Czy to jest miłość?

[Gość Kamaxyz]

Zacznę od tegorocznych, że poznałam wielu chłopaków, ale do żadnego nie czułam czegoś tak mocnego jak do tego, z który byłam ostatnio. Dodam że jestem ogromną realistką i nigdy w życiu nie byłam zakochana naprawdę pomimo swoich dwudziestu kilku lat. Zauroczenie bardzo szybko mi przechodziły. Jeśli facet mnie olewał, to dawałam sobie szybko spokoj i tak potrafiłam sobie przemówić do rozsądku, że szybko o nim zapominałam. Tym razem pierwszy raz od dawna związałam się z chłopakiem pozwoliłam się do siebie zbliżyć bardziej niż komukolwiek innemu. Niestety rozstaliśmy się. Na początku myślałam, że będzie tak jak zawsze, że powiem sobie, że skoro mnie zostawił to nie powinnam się nim przejmować. I na początku tak było, ale problem w tym, że myślę o nim codziennie, a minęły już 4 miesiące. Usunęłam wszystkie wspólne zdjęcia, wiadomości, ale i to nie pomogło. Bardzo wewnętrznie cierpię i nie potrafię sobie z tym poradzić. Czasem wydaje mi się, że go sobie wybijam z głowy, ale w najmniej oczekiwanym momencie zaczynam za nim płakać. I tak w kółko. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, więc tak się zastanawiam, czy ja się aby nie zakochałam po raz pierwszy, tylko po prostu nieszczęśliwie?

[Javiolla]

Teoretycznie jakie to ma dziś znaczenie, skoro nie jesteście już razem?