Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Postępujące problemy z ojcem...


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Z tego co pamiętam od zawsze u mnie w rodzinie były problemy z ojcem, a raczej jego zachowaniem, konfliktowym w pewien sposób zachowaniem.
Od zawsze w domu były kłótnie ale dopiero od kiedy wyprowadziłem się z domu i wracam od święta widzę, że ten problem cal y czas się nasila i jedyną tak naprawdę bezposrednią ofiarą jest moja mama, po której widzę że jest w coraz to gorszym stanie psychicznym.

W sumie pamiętam że jak byłem dzieckiem nie było aż tak źle, bywały kłótnie ale całą reszta jego zachowań była w miarę normalna, przynajmniej w porównaniu do aktualnego zachowania. Od kilku lat kompletnie zdziczał, że się tak wyrażę. Ma ciągłe problemy jak przyjdzie w odwiedziny ktoś z rodziny, ciągłe narzekanie na ich zachowanie, a co gorsza będąc jedynakiem wszyscy którzy nas odwiedzają są rodziną od strony mamy więc ona potem podwójnie "obrywa" przez jego wyizolowanie od świata. Ma też ciągłe problemy jak to mama wychodzi gdzieś się z kimś spotkać.
W domu, przynajmniej jak tu jestem, nie ma dnia bez kłótni. I tego nie da się uniknąć bo przyjął pozycję "anty-" we wszystkim, byleby był powód do narzekania i wyładowania się.
Oczywiście nie muszę dodawać że sensownie porozmawiać się nie da, jak tu jestem i zdarza mi się odezwać w takich sytuacjach to moja próba logicznych pytań i argumentów spotyka się że ścianą pokroju bezsensownych zarzutów, często nie mających nic wspólnego z tym o czym mówię.
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że jutro będzie się zachowywał jakby nic się nie stało. A za dwa dni będzie chciał usiąść do wigilijnego stołu, połamać się opłatkiem. Nie wiem czy on nie pamieta tego wszystkiego czy co, ja bym nie potrafił zachowywać się jakby nic się nie stało gdybym zaczął taka awanturę. :/

Co można jednak w takiej sytuacji zrobić sensownego? Niestety mama w pewien sposób się już poddała. Wie że jest coraz gorzej ale brakuje jej perspektyw, nie wie co może zrobić a moja porada z udaniem się do psychologa nic nie dała.
Stety-niestety nie dochodzi tu do żadnej przemocy fizycznej, gróźb karalnych ani niczego takiego, wiec nawet nie mam chyba za bardzo podstawy prawnej do interwencji z zewnątrz, wiec nie mam jak nic narzucić rozwiązania, mogę tylko stać i się patrzeć...
Czuję się tak bardzo bezsilny w tej całej sytuacji, bo nawet jeśli gdy tu jestem jakoś się stawiam i próbuje stanąć po stronie mamy, nie daje to nic wymiernego...

Odnośnik do komentarza

Ojciec ma pewnie taki paskudny charakter,który z wiekiem staje się jeszcze bardziej uciążliwy. Ja osobiscie nie widzę szansy na zmianę jego zachowania, a można przypuszczać ,że z każdym rokiem będzie gorzej. W jego przypadku mogła by pomóc terapia,ale wiem ,że on na nią nie pójdzie.
Jedyne co może zrobić twoja mama ,to się z nim rozwiesc i żyć w spokoju, bo w końcu i ona popadnie w nerwice czy depresje.
Wiem,że to nie takie proste, ale czy życie z takim człowiekiem, jest prostrze. Czasami musimy sobie uświadomić,że coś nas przerasta i pogodzić się z porażka . Cóż... nie wszystko w życiu się udaje, tylko trzeba to w porę zauważyć i umieć się wycofać.
Naucz mamę stawiania granic i powiedz jej, że jedyne na co ma realny wpływ,to są jej własne decyzje, bo na ojca żadnego wplywu ,nie ma.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...