Skocz do zawartości
Forum

Co się ze mną dzieje?


aavnn

Rekomendowane odpowiedzi

Otóż już w podstawówce miałam problemy z rówieśnikami, przez co również z akceptacją samej siebie i swojego wyglądu. Nie byłam lubiana, było to po prostu widać. Dodatkowo niektórzy śmiali się ze mnie i obrażali od grubasów itd. W gimnazjum też słyszałam parę przykrych komentarzy, nie było jednak ich tak dużo jak w podstawówce. Jednak zostało mi to wszystko do dziś. Powiem wprost- nienawidzę siebie, swojego charakteru ani swojego ciała. Jeżeli chodzi o twarz, to raz uważam że nie jest najgorsza a raz że jest brzydka. Okaleczam się. To jest moja kara za to jaka jestem. Ciągle myślę o głodzeniu się- marzę o byciu szczupłym. Co do społeczeństwa- boję się ludzi. co chwilę myślę że ktoś mnie obgaduje. śmieje sie ze mnie albo coś złego sobie myśli. Boję się robić przy nich cokolwiek, jednym słowem boję się być wśród ludzi. Mam gdzieś prawie wszystko. Nie uczę się, mam gdzieś oceny, mam gdzieś czy ktoś odwróci sie ode mnie czy nie, jestem samotna, jednak mam gdzieś relacje z innymi. Totalnie tego nie rozumiem. Czuję jakbym nie miała nawet emocji. Potrafię być oschła dla własnej młodszej siostry, nie wzruszam się, jednak potrafię się śmiać, są rzeczy które potrafią mnie rozbawić. Myślałam że to może być depresja, ale przecież ja nie chodzę smutna, lecz szczęsliwa też nie jestem. Czuję jakbym była hmm.. obojętna? Nie wiem. Nawet nie współczuję innym. Płaczę jak ktoś powie że jestem gruba, albo powie cokolwiek na temat mojej wagi. Jestem przewrażliwiona na tym punkcie. Co chwilę boję się że mijające mnie osoby będą miały o mnie takie zdanie. Bardzo lubię, znaczy lubiłam śpiewać. Mimo że czasem dalej śpiewam, nie sprawia mi to takiej radości jak kiedyś. Czuję, jakbym również nie miała żadnej pasji. Myślałam kiedyś o samobójstwie, ale nie w sensie że chciałam się zabić. Po prostu przeszło mi to przez myśl, ale wiem, że wcale nie chcę umrzeć. Jestem leniwa. Wiele rzeczy nie chce mi się robić. Najchętniej siedziałabym w domu. Proszę, powiedzcie mi, co się ze mną dzieje. Nic z tego nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza

Moze nie depresja, ale zaburzenia jakieś na pewno. Np. zaburzenia żywienia i samookaleczenia. Na tym etapie niestety ale nie poradzisz sobie sama- moim zdaniem. Jesteś już za daleko i chyba pozostaje zapisać się na terapię, a może też do psychiatry po jakieś leki.

Piszesz "Totalnie tego nie rozumiem", ale sama sobie odpowiedziałaś "miałam problemy z rówieśnikami, przez co również z akceptacją samej siebie i swojego wyglądu. Nie byłam lubiana" "nienawidzę siebie, swojego charakteru ani swojego ciała". To co się z Tobą dzieje jest jedynie wynikiem samooceny i braku wiary w siebie.

Dodam jeszcze, że miałaś problemy z rówieśnikami, ale dlatego, ze nie lubiłaś samej siebie, a nie na odwrót. Rówieśnicy widzieli, że się sama nie akceptujesz i to wykorzystywali. Wyobraź sobie, że doskonale widać kto jest niepewny siebie.

Wiem, ze jesteś przewrażliwiona na punkcie wagi, ale zaryzykuję i zapytam ile masz lat, ile ważysz i jaki masz wzrost? Możesz nie odpowiadać, ale pytam, aby realnie spojrzeć na sytuację, jako osoba postronna nie znająca Cię. Możliwe, że przesadnie się katujesz, że wcale nie jest tak źle z Twoją wagą.
Skoro waga zawsze była problemem i pretekstem do dokuczania Ci, to robiłaś coś by schudnąć?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Usiądź spokojnie, poświęć sobie czas i wróć myślami do momentu, kiedy zaczęłaś siebie nie lubić Co wplynelo na to, że sama siebie nie lubisz? Czy rodzice Cie akceptowali? Czy czułas się kochana? Małe dziecko wszystko odczuwa intensywnie, każde zle słowo czy źle zinterpretowane jest jak głęboka rana nie do zagojenia Dziecko wiele nie rozumie a jedyne czego potrzebuje to poczucie bezpieczeństwa i bycie kochanym Każde zachwianie tej równowagi to potencjalna trauma w dorosłym zyciu Trzeba dojść najpierw do momentów, które wywołały nasze nerwice, zaburzenia Nastepnie zaakceptować tą siebie z przeszłości, zraniona, zalekniona, bez wsparcia Zrozumieć te stlumione emocje smutku czy porzucenia Zrozumieć to, że na tamten czas to była nasza normalna reakcja ale teraz, będąc już bardziej swiadomym, postanawiamy żyć według własnych zasad akceptując przy tym cała przeszłość, która w końcu jest częścią nas Dbaj o siebie, traktuj swoje cialo z szacunkiem, odzywiaj się zdrowo, zmus się do przebywania częściej na świeżym powietrzu, odkrywaj prawdziwa siebie Nie warto zyc opiniami innych, lękiem przed ich reakcją itd. Tylko Ty masz wpływ realny na własne życie Wsluchujac się w opinie innych i analizując je oddajesz im władze nad swoim losem Daj temu spokój i zacznij zyc prawdziwie, po swojemu Pomyśl o sobie ciepło jak o najserdeczniejszym przyjacielu Daj sobie sama wsparcie nie oczekując go od innych Spróbuj i obserwuj zmiany w sobie i otoczeniu Najtrudniejszy jest zawsze ten pierwszy krok

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...