Skocz do zawartości
Forum

Kolejny facet mnie nie kocha.Co robic?


Gość lele

Rekomendowane odpowiedzi

taki problem..dla mnie dosc powazny, jestem uczuciowa osoba, to dziwnie brzmi, ale szczera milosc czy przyjazn jest dla mnie najwazniejsza, wazniejsza od pieniedzy itd , poznaje mnostwo osob,cierpliwie szukam...czy to przyjaciol czy partnera i nic. A nawet jesli mi sie uda znalezc kogos w miare szczerego to i tak okazuje sie,ze nie jestem kochana. sexu by chcieli, ale zwiazek w zyciu mimo ze sami soba nic nie reprezentuja. dlaczego polacy sa tacy zimni i licza sie tylko ich korzysci? wygorowane ego, brak uczuc wyzszych, gdzie by tu szukac wartosciowych ludzi? gdybym spotkala taka osobe jak ja to z miejsca bym ja pokochala, a do tego jestem uczciwa, lubie sex ale jest to tak intymne ze nie dziele lozka z kims niesprawdzonym ,kogo nie kocham. jak na zlosc latwo sie zakochuje ale to musi byc odwzajemnione a juz po raz kolejny uslyszalam, ze  nie kocham cie, chociaz jestes fajna, to ja jestem zjeb/any, inni sa mniej mili ale tez jakos uczuciem mnie nie darza,nie zalezy im...

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Gdybyś spotkała taką osobę jak Ty to miałabyś go za śmiecia, bo za niski, brzydki, biedny, słaby. Właśnie do takich facetów was ciągnie z nadmiarem testosteronu, którzy chcą tylko seksu, a potem żalicie się na forach, ale jak jakiś porządny facet się wami interesuje to go zawsze olewacie na rzecz jakichś bad boyów. Narzekacie, że nie ma porządnych facetów, a zwracacie uwagę tylko na cwaniaków, ekstrawertyków, którzy chcą tylko zaliczyć. 

Odnośnik do komentarza
Gość AlfaPiekarz

Kolego wyżej: to, że nie potrafisz poderwać dziewczyny nie znaczy, że wszystkie one lecą tylko na takich "z nadmiarem testosteronu". Jeśli masz go "niedomiar" to udaj się do lekarza. Każdy facet jak i każda kobieta chce seksu, bo gdyby nie on, to nikogo z nas by na świecie nie było i jest to jedna rzecz, której natura nie pozwoliła nam spieprzyć. Ogarnij się, jak nie rozumiesz jak działają kobiety to zainteresuj się psychologią relacji, behawioralną, będzie lepiej. Sądząc po nicku, masz w sobie masę jadu do wszystkiego dookoła, ale nikt poza tobą nie jest temu winny.

Lele: czy nie pomyślałaś, że może szukasz zbyt intensywnie i dajesz wszystko (przyjaźń, miłość, uwaga, zaangażowanie) zbyt łatwo? Smutna prawda jest taka, że relację kontroluje ten, kto potrzebuje drugiej strony najmniej. Nie chodzi mi o to, że masz kontrolować każdego faceta, bo ci którzy ci na to pozwolą nie będą takimi, z jakimi chcesz być. Zastanów się, czy przypadkiem nie jesteś zbyt zaangażowana od początku do końca. Może za bardzo chcesz, może za szybko mówisz kocham, może dajesz dużo z siebie i ludzie zamiast lubić/szanować widzą okazję do załatwienia swoich potrzeb. To częsty problem u obu płci, bycie zbyt "dającym" i może warto nad tym popracować :) 

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
2 godziny temu, Gość AlfaPiekarz napisał:

Kolego wyżej: to, że nie potrafisz poderwać dziewczyny nie znaczy, że wszystkie one lecą tylko na takich "z nadmiarem testosteronu". Jeśli masz go "niedomiar" to udaj się do lekarza. Każdy facet jak i każda kobieta chce seksu, bo gdyby nie on, to nikogo z nas by na świecie nie było i jest to jedna rzecz, której natura nie pozwoliła nam spieprzyć. Ogarnij się, jak nie rozumiesz jak działają kobiety to zainteresuj się psychologią relacji, behawioralną, będzie lepiej. Sądząc po nicku, masz w sobie masę jadu do wszystkiego dookoła, ale nikt poza tobą nie jest temu winny.

