obawy

[Gość tank]

Jestem niesmialy, często poznaje ludzi przez internet. Czuje ze to pogarsza mój stan. Na parę miesięcy odszedłem od internetu i od portali randkowych. Dzis wróciłem z powrotem. Nie wiem co mnie pokusilo. Miałem wybor i sam sobie odcialem drogę: Albo wyjdę do ludzi(miałem i nadal mam taką możliwość) albo zostaje przy intrenecie co pogarsza mój stan. Czuje ze znowu pakuje sie nie potrzebnie w związek, emocje mnie zjadają i to ich słucham zamiast rozumu. Rodzina mówi : Znajdź znajomych i rzuć te portale randkowe. Najgorzej ze już kogos poznałem i juz wiem ze to robię pod wpływem emocji. Co mam robić jak sie uwolnić, opadam z sil. Bylo dobrze juz bylem na właściwej drodze to znów skręciłem. Nie poznałem jeszcze nikogo normalnego na tych portalach.. A czuje ze znowu wpakuje sie w związek i znowu zostanę sam... To nie jest normalne. Co mam zrobić jak sie uwolnić. Wiem ze związki mi są nie na rękę teraz , nie jest to od serca, zaniedbałem w pierwszej kolejności znajomości. Nie chce nic na sile, a robie to wbrew sobie. To tak jakbym toczyl wewnętrzną walkę z samym sobą. Nawet sie modle żeby te portale randkowe zniknęły z mojego życia, bo mnie to zatruwa. 4 lata juz siedzę na tym portalu to bylo tak ze bylem, znikalem,wracałem i tak w kolko. To juz jakas psychoza sie wytworzyla. Błędne koło. Ja juz nie potrafię normalnie funkcjonować. Mogłem wyjść do ludzi m tylko co ja mam zrobić skoro poznałem dziewczynę, powiedzieć jej ze mnie to przerasta, ze znikam, ze to nie dla mnie. Potrzebuje detoksu od tego, na zawsze. To jest jak narkotyk. Tak to czuje. Katuje siebie ze jestem nikim ze nie stać mnie na wyjście do ludzi, i przez takie myśli wracam do tego bagna. Juz będzie 4 lata odkąd pierwszy raz miałem konto. Wszystko bylo nieudane, jak mantra to do mnie powracało, ze a może jednak poznam ta właściwą osobę. Kolezanka wyciąga mnie do ludzi, do spolecznosci. Notorycznie jej odmawiam. Dala mi szanse a ja znów odmówiłem. Kilka miesięcy dałem na wstrzymanie z internetem, a teraz wraca do mnie jak bumerang. Ja niewiem co dalej będzie.

[Gość tank]

To jest tak jakbym czul ze musze musze .... Te portale randkowe mnie zjadają, moja godność. Właściwie to od zawsze poznawałem dziewczyny przez internet po za portalem randkowym , próbowałem różne portale społeczności we, a to juz wczesniej. Cale życie od tego gówna jestem uzależniony. Tak jakby na de mną jakieś fatum wisiało. Tak mogę to porównać do narkotyków, to uzależnienie od neta jest tak samo silne - od portali randkowych(jeden konkretny). Wróciłem przez inną głupia znajoma. A to byli tak: Gadamy sobie o głupotach, o jakiś grach idt. A ona nagle wyskoczyła ze poznala kogos na portalu randkowym i ze to miłość życia bla bla bla.. Ja sobie myślę "zaraz przez 4 lata niewysciubilem nosa po za dom przez to gowno i ktoś mi proponuje bym znowu się w to pakował?!" Ale jakoś mi ta myśl wisiała przez parę tygodni, ale była tak silna ze znów poległem i znowu mam konto. I co ja teraz mam zrobić? Znowu mi zaszumiało w głowie, jakieś miłostki zaczęły mi switac przed oczami...

