Nigdy nie zaznałam bliskości fizycznej mężczyzny

[Gość gość9944]

Mam 24 lata, studiuję, mieszkam sama. Nigdy nie byłam w związku. Nigdy nie uprawiałam seksu. Ale nie jestem aseksualna. Zdarzało mi się podkochiwać w mężczyznach, odczuwam pociąg fizyczny, czuję "palenie ognia" w całym ciele, mam bardzo realistyczne sny erotyczne, czasem się masturbuję, bo już nie mogę wytrzymać tego napięcia. Wciąż mam ulubione postacie ze świata filmów. Wiem, to głupie, w tym wieku. W moim domu nie tylko seks, ale i miłość były zakazanymi tematami. Nie miałam prawa się zakochać. Mówiono mi, że chodzenie z chłopakiem ma zawsze negatywny wpływ na naukę. Dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że nie zawsze jest to prawda. Moi rówieśnicy, nie wszyscy, ale wielu, uprawia już seks od dobrych kilku lat. Seks mnie przeraża, a z drugiej strony fascynuje. Boję się penetracji, bólu, wpadki. Boję się penisa. Wstydzę się rozłożyć nogi przy pozycji klasycznej, a pozycja od tyłu jest według mnie upokarzająca. Jeżeli zajdę w ciążę, to będzie mój koniec, bo nie mam warunków na dziecko, a przecież nie ma 100% antykoncepcji. Kiedy czytam o antykoncepcji, chce mi się płakać. Trzeba spełnić milion wymagań! Ciągle mam wizję, że prezerwatywa pęknie, że tabletki nie zadziałają. A najgorsze jest to, że....nie umiem uprawiać seksu. Zwyczajnie. Nawet nie wiedziałabym, jak TO zrobić. I jeszcze ta fizyczna bliskość, to zespolenie ciał mnie przeraża, nagość też. Myślę, że na pewno do 25 urodzin nigdy nie zaznam seksu, do 30 też mam bardzo duże szanse. Płakać mi się chce. Obawiam się, że skończy się tak, że umrę w wieku 70 lat, nigdy nie zaznając bliskości fizycznej mężczyzny. Jednocześnie skrycie marzę o namiętnej "przygodzie na jedną noc", nie kręci mnie ostry seks, ale marzę o takim delikatnym, łagodnym, powolnym seksie. O takim trochę wrażliwym mężczyźnie, elegancie....Bardzo brakuje mi bliskości, miłości....Jestem zrozpaczona. Czy moje odczucia są czymś złym? Czy mam prawo do seksu? Czy w ogóle mam szansę się przełamać?

[Gość venvs]

Oczywiście że masz prawo. Jesteś kobieta w kwiecie wieku. Teraz jest czas na miłość, zakochanie, czerpanie z tego. Przede wszystkim znajdź miłość, bez tego o seksie nie ma mowy w Twoim przypadku. Bo nie zrobisz tego z pierwszym lepszym. Zbuduj uczucie, relacje a dopiero potem seks. Wtedy będzie łatwiej się przelamc.
Antykoncepcja. To podstawa. Są minimalne szanse że zawiedzie jeśli będziesz stosować ja regularnie i rzetelnie razem z partnerem. Pamiętaj że wszystko ma swój czas a Ty poniekąd jesteś gotowa. Skoro tego Ci brakuje. Powodzenia, więcej odwagi.

[Gość Nie mysl]

Za duzo myslisz o szczegolach technicznych a i tak wszystko wyjdzie "w praniu"

[Gość Asayta]

Miałam ten sam problem do 20rż...Z tym że mnie penis i penetracja nie przerażała, wręcz przeciwnie..
Czułam ogromne ciśnienie i chęć na faceta, ale moja nieśmiałość utrudniała mi w tym realizację, gdyby nie alkohol to do Teraz byłabym sfrustrowaną dziewica.. W związku też nie byłam, nie potrafię emocjonalnie nawiązać więzi z ŻADNYM facetem...I obawiam się że do 70rż nie umrę jako dziewica....ale jako stara panna...A Tobie życzę powodzenia;)

[Gość Mahomet]

Ona już tutaj od czterech lat, wypisuje te swoje dramy. Słuchaj kreator, ty weź sobie na 25 urodziny spraw prezent w postaci męskiej prostytutki. W końcu co fachowiec to fachowiec w tych sprawach, a nie jakiś mało rozgarnięty amator hehe

[mgr Kamila Krocz]

Droga autorko posta, jesteś w wieku,w którym Twoje potrzeby seksualne są jak najbardziej OK. Masz prawo odczuwać obawy przed tym, czego nie znasz, co jest dla Ciebie nowe. Zapewniam jednak, że wszelkie wątpliwości miną, gdy poznasz tego jedynego mężczyznę, któremu zaufasz. Wówczas wszelkie lęki związane z seksem, bólem, ewentualną ciążą znikną. Po prostu, jeśli dwie osoby się kochają, pewne rzeczy dzieją się naturalnie, spontanicznie, na pewne tematy, jak np. metody antykoncepcji, rozmawia się swobodnie. Zatem na początku życzę Ci pięknej miłości, prawdziwego uczucia, a sprawy seksualne ułożą się "przy okazji" ;) Pozdrawiam i powodzenia!

[Gość kgf87ffufd]

Przez kilka lat zbierałem opracowania na ten temat i muszę ci powiedzieć że seks to jest największa tragedia ludzkości - uzależnienie. Powinnaś się skierować do miłości platonicznej bo to ma sens.