 

Tak mam masę jadu do wszystkiego dookoła, a zwłaszcza do takiego couchingowego piertolenia i jakiś gadek o psychologiach behavioralnych, bo z miejsca mi się zapala lampka ostrzegawcza. I nie mam niedoboru testosteronu, tylko lekko powyżej normy, ale lekko powyżej normy to za mało, kobiety lecą tylko na mały procent facetów z testosteronem patologicznie powyżej normy, skłonnych do bezmyślnego ryzyka, awantur, bójek, przekrętów na hajsy itd. Wystarczy mi wiedzieć co to jest hipergamia. Gdy znajdę się w pomieszczeniu ze stoma facetami i stoma kobietami, to tych stu facetów będzie chciało wszystkich kobiet, które tam są, wyjąwszy te najskrajniej brzydkie, a te sto kobiet będzie chciało jednego faceta, który najbardziej wpasowuje się w obraz agresywnego, nabuzowanego testsosteronem samca alfa, najgłośniej mieli ozorem, przerywa wszystkim, a każdemu kto tylko na niego spojrzy od razu chce dać w ryja. Takie są fakty. Dopiero potem ona dojrzewa i szuka spokojnych frajerów do stabilizacji. Ja jestem zerem dla kobiet z następujących powodów:

1.Mam 175 wzrostu, drobną, szczupłą budowę i jestem dość przystojny z ryja, a one chcą 190 typka z brzuchem piwnym, grubym nadgarstkiem i twarzą nieskalaną myślą

2. Jestem introwertykiem i nie potrafię innym włazić w słowo, ani nie jestem agresywny, a trzeba być ekstrawertykiem, ciągle komuś włazić w słowo, drzeć najgłośniej ryja i z każdym szukać konfliktu i go wygrywać. Słownego, lub siłowego.

3. Nie mam hajsu z przekrętów, tylko zarabiam uczciwie na etacie.

4. Nie piję w ogóle alkoholu

Te czynniki sprawiają, że jestem dla kobiet gorzej niż śmieciem i żadne czytanie o psychologiach i bzdury tego nie zmienią. 

Odnośnik do komentarza
Gość ładnie ładnie

lele, dobra jesteś. Dopiero co 3 godziny temu zaczęłaś wątek, a już dwóch facetów zdążyło dać sobie po razie żeby zwrócić na siebie twoją uwagę. 

Szacunek.

To my do ciebie powinniśmy przychodzić po lekcję :)

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość lele napisał:

bys sie zdziwil...wiekszosc tych w ktorych sie zakochiwaam to byli spokojni intro. malo atrakcyjni, biedni ... a i tak potrafili mi to powiedziec.

Do miłości nie da się zmusić. Wiesz o tym prawda? Nie pomyślałaś o tym z tej strony? Można być eh i ah z wyglądu, z umiejętności, z charakteru a ktoś kto Ci się podoba i tak będzie cię miał tylko za koleżankę. I nic z tym nie zrobisz. Przynajmniej nie w tą stronę w którą byś chciała. ( bo umówmy się, na seks skusi się wiele facetów nawet ot tak ).

Wciąż nie trafiłaś na miłość z wzajemnością..

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość BógJestZły napisał:

Jestem introwertykiem i nie potrafię innym włazić w słowo, ani nie jestem agresywny

Bógjestzły wiesz co, ja po twoich komentarzach i zakładanych wątkach nie odniosłam wrażenia żebyś był typem introwertyka albo żebyś nie umiał bądź nie chciał się pokłócić. Dałeś już swój popis na forum ?

natomiast w dalszym ciągu zastanawia mnie skąd tyle tej pewności masz co do tego jakie typy mężczyzn wybierają tylko i wyłącznie kobiety.. Nie poznałeś Wszystkich kobiet Polski tymbardziej świata ażeby tak stanowczo wyrażać swoje zdanie w tej kwestii. O ile z początku wydawało się to być opinią zawiedzionego samca to teraz jest to już śmieszne.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Jestem introwertykiem i zawsze wszystkie laski mnie olewały i miały za śmiecia, bo lazłem gdzieś, na imprezę, ognisko, grilla, gadałem z jakimiś dziewczynami etc, albo same podchodziły do mnie jakieś laski i się kleiły, łapały za różne miejsca na ciele itd. i zawsze wtedy podbijał jakiś ekstrawertyk cwaniaczek z ryjem do mnie, albo grupa, a ja nie byłem w stanie nic sklecić, bo byłem zbyt spięty i nie mam tak na poczekaniu dobrej gadki i wtedy natychmiast stosunek tych dziewczyn wobec mnie ulegał zmianie w pogardę, że jestem taką ciotą i nie wyskoczyłem z ryjem, albo od razu w ryj nie dałem każdemu.

