Skocz do zawartości
Forum

Jestem ojcem, chociaż nie powinienem nim być


Gość Dwudziestotrzylatekq

Rekomendowane odpowiedzi

Wygląda na to, że chciałeś sobie/komuś cos udownic. Chciałaś szybko dorosnąć, usamodzielnic sie i założyć własną rodzinę.
Wyszło jak widać. ...porażka . Raczej tym ,nie zaimponujesz ojcu, choć myślę, ze taki był twój zamiar. Zawiodles sie na własnej rodzinie i myslales ,że stworzysz sobie własną bardziej udaną.
Jednak zeby sprostać wymogom głowy rodziny, to trzeba byc mężczyzna, a ty ciągle jestes chłopcem , który tak naprawdę ,nie wie czego chce i ciągle zmienia zdanie. O przepraszam....
Aktualnie chce porzucić rodzinę i to wie. Oboje byliście durni, ale dziewczyna przynajmniej to udzwignela, a ty stchorzyles.
Życie to nie jest eksperyment zapamiętaj to sobie.

Odnośnik do komentarza
Gość Dwudziestotrzylatekq

Tak, wyszła porażka. Taka sama porażka jak moja rodzina, a głównie mój ojciec. Ma się powtórzyć w moim przypadku i wobec mojego dziecka? Nie. To nikomu nic dobrego nie przyniesie.
Nic nikomu nie chciałem udowodnić. Ojciec jest dla mnie skończony, jego zdanie nie na dla mnie żadnego znaczenia. Mógł się wcześniej interesować, teraz jest za późno.
Za to nie zamierzam udawać, ze chce zajmować się dzieckiem czy tworzyć zwiazek z matką córki, skoro jest inaczej.

Odnośnik do komentarza

Na pewno nie powinieneś być z nimi na siłę, wbrew sobie, nic by z tego nie wyszło.
Ale tak porównując siebie do ojca, to raczej nie chciałeś/nie chcesz mieć dzieci, więc, delikatnie mówiąc, mijałeś się z prawdą, pisząc, że dziecko było planowane.
Nie ma w tym nic dziwnego, że nie chciałeś dziecka, wielu facetów i kobiet nie chcą mieć dzieci, z różnych powodów, jest to każdego osobista sprawa.
Gorzej jak już pojawi się na świecie i zostaje odrzucone...
Jak by nie było będziesz to przeżywał, bo dziecka już nie wymarzesz gumką myszką...
Twoje życie, Twoje wybory.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

~Dwudziestotrzylatekq
Chciałem jeszcze dodać, bo wcześniej mi to umknęło: jestem pewien,ze znajdzie sobie kogos, kto tez córkę zaakceptuje. Ja odpadam. I tyle. Koniec.

Wiem ze mineło juz 3 tyg od twojego ost. wpisu ale musze cos dodac od siebie na koniec. Czytałam twoje wypowiedzi i tak...
Bardzo pózno, za pozno zrozumiales jak duzy bład popełnieles. Załujesz tego ogromnie ok, to zrozumiale. Czesto sie załuje nieprzemyslanych decyzji. Tylko ze masz 23 lata,pracujesz tytyuujesz sie jako dorosly facet a KOMPLETNIE brak Ci odwagi, honoru i odpowiedzialnosci. Prawidziwy facet ma te cechy a Ty ich nie masz. Wniosek? Nie jestes zyciowy ani gotowy do doroslego zycia i podejmowania za siebie decyzji. To przykre bo wolisz uciec od tego co sam narobiles.
Dobrze wiesz ze to Twoja wina w 100%. powinienes poniesc konsekwencje. Ty uciekasz zostawiajac matke i dziecko bez wsparcia same sobie. Powiem tak, WSTYD. Twoj wybor ale czasu juz nie cofniesz. A ten cytat powyzej Twoj to aż przeraza. Nie chcialabym byc kolejna dzieeczyna ktorą sobie znajdziesz.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Nie jesteś i nie byłeś na to przygotowany, zresztą nikt nie jest. Dziecko płacze bo pewnie kolki ma które wkrótce ustaną, trochę cierpliwości i będzie lepiej ? (Inaczej hihi?) Niestety Twoje młodzieńcze plany upadły i w tym momencie musisz w dorosły sposób dać opiekę Twemu dziecku, jest ciężko czasem ale dasz radę. W tym momencie jeszcze o tym na pewno nie myślisz , ale gdy Twoi znajomi będą się z małymi dziećmi zajmować Ty w wieku 40 lat będziesz na Karaibach z żoną, w końcu bez dzieci czego Ci szczerze życzę. A mówię z autopsji bo mam takich znajomych a sam w wieku 41 lat mam 18 miesięcznego synka (3cie dziecko) i nie żałuję! Na Karaiby jeszcze poczekamy ale kamping też jest cool. Dasz radę!!!

Odnośnik do komentarza

Dlaczego porównujesz się do swojego ojca? Dlaczego z góry zakładasz, że będziesz złym tatą? Jeżeli będziesz pracował nad sobą, nad umacnianiem więzi z dzieckiem to myślę, że wszystko będzie dobrze i będziesz super ojcem. Tylko trzeba cierpliwości, cierpliwości by nauczyć się swojego dziecka, by nauczyć się jak rozpoznawać jego potrzeby, by ono mogło nauczyć się was, trzeba dać sobie więcej czasu, przecież nie od razu mur zbudowano. Warto dużo rozmawiać z dziewczyną, trzeba nauczyć się jasno mówić o swoich obawach, potrzebach i oczekiwaniach itp.

Dziewczyna też pewnie przechodzi ciężki czas, zapewne jest przemęczona, nie wyspana, być może ma depresję, do tego nie ma chwili odpoczynku od absorbującego dziecka i dlatego nie w głowie jej seks. Być może twoje dziecko jest tzw. high need baby, potrzebuje więcej wszystkiego, a twoja dziewczyna zapewne stara się zaspokoić jej potrzeby i rezygnuje ze swoich, nawet tych drobnych. Jest jej ciężko, a gdy widzi że ty podczas pomocy przy małej jesteś nerwowy i sfrustrowany to myśli że nie ma wsparcia i zrozumienia z twojej strony i dochodzi do kłótni, staraj się panować nad emocjami.

Postaraj się zrozumieć też ją, porozmawiajcie szczerze, pokaż jej że wspierasz ją jak możesz, a nie chowasz głowę w piasek i próbujesz dać nogę. Pomyśl jaką krzywdzę im zrobisz gdy odejdziesz, a wcale lepiej ci nie będzie, będziesz czuł się jak ostatni tchórz i pewne jest że będziesz bardzo żałował. I nie bądź w stosunku do siebie taki krytyczny, nie zakładaj z góry że będziesz popełniał błędy swojego ojca. Weź odpowiedzialność w swoje ręce chłopie, bo nie ty jeden miałeś podobne rozsterki, ale trzeba najcięższy czas przeczekać, a zobaczysz że wszystko zacznie się układać i coraz mocniej będziesz kochał swoje dziecko. Tylko cierpliwości.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...