Zbyt szybkie oswajanie broni palnej?

[Gość grse]

Jestem z rocznika nieobjętego przymusowym wojskiem. Kiedy strzelałem pierwszy raz w życiu, miałem ze stresu spocone całe dłonie. Dziś - po trzeciej wizycie. Strzelam praktycznie bez emocji. Czy tak szybkie oswajanie się z bronią może stworzyć zagrożenie?

[Psychopata]

Wszystko zależy od wyborów które podejmujesz na ścieżce życiowej lub silnych myśli o "złym" nacechowaniu - zastanów się czy są racjonalne i nie masz zapędów antyspołecznych.

[Gość grse]

Chodzi mi o zasadę rutyna gubi, nie o świadome używanie broni w złym celu. Strzelanie traktuję sportowo.

[Psychopata]

Jakiejś innej odpowiedzi oczekujesz???
Rutyna może zgubić, ale nie musi... zależy od czego ta rutyna. W Twoim przypadku to zależy tak jak napisałem od tego jak z Twoim zdrowiem psychicznym, nie znam Cię osobiście a i specjalnie dużo informacji nie dałeś do analizy sytuacji. Myślisz że każdy zareaguje tak samo na "rutynę"?

[Psychopata]

o ile masz poukładane myśli w głowie (w znaczeniu pozytywnym dla otoczenia i siebie) no to git. Rutyna w posługiwaniu się bronią palną, strzelanie regularne nie powinno być czymś czym powinieneś się martwić mimo możliwej krytyki otoczenia ;-) Niektórzy odbierają takie lekcje strzelania jako potencjalny trening (do zabijania), ale to paranoja.