Na forum może i jestem dobry w gadce, bo tu nikt mi nie wejdzie w słowo, ale w realu spinam się przy większości rozmów i zawsze przegrywam każdą potyczkę słowną i konfrontację, głos mi drży itd. analizuję co powiedzieć. Już wszystkiego na to próbowałem i nic nie działa. Nigdy nie wygram z nikim na gadkę w realu, nawet jeśli jest 3 razy głupszy niż ja. 

I nie muszę znać wszystkich kobiet, żeby wiedzieć jaka jest prawda. Jest coś takiego jak próby, nauka i badania. To mi wystarczy. Zwlaszcza gdy rzeczywistość notorycznie potwierdzała to co w tej materii głosi nauka. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

I nie muszę znać wszystkich kobiet, żeby wiedzieć jaka jest prawda. Jest coś takiego jak próby, nauka i badania. To mi wystarczy. 

BógJestZły

Chyba masz swój rozum i nie wierzysz zawsze we wszystko co jest napisane , powiedziane albo niby zbadane.. często bywa tak że się można ogromnie pomylić na kimś i taka opinia" globalna" można go urazić. Ale już ci to kiedyś pisałam. Nie odniosłeś się do tego. Nie musisz również i teraz. Ale wiesz dlaczego to ponownie napisałam? Bo osobiście nie lubię być uogolniana. A to właśnie robisz pisząc te swoje slogany o kobietach - uwzględniasz w tym także mnie. Chcąc nie chcąc. A ja taka nie jestem. I to krzywdzi. Ja akurat mam dystans zwłaszcza tu na forum ? ale pisze tak dla przykładu żeby była jasność. Ty tego nie wiesz bo mnie nie znasz tak jak nie znasz wielu wielu kobiet. A się o nich wypowiadasz. Tak negatywnie w dodatku. 

Zwróć na to uwagę. Czy chciałbyś także tego doświadczać.. 

 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
24 minuty temu, laurette napisał:

BógJestZły

Chyba masz swój rozum i nie wierzysz zawsze we wszystko co jest napisane , powiedziane albo niby zbadane.. często bywa tak że się można ogromnie pomylić na kimś i taka opinia" globalna" można go urazić. Ale już ci to kiedyś pisałam. Nie odniosłeś się do tego. Nie musisz również i teraz. Ale wiesz dlaczego to ponownie napisałam? Bo osobiście nie lubię być uogolniana. A to właśnie robisz pisząc te swoje slogany o kobietach - uwzględniasz w tym także mnie. Chcąc nie chcąc. A ja taka nie jestem. I to krzywdzi. Ja akurat mam dystans zwłaszcza tu na forum ? ale pisze tak dla przykładu żeby była jasność. Ty tego nie wiesz bo mnie nie znasz tak jak nie znasz wielu wielu kobiet. A się o nich wypowiadasz. Tak negatywnie w dodatku. 

Zwróć na to uwagę. Czy chciałbyś także tego doświadczać.. 

 

Jeśli nie będę o tym pisał nie zmienia faktu, że będę nadal tak myślał, więc pytanie czy krzywdzi cię, że tak uważam, czy piszę? Bo jeśli to drugie to jeszcze rozumiem, ale jeśli to pierwsze to nawet jak przestanę tak pisać to nie przestanę tak myśleć. Wielu kobiet nie znam, fakt. No, ale generalizacja jest dobra. Weźmy np. żmiję zygzakowatą. Jak mówią, żeby nie dotykać, bo przeważnie wtedy cię upieprzy to czy mądrze jest wyjść z założenia, że akurat ten przypadek, na który trafiłaś na spacerze w lesie tego nie zrobi i dotknąć? 