[Gość hnhxhxxhx]

Jedyne co musisz zrobić to całkowicie usunąć konto, a dziewczynie powiedz prawdę Po co sie oszukiwać. Najgorzej to robić coś pod wpływem emocji

[Punkt Pomocy Psychologicznej]

Nie czujesz sam, że chyba nie do końca chodzi Ci o to, żeby sobie kogoś znaleźć? Sam to w którymś momencie napisałeś. Z jakiejś przyczyny bardzo potrzebujesz obecności drugiej osoby, ale z drugiej strony, nie jesteś w stanie podjąć autentycznej próby, ani w realu, ani w świecie wirtualnym. Ten drugi - czyli portale randkowe - jest jednak bezpieczniejszy, bo prościej się "znika". Wydaje mi się, że dobrze byłoby się zastanowić nad tym, o co Ci naprawdę chodzi? Czego Ci brak, czego szukać, jakie masz oczekiwania. Bowiem boję się, że również relacja w świecie realnym byłaby dla Ciebie teraz za trudna. Portale randkowe umożliwiają dodatkowo tworzenie rzeczywistości "życzeniowej" - przedstawiamy siebie lepiej, odczytujemy to, co chcemy odczytać. Dlatego ta forma nawiązywania kontaktu bywa, że komplikuje sprawy. Ale z drugiej strony poznanie kogoś na dyskotece czy w bibliotece niewiele zmienia, jeśli nie jesteśmy gotowi na związek. Spróbuj zadać sobie te pytania i spróbuj być szczery wobec siebie. Sytuacja kosztuje Cię dużo, masz coraz więcej obaw i wpadasz w błędne koło. Spróbuj, najpierw sam, może coś pozwoli Ci je przerwać. Powodzenia:)

[Gość tank]

coś pozwoli mi ją przerwać? Oczywiście za dużo już siedzę na takim portalu, sam wydaję mi sie że narazie póki co związek jest mi nie na ręke (boję sie po prostu niepotrzebnie komuś "mydlić" oczy). Wiem że taka forma w pewnym sensie ułatwia życie, ale jest tez drugie dno takich portali. Z portali randkowym byłem w kilku nieudanych związkach, które źle się kończyły, bo daje się złapać chwilowym uniesieniom. Co oczywiście później ma swoje zgubne skutki, bo się "zakochuje", oczywiście wtedy jestem zupełnie ślepy. Więc boję sie kolejnej powtórki. Wszyscy mi powtarzają ze zaniedbałem znajomości, za dużo siedze w domu. I to mnie uwstecznia, do szukanie normalną ściężką miłośći czyli : wychodzenie do ludzi, uczestniczenie w społeczności ludziej, podjęcie pewnym inicjatyw, działania społecznie. Kazdy mi to mówi, ale ja tez każdego ignoruje. A dzisiaj zbyt wiele myślałem nad tym, że ponowny mój powrót do portali randkowych będzie dla mnie zgubny i znowu kolejny rok zasiedze w domu. Boję się co dalej i jak się wykaraskać od tych portali i od dziewczyny.

[Gość tank]

Tych obaw jakie mam jest naprawdę wiele. Teraz mam złudne, przeczucie że musze z kimś być, żeby nie odbiegać od innych, którzy są w związkach

[Gość tank]

OnkaY: no właśnie przez te portale nie mam życia, tak to zdominowało moje życie

[Gość tank]

Ta koleżanka chciała bym wyszedł, jednak ja mam jakis opór. Nawet rodzice mówią abym wyszedł do pracy, do ludzi.

[Punkt Pomocy Psychologicznej]

Ja się dalej upieram, że tu nie chodzi o formę poszukiwania kontaktu - znam tyle samo udanych związków rozpoczętych w sieci, co rozpoczętych w realu. Może tu zatem chodzi o jakiś rodzaj uzależnienia? Może o jakieś lęki społeczne, skoro "nie wychodzisz z domu"? Może kwestia portali randkowych jest tylko jakimś przejawem tego, co się z Tobą dzieje? Po prostu zadałabym wiele pytań dodatkowych, precyzujących sytuację, żeby zidentyfikować, w czym jest tak właściwie problem, ale z tego, co opisujesz, to trochę więcej, niż tylko nieudane znajomości z sieci...