex kontakt w pracy i zauwazylam, ze ja na to zle reaguje. Niestety nie moge z niej teraz zrezygnowac, ale najchetniej to bym juz go nie widziala, choc dalej mam uczucia w stosunku do niego. Co sie ze mna stalo??? Zawsze bylam choleryczka, lubilam powiedziec co mysle, ale teraz czuje sie jak jakis potwor ziejacy tylko ogniem. To odstrasza tylko ludzi, a ja nie chce taka byc.... Ja taka nie bylam zawsze, czuje, ze ostatnie doswiadczenia w moim zyciu mnie skrzywily, odebraly cos...

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans11

Część. Jak już sama doświadczyłaś zagranica to jednak nie raj. Znałem osobiście kilka par w których miłość kwitła w Polsce i postanowili wyjechać zagranicę szukać lepszej egzystencji. U wszystkich tych ludzi niedługo po przeprowadzce zagranicę związki rozpadły się i mieli nowych partnerów (często obywateli nowej ojczyzny).  I ogólnie dużo się słyszy o rozpadach związków zaraz po wyjeździe zagranicę. Nie wiem z czego to wynika, nie rozumiem tego. 

Odnośnik do komentarza

Moja emigracja nie byla ekonomiczna. Moj ex partner nie jest Polakiem i musielismy wybrac kraj do zamieszkania. Emigracja byla dla mnie ciezka z powodow kulturowych, wgryzania sie w system z moim biznesem i braku znajmosci jezyka na poczatku przede wszystkim. Tylko to juz za mna, a ja czuje, ze to jak i rozstanie rozchwialy mnie calkowicie, stracilam delikatnosc, kobiecosc... Nie wiem, czy przypadkiem nie mam jakiejs traumy...

Odnośnik do komentarza
W dniu 30.04.2020 o 10:25, Gość Karla napisał:

ylko jest jedno ale... denerwuje mnie wszystko, jestem non stop rozdrazniona, jakbym przestala ufac kazdemu, zrobilam sie harda, jestem wyczulona kiedy ktos chce przekroczyc moje granice, wtedy od razu atakuje, potrafie powiedziec cos na szybko, krzyczec.

Relaksuj się, odstresowuj, medytuj. Szukaj czegoś co da ci spokój. A moze wolisz sport dla wyładowania emocji.

W dniu 30.04.2020 o 10:25, Gość Karla napisał:

prace mam bardzo stresujaca, jest mi przyro, ze mam swoje lata i marzenie o rodzinie i milosci zostalo podeptane.

To dodatkowo pogarsza sytuację. Masz samodzielność, niezależność, ale kosztem stresu.  Tymczasem marzenia są podeptane gdy je sama podeptałaś. Pytanie dlaczego to zrobiłaś?

W dniu 30.04.2020 o 10:25, Gość Karla napisał:

Mam z ex kontakt w pracy i zauwazylam, ze ja na to zle reaguje. Niestety nie moge z niej teraz zrezygnowac, ale najchetniej to bym juz go nie widziala, choc dalej mam uczucia w stosunku do niego.

Masz uczucia do niego, ale w tej chwili chyba bardziej żal i urazę-prawda?

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...