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Jeśli nie będę o tym pisał nie zmienia faktu, że będę nadal tak myślał, więc pytanie czy krzywdzi cię, że tak uważam, czy piszę? Bo jeśli to drugie to jeszcze rozumiem, ale jeśli to pierwsze to nawet jak przestanę tak pisać to nie przestanę tak myśleć. Wielu kobiet nie znam, fakt. No, ale generalizacja jest dobra. Weźmy np. żmiję zygzakowatą. Jak mówią, żeby nie dotykać, bo przeważnie wtedy cię upieprzy to czy mądrze jest wyjść z założenia, że akurat ten przypadek, na który trafiłaś na spacerze w lesie tego nie zrobi i dotknąć? 

Czy to ważne która wersja? Na pewno nie ta że tak myślisz. Bo nikt nie siedzi w twojej głowie żeby go krzywdziły twoje myśli. więc logicznym jest że jeśli już to wersja druga. Jeśli potrzebujesz odpowiedzi która.

Nie zgodzę się na pewno że generalizacja jest dobra. Nawet nie przekonuj. Jeśli nie miałeś takiego zamiaru - tym lepiej. Każdy ma swoje zdanie. Trzeba to uszanować.

Sory ale porównywanie zmiji do kobiety jest co najmniej niesmaczne. 

Poza tym nie mieszaj do tego tematu o którym mówimy tzw oczywistych oczywistości.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość Bógjestzły
11 minut temu, laurette napisał:

Czy to ważne która wersja? Na pewno nie ta że tak myślisz. Bo nikt nie siedzi w twojej głowie żeby go krzywdziły twoje myśli. więc logicznym jest że jeśli już to wersja druga. Jeśli potrzebujesz odpowiedzi która.

Nie zgodzę się na pewno że generalizacja jest dobra. Nawet nie przekonuj. Jeśli nie miałeś takiego zamiaru - tym lepiej. Każdy ma swoje zdanie. Trzeba to uszanować.

Sory ale porównywanie zmiji do kobiety jest co najmniej niesmaczne. 

Poza tym nie mieszaj do tego tematu o którym mówimy tzw oczywistych oczywistości.

To porównanie zmiii do kobiety było celowe. Chodziło mi o to, że nawet jeśli się mylę w swojej generalizacji to nie warto dla minimalnego, wręcz matematycznego prawdopodobieństwa, że tym razem będzie inaczej ryzykować ogromu cierpień, które są praktycznie prawie pewne. 

Poza tym piszę to co ci tak przeszkadza dla przeciwwagi steku bzdur, jaki kobiety same o sobie twierdzą. Ktoś musi pisać prawdę, bo to co robią kobiety jest podłe. Rozgłaszają, że one takie nie są, a potem setki naiwnych frajerów doznają porażek, koszów i upokorzeń, bo kobiety dla własnego komfortu psychicznego nie przyznają się do prawdy i wszędzie rozgłaszają, że chcą dokładnie odwrotności tego co chcą naprawdę. To faceci się muszą o nie starać, bo kobieta palcem nie ruszy, a do tego jeszcze kobiety wprowadzają ich w błąd i uprzykrzają tym życie. 

Niech okłamywani frajerzy wreszcie przejrzą na oczy, że kobiety wrażliwymi i dobrymi facetami gardzą jak najgorszą kupą śmieci. 

Odnośnik do komentarza
Gość Mariusz88

Wiele SAMYCH kobiet mi szczerze powiedziało, że dziewczyny niestety nie lecą na spokojnych, opanowanych, itd. tylko właśnie generalnie na odwrót, chcą takich niegrzecznych chłopców. Do tego niestety... wiadomo... lecą na kasę. Oglądają instagrama z celebrytkami i innymi i zazdroszczą, chcą mieć tak samo.  Ktoś może powiedzieć... "Nie prawda". No cóż, to polecam choćby na YT pooglądać filmiki pod tytułem "Gold digger" gdzie faceci zaczepiają laski stojąc oparci o luksusowe auta a potem przechodząc z nimi do byle jakich aut stojących obok. Laski wtedy mówią "spier*****" i odchodzą. Taka jest prawda czy ktoś chce tego czy nie.

