Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Jak poradzić sobie z obojętnością?


Gość m...l

Rekomendowane odpowiedzi

Jest mi wszystko obojętne Kiedyś zależało mi na wielu rzeczach, zawsze dążyłam do celu i starałam się ze wszystkich sił. Z czasem to wszystko zaczęło trochę „umierać”. Zależało mi na studiach za granicą - na początku bardzo się starałam o oceny, chodziłam na wolontariat, wykłady i przygotowywałam sie do zdania certyfikatu. Ale potem zaczelo to być mi bardzo obojętne, szkoła przestała mi być obojętna i wszystko inne. W pewnym momencie odpuściłam wszystkiemu. W końcu doszło do tego, że mam poprawkę w sierpniu, której nie zdam, bo przestało mi zalezec. Czuję w sobie ogromną pustkę, mam wszystko gdzieś. Nie raz oddałam pusty test w szkole, znając odpowiedzi, po prostu czułam, że to wszystko jest bez sensu. Nie umiem wstać z łóżka, mam zbyt mocny sen, jem totalnie nie zdrowo i zupełnie nic mi się nie chce. Nie czuję potrzeby miłości, co mnie przeraża. Wręcz nie chce sie pchac w żaden związek, nie chce niczego poczuc do żadnej osoby. Moje dzieciństwo było pełne stresu i łez, w gimnazjum nie lepiej. Czuję się szczęśliwa tylko w gronie moich przyjaciół, tylko do nich żywie uczucia i tylko dla nich oddałabym głowę. Kiedy nie spotykam się z przyjaciółką przez parę dni, znowu czuję ogromną pustkę. Przeszkadza mi to, ze nie umiem sie starac, ja taka juz po prostu jestem czy powinnam prosic o pomoc? Napisane chaotycznie, przepraszam

Odnośnik do komentarza
Gość Stanley29

Mam identycznie jak Ty. Kiedyś interesowałem się wieloma rzeczami. Wiele rzeczy sprawiało mi frajdę, itd. Ciągnęło mnie do sportu, do nauki, itd. Natomiast już od kilku lat kompletnie nic mi się nie chce i nic nie sprawia mi przyjemności. Nie umiem cieszyć się życiem. Do tego jestem samotny (relacje z płcią przeciwną praktycznie nie istnieją), na kolegach też się zawiodłem. Niby są, ale wiem, że te relacje bardziej się opierają na tym, że znajomi mają interes w utrzymywaniu tych relacji niż z czystej sympatii do mnie.
Co robić? Iść do psychologa/psychiatry, który przepisze psychotropy, które uzależniają i mają też swoje skutki uboczne?
Nie wiem ile jeszcze tak pociągnę. Bo takie życie nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...