Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Zanim zatoniesz jak Titanic...


Gość anacron

Rekomendowane odpowiedzi

Są ludzie, z ust których słowo "przepraszam" pada nie częściej niż raz, czy dwa razy na dekadę, choć sposobności by go użyć zapewne mieli więcej. Dlaczego więc niektórzy z nas z przepraszaniem mają taki problem?

Według psychologów takie permanentne nie przepraszanie jest zazwyczaj jedynie swoistą formą "zarządzania" emocjami i zarazem dowodem na to, że dana osoba z nimi sobie nie do końca radzi. Może sugerować również zaburzenia samooceny, a według niektórych jest wręcz bezsprzecznym tego dowodem. Przeprosiny bowiem - jak twierdzą - stanowią poważne zagrożenie dla poczucia własnej wartości takich ludzi. Choć potrafią odbudować spalone mosty, otwierają także drzwi do wstydu i winy, a te z kolei sprawiają że i tak w ich oczach nie najlepiej wyglądający obraz ich samych prezentuje się jeszcze gorzej. Tak mowa o poczuciu bycia gorszym, z czym ponoć wszyscy sobie miernie radzimy. Z drugiej strony jednak przepraszanie na każdym kroku i za wszytko także zaburzenia samooceny sugeruje. I tu mała dygresja - zarówno pozorna "nadwrażliwość" i teatralny niekiedy wręcz ekshibicjonizm emocjonalny jest takim samym zakładaniem - tyle że innej - maski jak udawanie, że nic Cię zranić nie może. Pod spodem są prawdziwe emocje, często zbyt bolesne dla "aktora", by się z nimi zmierzył. A dość często zachowania takie właśnie - nierzadko naprzemiennie - zaobserwować możemy u ludzi mających problem z przepraszaniem. Wszyscy podlegamy własnym emocjom i wszyscy czasami jesteśmy wobec nich bezbronni. Jednak zarówno nieuzasadniona ekspresja jak i przesadne ich tłumienie wskazywać może na poważne problemy swoimi korzeniami sięgające nawet do dzieciństwa. Tak naprawdę nie mówimy więc o problemie z przepraszaniem, a problemach z własnymi emocjami i samooceną.

Dlatego też niestety w tym miejscu próba ogólnej diagnozy się kończy. Tak naprawdę nie da się bez udziału psychologa i często bolesnego dla pacjenta babrania się w jego przeszłości dociec co naprawdę leży u źródeł tych problemów. Niestety bez woli współpracy ze strony takiej osoby także. Tylko co do dwóch rzeczy możesz mieć pewność. Po pierwsze. Samo chroniczne nie przepraszanie, to tylko czubek góry lodowej której jedynie wierzchołek widzisz, podczas gdy pod wodą znajduje się tego "lodu" co najmniej dwa razy tyle. Po drugie. Winnymi powstania tej bryły, zazwyczaj nie jesteś ani Ty, ani człowiek w niej zamknięty. Właściwie to możesz być pewien jeszcze jednej rzeczy. Zarówno próby przebicia się przez ten lód, jak i próby omijania go, gdy morze będzie wzburzone, za każdym razem będzie dla Ciebie coraz bardziej psychicznie wyczerpującym i nierzadko wyniszczającym doświadczeniem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...