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Gość Bógjestzły napisał:

To porównanie zmiii do kobiety było celowe. Chodziło mi o to, że nawet jeśli się mylę w swojej generalizacji to nie warto dla minimalnego, wręcz matematycznego prawdopodobieństwa, że tym razem będzie inaczej ryzykować ogromu cierpień, które są praktycznie prawie pewne. 

Poza tym piszę to co ci tak przeszkadza dla przeciwwagi steku bzdur, jaki kobiety same o sobie twierdzą. Ktoś musi pisać prawdę, bo to co robią kobiety jest podłe. Rozgłaszają, że one takie nie są, a potem setki naiwnych frajerów doznają porażek, koszów i upokorzeń, bo kobiety dla własnego komfortu psychicznego nie przyznają się do prawdy i wszędzie rozgłaszają, że chcą dokładnie odwrotności tego co chcą naprawdę. To faceci się muszą o nie starać, bo kobieta palcem nie ruszy, a do tego jeszcze kobiety wprowadzają ich w błąd i uprzykrzają tym życie. 

Niech okłamywani frajerzy wreszcie przejrzą na oczy, że kobiety wrażliwymi i dobrymi facetami gardzą jak najgorszą kupą śmieci. 

Nie zamierzam cię przekonywać ani tymbardziej namawiać do zmiany zdania. Całym tym swoim obszernym komentarzem chciałam jedynie zauważyć że również wśród  kobiet są pewne wyjątki a generalizowanie i wrzucanie do jednego worka może zaboleć porządna osobę. To wszystko. Aha. Ciągle mowa o kobietach. . Liczę, że też wiesz jakimi szujami potrafią być faceci.. tylko zawsze zajmujemy  się obgadywaniem tej drugiej strony medalu.. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Gość Mariusz88 napisał:

Wiele SAMYCH kobiet mi szczerze powiedziało, że dziewczyny niestety nie lecą na spokojnych, opanowanych, itd. tylko właśnie generalnie na odwrót, chcą takich niegrzecznych chłopców. Do tego niestety... wiadomo... lecą na kasę. Oglądają instagrama z celebrytkami i innymi i zazdroszczą, chcą mieć tak samo.  Ktoś może powiedzieć... "Nie prawda". No cóż, to polecam choćby na YT pooglądać filmiki pod tytułem "Gold digger" gdzie faceci zaczepiają laski stojąc oparci o luksusowe auta a potem przechodząc z nimi do byle jakich aut stojących obok. Laski wtedy mówią "spier*****" i odchodzą. Taka jest prawda czy ktoś chce tego czy nie.

Wcale się nie dziwię że WIELE KOBIET CI SAMO POWIEDZIAŁO - przynajmniej są szczere i w miarę uczciwe.. A ile jest takich co nie powie.. przecież wśród facetów są podobne jak nie te same zachowania.. I tak jak wy najezdzacie na kobiety w całej krasie tak ja mogłabym robić to samo z facetami. Oni święci nie są, bynajmniej.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.03.2020 o 12:30, Gość lele napisał:

taki problem..dla mnie dosc powazny, jestem uczuciowa osoba, to dziwnie brzmi, ale szczera milosc czy przyjazn jest dla mnie najwazniejsza, wazniejsza od pieniedzy itd , poznaje mnostwo osob,cierpliwie szukam...czy to przyjaciol czy partnera i nic. A nawet jesli mi sie uda znalezc kogos w miare szczerego to i tak okazuje sie,ze nie jestem kochana. sexu by chcieli, ale zwiazek w zyciu mimo ze sami soba nic nie reprezentuja. dlaczego polacy sa tacy zimni i licza sie tylko ich korzysci? wygorowane ego, brak uczuc wyzszych, gdzie by tu szukac wartosciowych ludzi? gdybym spotkala taka osobe jak ja to z miejsca bym ja pokochala, a do tego jestem uczciwa, lubie sex ale jest to tak intymne ze nie dziele lozka z kims niesprawdzonym ,kogo nie kocham. jak na zlosc latwo sie zakochuje ale to musi byc odwzajemnione a juz po raz kolejny uslyszalam, ze  nie kocham cie, chociaz jestes fajna, to ja jestem zjeb/any, inni sa mniej mili ale tez jakos uczuciem mnie nie darza,nie zalezy im...

