jestem dzikuską

[Gość kdnmdn]

Jak w temacie... Pomimo swojego wieku (prawie 30 lat) panicznie boję się ludzi, szczególnie mężczyzn. Wiem, to chore, tym bardziej, że na razie sytuacja zmusza mnie do wynajmu. Nikt mnie nie traktuje tutaj poważnie. Gdy wracam, czuję lęk przed wejściem do mieszkania. Już uprzedzę - brałam różne leki i zawsze odstawiałam, bo nie działają. Chodzę na psychoterapię, ale efektów nie widzę. Zamierzam popracować nad swoim wyglądem, może to choć trochę pomoże. Ale co jeszcze robić?

[Gość Fififi]

A gdzie mieszkasz? :)
Musisz się wewnętrznie wzmacniać. Najlepszym byłoby wykształcenie postawy, w której będzie Ci obojętne, co inni ludzie o Tobie pomyślą. Trochę tak, jakbyś miała się zaprzyjaźnic z samą sobą, "trzymać z sobą sztamę", wyłączyć część tych receptorów skierowanych na zewnątrz, bo na pewno masz ich dużo. Taka postawa poskutkowałaby tym, że i ludzie zaczęliby Cię inaczej traktować.
Zadbanie o wygląd na pewno nie zaszkodzi.
Leki na fobie społeczne powinny chyba pomagać?
A psychoterapeutę może zmienić, jeśli ten nie pomaga?
Pozdrawiam :)

[Gość kdnmdn]

Mieszkam w Trójmieście. Jedna wizyta - w salonie kosmetycznym - już umówiona :) Ale gorzej z resztą - nawiązywaniem relacji. Teraz jednak wiem, że muszę walczyć o siebie, pomimo tego, że kiedyś wmówiono mi, że nic ze mnie nie będzie i niektórzy próbują mi to wmówić do dzisiaj. Próbowałam ze sto razy być lepsza, normalna, taka, jak kiedyś... Ale tym razem się nie poddam. Za dużo kosztowało mnie i kosztuje takie życie - ''niby'' życie ...

[Gość kdnmdn]

Co do leków, nie pomagały, a jeśli chodzi o jeden z nich, miałam po nim niezłe skutki uboczne. Jeśli chodzi o psychoterapeutę - wydaje mi się, że problem leży we mnie, a nie w nim - nie potrafię zdobytej podczas terapii wykorzystać. Ale tym razem się nie poddam :)