Czuję się już niekochana. A facet ma to głęboko.

[Gość LauraSet]

Nie wiem co robic nie dogaduje sie z narzyczonym. Mam wrazenie ze mu na mnie juz nie zalezy. Ciagle mowi przykre slowa.. Jestesmy ze soba od 2 lat. A czuje sie dla niego nikim. Nie przytula mnie nie caluje sama musze mu mowic ze chcialabym sie przytulic bo on sam nie przytuli. Rzadko kiedy.. Sex jest ale bez namietnosci. Bez uczucia taak jest bo musi jak to w zwiazku i tyle. Nie wychodzimy nigdzie. On tylko mysli gdy ma czas wolny o swoich rybkach. Probuje z nim porozmawiac o naszym zwiazku ale on twierdzi ze nie bedzie sluchal narzekania. Nie.mozna.nic do niego powiedziec bo zaraz sie zlosci. I wmawia mi ze ja sie zloszcze. To jest wogule nie zrozumiale... Nie raz probuje znim porozmawiac o uczuciach o tym ze jest coraz gorzej ale on twierdzi ze jestem glupia i wlasnie ze ciagle narzekam. Wcale tak nie jest. Ja poprostu mówiłam mu ze czuje sie nie kochana ani wazna. Nawet nie czuje sie ladna juz . Ale on nie chce tego sluchac. On mowi ze jak sie klucomy to mam od tak zapomniec co bylo. Ale sie nieda tak sb zapomniec tych przykrych slow co mowi.
Ja studiuje mam swoje pieniadze 1000 zl ale to jest za malo on twierdzi. I choruje na nerwice lekowa. Nie mam od niego wogule wsparcia. Teraz mam ostr zapalenie drog oddechowych. To potrafi na mnie nakrzyczec ze nie zrobilam jedzenia sle naprawde nie bylam wsranie tak sie zle czulam i mu tumaczylsm ale on potrafi powiedziec ze ja i tak sie ciagle zle czuje.. On pracuje. Potrafi mi mowic ze ja jestem nikim bo nie pracuje ale robie 2 kierunek na studiach. Ale nie wiem czemu dla niego to nic. Bo nie zarabiam kasy ale mam swoja kase mam te 1000 co miesiac. Wiecznie mu malo koncze szkole za rok i napewno bd starac sie o prace jaka kolwiek. A teraz chce skupic sie na szkole i na wyjsciu z tej okropnej choroby. Ale z nim trudno jest z niej wyjsc ciagle stres. Ze powiem cos nie tak. Nie moge sobie od tak z nim pogadac o czym bym chciala co mnie boli bo zaraz ze jestem glupia. On mowi ze to ja powinnam sie starac obiad sniadanie kolacja itd. To wtedy on bedzie inny. Ja mysle ze kobieta jest odzwierciedleniem faceta wiec facet powinien pierw sie starac. A on nic sie nie stara. Martwi sie jedynie swoim samochodem i rybkami. Ja tez potrzebuje milosci. A od niego nie mam nic zebym wiedziala ze jestem wazna dla niego bo w jego slowa juz nie wierzę. Mowi jedno a robi 2 ..

[Gość Goscc]

Odejdź od niego, ta reakcja to nic dobrego. Jak potrzebuje kucharki to niech sobie ja wynajmie, a Ty zaslugujesz na partnera ,mezczyzne który będzie Cię traktował jak kobieta, partnerke a nie służbę domową. Nigdzie nie jest zapisane , że kobieta musi ,ale może lub chce przygotowywać posiłki dla swohego mezczyzny.Bozia rączki podarowała a nie urwala. Facet sie zatrzymal w rozwoju.Typowe patriarchalne podejście do życia .

[mgr Kamila Krocz]

Wybacz, ale z kontekstu Twojej wypowiedzi nie wiem, kto cierpi na nerwicę. Ty czy Twój partner? Podejrzewam, że mówiłaś o sobie. Jeśli tak, to konieczne jest leczenie. Nic o tym nie wspomniałaś. Bierzesz jakieś leki? Korzystasz z psychoterapii? Świetnie, że studiujesz, jesteś ambitna, masz swoje pieniądze. Uważam jednak, że Twój związek jest bardzo toksyczny. Chłopak traktuje Cię przedmiotowo. Poniża, wyzywa, sprawia, że Twoja i tak niezbyt wysoka samoocena spada, krytykuje, każe sobie gotować, sprzątać, traktuje Cię jak kurę domową, sprzątaczkę i kucharkę. Nie wiem, dlaczego godzisz się na takie traktowanie. W sprawach łóżkowych też nie jest najlepiej. I nie będzie, bo jeśli nie ma uczucia, nie będzie pasji w czasie seksu. Wszystko sprowadza się tylko do zwykłego aktu i tyle. A przecież nie o to chodzi! Rozważ na spokojnie, jakiego związku oczekujesz i czy Twój partner jest w stanie sprostać Twoim oczekiwaniom. Może zdrowiej dla Ciebie i jego byłoby się rozstać... Decyzja jednak należy tylko do Ciebie. Pozdrawiam!