Witaj, piszesz że nie wartościujesz ludzi. Ok, ale żeby dobrać się z partnerem nie można brać każdego pod uwagę bo czy to kobieta czy facet, wyjdzie się na takim "biorę wszystko jak leci" bo jestem uczuciowa i potrzebuję uczucia, miłości i przyjaźni jak "Zabłocki na mydle". Nie są dla ciebie ważne pieniądze ale jeżeli chcesz być szczęśliwą kobietą w szczęśliwym zwiazku to dajesz od siebie i musisz też coś oczekiwać od drugiej osoby. Nie może być tak że chcesz aby facet ci mówił "kochom cie kochom", ale nie będzie powiedzmy tak jak ty sie angazował w związek. T.zn. ty pracujesz, on nie lub nie zalezy mu i woli być na twoim utrzymaniu. Samą miłością i samym "kochom cię" nie utrzyma się żadnego związku. Pokazując meżczyźnie że jesteś gotowa na każde poświęcenie, że bęziesz go kochać, buty pastować na klęczkach, żeby on tylko okazywał zainteresowanie Tobą, żeby tylko okazywał lub powiedział że cię lubi lub chce przyjaźni. W Twoim zachowaniu musi być coś co pokazujesz być może ty bezwiednie, ale facet to widzi, co jest potwoerdzeniem twojej niskiej wartości. Być może jesteś warta bardzo dobrego mężczyzny, mądrego, pracowitego. Ale jeżeli okazujesz takie same zainteresowanie i wielką potrzebę aby druga strona/facet okazywał ci wiele uczuć to taki facet widzi że w zasadzie może tobą sterować poprzez twoje uczucia które dla ciebie są najwazniejsze. Nie są tak ważne jak inne sfery życia które równiez liczą się w życiu i związku aby dwie strony były szczęśliwe i się uzupełniały. Być może też bierzesz pod uwagę niekonieczne tych facetów którzy także są wartościowi. Bo sama masz nikłe wymagania, sama się nie wartościujesz. Każdy co do przyszłego partnera ma te wymagania i to normalne. Zastanawia mnnie tez czy w domu rodzinnym miałaś okazywane uczucia czy byłaś odpychana. To wpływa na to w jaki sposób później dzieci dorastają i w dorosłym życiu wybierają partnerów/partnerki. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Gość pozytywna

Witaj

być może chodzi o poczucie własnej wartości i Twoją wiarę w to, co sobą reprezentujesz. Pozornie stwierdzisz, że jesteś pewna swoich możliwości, jednak skoro pojawiają się w Twoim życiu określeni mężczyźni i widzisz, że jest to podobny ciągle rys, to prawdopodobnie na głębokim poziomie Twoja miłość do samej siebie nie jest taka ugruntowana. Spróbuj się nad tym zastanowić. Każdy kto pojawia się w naszym życiu  i zachowuje się w określony sposób to dla nas okazja do przyjrzenia się samemu sobie. Co chcą Ci powiedzieć na poziomie podświadomym Ci mężczyźni? Jako kto im się jawisz? Dlaczego akurat tak a nie inaczej się zachowują? Co Ci to przypomina, może jakieś sytuacje z domu rodzinnego lub takie, które zostały w Tobie głęboko, a pochodzą z przeszłości? Szukając odpowiedzi na powyższe pytania zobaczysz samą siebie w różnych sytuacjach, którym warto się przyjrzeć. Powodzenia i zapraszam do kontaktu, jeśli masz jakieś dodatkowe pytania:) 

 

Odnośnik do komentarza

Też tak kiedyś myślałam, ale nie jest to dobre podejście. Każdy boi się pokazac swoje uczucia i nie jest łatwo o tym rozmawiać, Ale to właśnie rozmowa jest najwazniejsza, a teraz to już w szczególności. Mi bardzo pomógł w sytuacji kiedy nie układało mi się z partnerem Miłosz Barszczak. I to właśnie rozmowa najbardziej mi pomogła w uporządkowaniu moich emocji i poukładaniu realcji w związku. Kiedy człowiek chce wszystko sam zrobić to wpada w jakąś paranoję, rozkminia swoje myśli na czworo zupełnie niepotrzebnie. Najlepiej porozmawiać

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...