co ja tu robię?

[Gość niech ktoś mnie...]

Nie wiem czym jest dla mnie życie... nie wiem kim jestem... nie wiem gdzie jestem... cały czas chodzę znerwicowany, przejęty tym wszystkim, siedzę w nicości... czasami mam wrażenie, że jestem chłopakiem stworzonym do przejmowania się wszystkim co się da. W zasadzie niby powinno być wszystko ok: mam normalną rodzinę, mam przyjaciela, w zasadzie czasami sam się czuję jakby mi niczego nie brakowało, z wyjątkiem jednej rzeczy... samego siebie. Nie mam żadnej tożsamości. Bardzo często rozmawiam sam ze sobą, żyję w onirycznym świecie abstrakcji. Nie potrafię rozmawiać z nikim... ludzie mnie zadziwiają, niepokoją, brydzą... boję się jednakowości... boję się różnorodności. Ludzie mnie odtracają i ja odtrącam ludzi. Czuję się zdystansowany od rzeczywistości. Mam od tego wszystkiego perfidnie uciec, ale nawet tego nie potrafię. Żyję w tym czymś... Pluję na to. Czasami chcę poprosić o pomoc, ale sam nie wiem, z czym mam problem...

[Gość Wilczka]

Jesteś tu na Ziemi po to aby się rozwijać, aby przyczynić się do polepszania tego swiata, po to aby odkryc i rozwijać swoje talenty, aby odkryć swoją duszę i zaprzyjaźnić się z nią, aby choć jeden człowiek mógł się dzięki Tobie uśmiechnąć, abyś mógł kiedyś powiedzieć do siebie "dobra robota brachu" A to wszystko razem to odkrywanie miłości w sobie i innych Nie wszystko jest oczywiste, nie wszystko można wyczytać w książkach Trzeba podjąć trud poznawania siebie i innych ludzi Pomału zacznie wyłaniac się sens tego co my tu wszyscy razem wyczyniamy :)

[Javiolla]

Do mądrych słów Wilczki nie da się wiele dodać.

"ale sam nie wiem, z czym mam problem"
Ja sądze, że masz problem z nielubieniem siebie, z niskim poczuciem własnej wartości. To wystarczy, aby się zagubić w życiu. Dobrze, że rozważasz udanie się po pomoc, ale czy jesteś gotów na odnalezienie siebie samego? Nawet jeśli będzie bolało?